Recesja w USA odwołana! Hossa wraca?

WIG20 przez ostatni tydzień zyskał ponad 7 proc. I już nie jest przy 2200 pkt, a na zamknięciu w piątek przekroczył 2421 pkt. Przed weekendem zyskał 3,3 proc., nadrabiając zamknięcie naszego rynku w czwartek.

Publikacja: 19.08.2024 08:49

Recesja w USA odwołana! Hossa wraca?

Foto: AdobeStock

Pomogły ogłoszone tego dnia w USA dane o sprzedaży detalicznej i wnioskach bezrobotnych o zasiłki. Pozwoliło to właściwie zapomnieć o dziwacznych zapowiedziach niektórych banków i ekonomistów o grożącej Stanom Zjednoczonym recesji. WIG przed weekendem zyskał 2,8 proc., średnie firmy 2,1 proc., a najmniejsze 1,3 proc. Obroty na całym parkiecie zwyżkowały w stosunku do środy o 237 mln do 1,429 mld zł. Spadały w piątek tyko wskaźniki branż spożywczej i mediów. Prym wiódł WIG-górnictwo zyskują w ciągu jednej sesji aż 8,1 proc.

„WIG20 ma za sobą najlepszy tydzień od listopada 2020 r. Imponujący wzrost uzupełnia się z pozytywnymi sygnałami technicznymi. Na wykresie dziennym WIG20 połamał opory w rejonie 2400-2384 pkt. Na wykresie tygodniowym dynamiczny, siedmioprocentowy korpus pojawił się przy odbiciu się wykresu od linii hossy. Dodatkowo, każda z korekt w obecnej hossie kończyła się analogicznym atakiem popytu. W praktyce nie można już wykluczyć powrotu WIG20 w rejon szczytu hossy wyrysowanego na poziomie 2600 pkt. Z obowiązku należy jednak odnotować, iż zwyżka nie byłaby możliwa bez wzrostów na rynkach bazowych, które odpowiadały też za ostatnią korektę w Warszawie. Dlatego trzeba zakładać, iż rynki bazowe zachowają klucz do nastrojów w Warszawie. Pozytywem tej zależności jest fakt, iż również na wykresach indeksów najważniejszych rynków budują się potencjały do powrotu na szczyty hossy” - pisał po ostatniej sesji Adam Stańczak z DM BOŚ.

W piątek na zielono świeciła Azja, zielono było w Europie (WIG20 na najwyższym stopniu podium). Choć z większych rynków rozczarował Londyn – spadek FTSE 250 o 0,2 proc. Ale DAX poszedł w górę o 0,8 proc., a CAC 40 o 0,4 proc. Nasdaq Composite i S&P 500 podrożały przed weekendem po 0,2 proc. Piątkowe dane z USA nie były już tak jednoznaczne. S&P 500 zakończył tydzień na poziomie 5554 pkt, podczas gdy rekord wszech czasów to 5669 pkt.

Dzisiaj w Azji przeważają zwyżki. Najgorzej wypada Nikkei 225 – minus 1,8 proc. Hang Seng rośnie o 0,8 proc. a SSE Comp. o 0,5 proc.

Pod dyktando wzrostów

Tymoteusz Barwiński, BM BNP Paribas Bank Polska

Piątkowa sesja na krajowym rynku upłynęła pod dyktando byków, a najważniejsze indeksy zaliczyły solidne wzrosty. Z uwagi na fakt, że czwartek był dniem wolnym od handlu, krajowy rynek zdyskontował podczas piątkowej sesji zachowanie rynków bazowych z poprzedniego dnia. Dodatkowo notowania wspierane były umacniającym się złotym, a USD/PLN spadł do poziomów obserwowanych ostatnio w 2021 r. Indeks WIG20 wzrósł o ponad 3,28%, za sprawą solidnych zwyżek niemal wszystkich spółek. Liderem poprzedniej sesji był KGHM, który wzrósł o ponad 9%, wspierany korzystnymi wynikami za II kwartał. Najgorzej radziły sobie walory JSW, które zanotowały 1,44% stratę. Z kolei indeks mWIG40 zwyżkował o ponad 2%, podczas gdy indeks małych spółek zanotował 1,29% wzrost. Po udanej czwartkowej sesji za oceanem, piątek na Wall Street nie przyniósł już tak okazałych wzrostów. Indeks S&P 500 wzrósł o 0,20% a technologiczny Nasdaq Comp. zakończył dzień nieco lepiej rosnąc o 0,21%.

W tym tygodniu GUS zaprezentuje comiesięczną paczkę danych z krajowej gospodarki. W środę poznamy m.in lipcowe wyniki produkcji przemysłowej. Szacuje się, że wolumen produkcji zwiększył się w ubiegłym miesiącu o 6,8% r./r., na co wpływ miały m.in dwa dni robocze więcej niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku. Aktywność w sektorze przemysłowym pozostaje jednak dość niska, a słaba koniunktura w Europie Zachodniej nie wróży znaczącego i szybkiego odbicia produkcji w najbliższych miesiącach. Ekonomiści z grupy BNP prognozują, że deflacja cen produkcji sprzedanej (PPI) zelżała do -5,2% r./r. z -6,1% r./r. w czerwcu. Tego samego dnia zaprezentowane zostaną też statystyki z rodzimego rynku pracy. Nasi ekonomiści sądzą, że dynamika średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw wyniosła przed miesiącem 11,1% r./r. Impulsem dla wzrostu zarobków w lipcu była m.in druga część tegorocznej podwyżki płacy minimalnej do 4300 zł z 4242 zł. Jednocześnie spodziewają się, że zatrudnienie wśród firm mających powyżej 9 pracowników obniżyło się o 0,4% r./r. W czwartek GUS ogłosi lipcowe wyniki sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej. Ekonomiści BNP Paribas przewidują, że popyt konsumpcyjny pozostał relatywnie silny w trakcie wakacji, a sprzedaż wzrosła o 7,5% r./r. Podtrzymują swoją prognozę zakładającą, że wydatki gospodarstw domowych będą w tym roku głównym motorem wzrostu gospodarczego.

W czwartek w strefie euro i Stanach Zjednoczonych zostaną też opublikowane wstępne dane o indeksach PMI w sierpniu. Ich wskazania mogą rzutować na zachowanie rynku, który po opublikowanych na początku miesiąca słabych statystykach z amerykańskiego rynku pracy pozostaje wyczulony na sygnały dekoniunktury. Europejski Bank Centralny przedstawi dane o dynamice wynagrodzeń ustalanych w ramach układów zbiorowych pracy. Miara ta jest wnikliwie obserwowana przez europejskie władze monetarne, a jej wskazania mogą oddziaływać na nastawienie Rady Prezesów EBC.

Byki najwyraźniej nie wyjechały na długi weekend

Paweł Śliwa BM mBanku

Piątkowa sesja jest tego dowodem. Niemal wszystkie indeksy osiągnęły 2% wzrosty. Najdalej na północ poszybował WIG20 kończąc dzień z wynikiem 3,28%. Pokonał barierę 2400 punktów. Naturalnym wyjaśnieniem takiej sytuacji są czwartkowe duże wzrosty za oceanem. Piątkowa cena zamknięcia jest zbieżna z początkiem tąpnięcia, jakie miało miejsce w pierwszych dniach sierpnia. Ciekawe, czy niedźwiedzie pamiętają to miejsce. O tym przekonamy się podczas dzisiejszego otwarcia. Utrzymanie się WIG20 powyżej wzrostowej linii trendu na dziennym wykresie, stwarza pretekst do rozmów o nowym szczycie.

Piątkowa sesja w USA nie była już tak emocjonująca, jak ta dzień wcześniej. Tabela z wynikami świeci się na zielono. Jednak byki nie popisały się tutaj szczególnie. Dla przykładu S&P 500 zyskał 11 punktów, czyli cena zamknięcia była wyżej o 0,20%. DJIA i Nasdaq mają podobne liczby w tabelce wyników.

Ciekawie prezentuje się Russell 2000. Ten amerykański średniak w tym miesiącu stracił ok. 13%. Z poziomu 2300 punktów powrócił do dawnego oporu 2000 punktów. Ta równa liczba ma szanse zamienić się we wsparcie. Taki wniosek płynie z kształtu ubiegłotygodniowej świecy. Byki muszą tylko utrzymać sierpniowe minima.

Od ośmiu dni japoński indeks Nikkei 225 systematycznie rośnie. Ostatni dzień ubiegłego tygodnia zamknął się wyżej o 3,64%. Oznacza to, że pokonał już ponad 50% wakacyjnych spadków. Te były znaczne, bo zmniejszyły jego wartość o ponad ¼. W najbliższych dniach popyt ma dwie przeszkody do pokonania. Pierwszą jest poziom 61,8% (38144 punkty). O 1000 punktów wyżej jest początek ostatniego impulsu spadkowego i najbliższy opór. Miejsce to powstało podobnie jak i na innych giełdach w pierwszych dniach sierpnia. Ponieważ wspomniany rajd byków tworzy się na malejących obrotach, to pokonanie ww. barier nie musi być łatwym zadaniem.

Za nami tydzień zwyżek

Anna Tobiasz, DM BDM

Ostatnia sesja na GPW zdecydowanie należała do byków. Po czwartkowej przerwie, krajowe indeksy nadrabiały wzrosty Wall Street z naszej świątecznej nieobecności. W piątek WIG20 zyskał aż 3,3%. Najmocniej przyczynił się do tego KGHM, który rósł o 9,2%. Mocne wzrosty zaliczyły też banki – Alior (+5,1%), Santander (+4,7%), czy Pekao (+4,5%). Imponująco wygląda wynik tygodniowy indeksu blue chips, który wyniósł +7,2%. Mniejsze spółki były relatywnie słabsze, jednak również zanotowały mocne wyniki – mWIG40 w ciągu czterech sesji wzrósł o 5,6%, sWIG80 o 2,3%, natomiast indeks szerokiego rynku WIG umocnił się o 6,4%. Warto odnotować też wyniki sektorowe – WIG-górnictwo zyskał w ciągu tygodnia 9,8%, banki 9,6%, a gry 8,3%. Najsłabiej z kolei radziły sobie spółki spożywcze, które zakończyły tydzień z wynikiem -1,6%.

Dla pozostałych europejskich indeksów tydzień również przebiegł pomyślnie. DAX zyskał 3,4%, CAC 2,5%, a FTSE 100 1,75%. Za oceanem S&P wzrósł o 3,9%, DJI o 2,9% i Nasdaq o 5,3%. Pozytywne dane z amerykańskiej gospodarki niewątpliwie przyczyniły się do poprawy nastrojów i oddalenia wizji recesji. Według danych CME Group rynki wyceniają aktualnie na ponad 70% obniżkę stóp we wrześniu o 25 pb. oraz na ponad 25% obniżkę o 50 pb.

W bieżącym tygodniu najbardziej oczekiwanym wydarzeniem będzie sympozjum bankierów centralnych w Jackson Hole, które rozpocznie się w czwartek. Przemówienie Jerome’a Powella na temat perspektyw gospodarczych ma się odbyć w piątek. Oprócz tego poznamy wstępne odczyty PMI, a z krajowego podwórka dane na temat rynku pracy, produkcji przemysłowej, produkcji budowlano-montażowej i sprzedaży detalicznej. Rozkręca się też sezon wyników – w tym tygodniu warto śledzić Cyfrowy Polsat, Orlen, Dino, PKO BP, czy Budimex.

O poranku Nikkei zniżkuje o 1,6%, natomiast Shanghai Composite rośnie o 0,5%. Kontrakty terminowe wskazują na mieszane nastroje na początku nowego tygodnia.

Poranek maklerów
Byki na giełdach się nie poddają
Poranek maklerów
Wall Street już dużo bliżej szczytów niż ostatniego dołka. Co na to GPW?
Poranek maklerów
Warszawa w przeciwnym kierunku niż Zachód
Poranek maklerów
Polska giełda najsilniejsza na świecie. Czy pójdzie za ciosem?
Poranek maklerów
WIG20 przyjął cztery mocne ciosy. I na razie wystarczy?
Poranek maklerów
Warszawa dała czadu, WIG20 wreszcie w górę