Dzień zaczął się od niewielkiej przeceny, która z każdym kwadransem jednak tylko przybierała na sile. Ostatecznie WIG20 stracił aż 3,3 proc. – to największy dzienny spadek od końcówki września 2022 r. Indeksy małych i średnich spółek straciły odpowiednio 2,6 proc. i 1,3 proc., a szeroki WIG niespełna 3 proc. Analitycy wskazują, że na wykresach powstało szereg niekorzystnych sygnałów, a niedźwiedzie mają otwartą drogę na południe. WIG20 z hukiem zleciał poniżej 2500 pkt i może zmierzać w stronę wsparcia na poziomie 2400 pkt.
Przeceny nad Wisłą w żaden sposób nie uzasadniało otoczenie. Zarówno emerging markets, jak i rynki bazowe zachowywały się dużo spokojniej. Indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie straciły odpowiednio 0,7 proc., 0,3 proc. i 0,2 proc.
W Nowym Jorku zaś niezmiennie rządzili kupujący. Wczoraj uwaga znów skupiła się na mniejszych spółkach – reprezentujący je indeks Russell 2000 zyskał aż 3,5 proc. Przez kilka sesji urósł o ponad 10 proc. i znalazł się na poziomie najwyższym od stycznia 2022 r. Mniejsze firmy budują filar hossy, którego do tej pory brakowało. Kolejny raz doskonale radził sobie również skupiający największe firmy Dow Jones Industrial. Zyskał 1,8 proc., znów bijąc historyczny rekord. Słabiej wypadły S&P 500 i Nasdaq Composite, zyskując odpowiednio 0,6 proc. i 0,2 proc. Pierwszy z nich ustanowił jednak nowy historyczny szczyt.
Dziś przed bykami na GPW trudne zadanie. Eksperci podkreślają, że po takim dniu jak wczoraj przydałoby się chociaż lekkie odreagowanie i uspokojenie nastrojów. Poranne notowania futures na główne indeksy europejskie i amerykańskie wskazywały jednak na lekkie spadki.
Wyprzedaż na GPW, szczyty złota, szał na Russell 2000
Kamil Cisowski, DI Xelion