Fala podaży przy Książęcej, na Wall Street mocne zwyżki małych spółek

Takich spadków jak wczoraj nie widzieliśmy na GPW od blisko dwóch lat. Analitycy nie znajdują dla nich innego uzasadnienia jak chęć realizacji zysków przez inwestorów. Kapitał przepływa m.in. do mniejszych spółek w USA.

Publikacja: 17.07.2024 08:34

Fala podaży przy Książęcej, na Wall Street mocne zwyżki małych spółek

Foto: AdobeStock

Dzień zaczął się od niewielkiej przeceny, która z każdym kwadransem jednak tylko przybierała na sile. Ostatecznie WIG20 stracił aż 3,3 proc. – to największy dzienny spadek od końcówki września 2022 r. Indeksy małych i średnich spółek straciły odpowiednio 2,6 proc. i 1,3 proc., a szeroki WIG niespełna 3 proc. Analitycy wskazują, że na wykresach powstało szereg niekorzystnych sygnałów, a niedźwiedzie mają otwartą drogę na południe. WIG20 z hukiem zleciał poniżej 2500 pkt i może zmierzać w stronę wsparcia na poziomie 2400 pkt.

Przeceny nad Wisłą w żaden sposób nie uzasadniało otoczenie. Zarówno emerging markets, jak i rynki bazowe zachowywały się dużo spokojniej. Indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie straciły odpowiednio 0,7 proc., 0,3 proc. i 0,2 proc.

W Nowym Jorku zaś niezmiennie rządzili kupujący. Wczoraj uwaga znów skupiła się na mniejszych spółkach – reprezentujący je indeks Russell 2000 zyskał aż 3,5 proc. Przez kilka sesji urósł o ponad 10 proc. i znalazł się na poziomie najwyższym od stycznia 2022 r. Mniejsze firmy budują filar hossy, którego do tej pory brakowało. Kolejny raz doskonale radził sobie również skupiający największe firmy Dow Jones Industrial. Zyskał 1,8 proc., znów bijąc historyczny rekord. Słabiej wypadły S&P 500 i Nasdaq Composite, zyskując odpowiednio 0,6 proc. i 0,2 proc. Pierwszy z nich ustanowił jednak nowy historyczny szczyt.

Dziś przed bykami na GPW trudne zadanie. Eksperci podkreślają, że po takim dniu jak wczoraj przydałoby się chociaż lekkie odreagowanie i uspokojenie nastrojów. Poranne notowania futures na główne indeksy europejskie i amerykańskie wskazywały jednak na lekkie spadki.

Wyprzedaż na GPW, szczyty złota, szał na Russell 2000

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja przebiegała w Europie bardzo spokojnie. Indeksy otworzyły się na minusach i przez cały dzień nie odnotowały znaczących ruchów w którąkolwiek ze stron. Spadki głównych indeksów sięgały od 0,02% (FTSE MiB) do 0,69% (CAC40). Nastrojów nie poprawiły dobre dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej – utrzymała się ona w czerwcu na poziomie z maja, podczas gdy oczekiwano spadku o 0,3% m/m. Odczyt w ujęciu bazowym (bez samochodów) był wyższy o 0,4pp od prognoz. Na publikację zareagował wyraźnie rynek walutowy, dolar przejściowo się umacniał, ale dzisiaj rano kurs EURUSD powrócił powyżej 1,09. Identycznie wygląda sytuacja z długiem – rentowności amerykańskich 2-letnich obligacji skarbowych przejściowo wzrosły z 4,42% do 4,48%, ale wymazały większość ruchu do końca dnia.

Dzień przyniósł potężną i trudną do wytłumaczenia przecenę na GPW. WIG20 spadł o 3,27%, mWIG40 o 2,63%, a sWIG80 o 1,33%. Obroty sięgnęły 1,44 mld zł, gwałtownie wyprzedawany był też złoty – kurs EURPLN wzrósł po południu z 4,255 do 4,285 . Dla WIG (-2,98%) był to najgorszy dzień w tym roku. Ponownie bardzo duży wolumen odnotowano na akcjach XTB

(-4,72%), ale wyprzedawano dosłownie wszystko. Na plusie nie zamknęła się ani jedna spółka WIG20, najsłabszy Cyfrowy Polsat tracił 6,57%, w mWIG40 powyżej kreski zamykały się wyłącznie ABPL (+2,27%), Grupa Pracuj (+0,33%) i Greenx (+0,09%). CCC spadało o 7,66%. Tłumaczenie wyprzedaży informacjami, że wiceprezydentem USA zapewne zostanie J.D. Vance wydaje nam się dość naciągane, ale trudno wskazać inną przyczynę tak masowej realizacji zysków w Warszawie.

S&P400 wzrosło wczoraj o 0,64%, a NASDAQ o 0,20%. Russell 2000 zyskał niewiarygodne 3,50%, DJIA 1,85%. Rotacja za oceanem postępuje, choć trudno wyjaśnić, dlaczego ostatnie polityczne rewelacje miałyby tak wspierać małe spółki i całe Wall Street. J.D. Vance bywa nazywany „republikańskim Berniem Sandersem” i jest przychylny podwyżkom podatków dla firm, współpracował z lewicowym skrzydłem Demokratów niekorzystnych dla banków legislacjach.

W godzinach porannych lekko rośnie większość rynków azjatyckich, choć na niewielkim minusie znajduje się Nikkei. Po przełamaniu historycznych szczytów delikatnie koryguje się złoto. Spadają kontrakty futures na europejskie i amerykańskie indeksy. Sesja w Europie rozpocznie się zapewne od niewielkiej przeceny, ale można mieć nadzieję, że po wczorajszym załamaniu na GPW zobaczymy przynajmniej lekkie odreagowanie. W trakcie dnia poznamy dane o amerykańskiej produkcji przemysłowej, inflacji w strefie euro, polskie wskaźniki koniunktury konsumenckiej, wypowiadał się będzie C. Waller z FOMC, opublikowana zostanie Beżowa Księga Fed.

O sile popytu decyduje jakość korekty

Piotr Neidek, BM mBanku

Na europejskich parkietach wciąż bez poprawy. DAX po słabym otwarciu tygodnia, wczoraj kontynuował spadki. W końcówce dnia popyt odżył, jednakże bykom nie udało się zamknąć dnia nad kreską. Wsparcia pozostają w bezpiecznej odległości od indeksu, tygodniowe formacje świecowe sprzyjają bykom. Jednakże na rynku instrumentów pochodnych wciąż straszy G&R. Formacja ma już trzy w pełni wykształcone szczyty, brakuje natomiast kluczowych sygnałów. Dopóki zatem czerwcowe minima pozostają utrzymane, dopóty sytuacja techniczna pozostaje stabilna.

O względnym spokoju mogą rozmawiać gracze z paryskiego parkietu. CAC40 wprawdzie stracił wczoraj -0.7%, to jednak nadal pozostaje wewnątrz konsolidacji. Linia hossy zatrzymała ostatnie spadki, zatem niedźwiedzie nie mają zielonego światła do wejścia na parkiet. Nadal jednak istnieje ryzyko, że to, co robi CAC40 w ostatnich tygodniach, stanowi element rozgrywki ursusów. Odwrócona flaga ma już wszystkie składowe, o jakich można przeczytać w podręcznikach do ekonomii. Brakuje jednak kluczowego sygnału. Takowy może się pojawić w momencie przełamania czerwcowej podłogi. A do wysokości 7456 sytuacja techniczna pozostaje stabilna.

Ponownie liderem wzrostów na Wall Street okazał się Russell2000. Jankeskim bykom udało się dosyć łatwo dotrzeć w okolice 2300 punktów. W kilka sesji benchmark małych i średnich spółek urósł o ponad +10%. Powrót kapitału do drugiej i trzeciej linii amerykańskiego parkietu stanowi brakujący element zdrowej hossy na Wall Street. Od wielu miesięcy Russell2000 pozostawał w opozycji do tego, co robił S&P500. Obecnie zaległości zacierają się, jednakże kluczowe pozostaje wybicie historycznych szczytów. Bez tego wyczynu, podręcznikowo baribale mają silny argument w swoich łapach.

Wtorek przeszedł do historii jako okres, w którym DJIA zdobył nowe, historyczne maksima. Zrobił to w wielkim stylu. Zwyżka o +1.8% potwierdziła sygnał, jaki pojawił się po przekroczeniu pułapu 40k. Wczorajsza sesja okazała się najmocniejsza od ponad roku. Ostatni raz popyt był tak silny w czerwcu 2023 r. Wsparciem na dzisiejszą sesję jest podstawa wtorkowej świeczki. To oznacza, że do wysokości 40263 byki są względnie bezpieczne.

Przez warszawski parkiet przelała się fala podaży. Tsunami to może nie było, ale na wykresach kluczowych indeksów pojawiło się wiele niepokojących sygnałów słabości popytu. WIG20 przełamał średnią dwustugodzinową. Z sygnałem tym jak na razie nie ma co dyskutować i wg podręcznikowych kanonów niedźwiedzie mają otwartą drogę na południe. Odżywa temat klina, którego podstawa przy 2161 może okazać się średnioterminowym magnesem. Wraz z wyprzedażą akcji pojawiła się czerwień na rynku walutowym. Złoty mocno stracił na wartości. Na wykresie USDPLN pojawiła się gwiazda poranna na wsparciu. Nie pomaga także pułapka bessy. Brakuje jeszcze potwierdzenia sygnału przez EURPLN. Jeżeli jednak do piątku opór 4.291 zostanie wybity, kolejne tygodnie wakacyjnego handlu mogą okazać się niekorzystne dla polskiego rynku kapitałowego.

W drugiej i trzeciej linii doszło do przerwania średnioterminowych poziomów obrony. Nawet mWIG40, który od początku roku porusza się po linii wznoszącej, wczoraj zamknął sekwencję wzrostowych ekstremów. Krótko mówiąc, pojawił się sygnał sprzyjający zmianie długoterminowego trendu wzrostowego. Po tak silnej wyprzedaży jak wczoraj (-2.6%) rynek ma prawo odbijać. Jednakże do zanegowania tego, co zostało już zrobione, potrzeba trochę czasu oraz nakładu kapitału. Oporem dla mWIG40 jest 6557 i do tej wysokości przewagę mają niedźwiedzie. Wg wyłamanego kanału, teoretycznie celem pozostaje strefa 5900-6000 punktów.

WIG20 ma przed sobą trudne zadanie

Tymoteusz Barwiński, BM BNP Paribas Bank Polska

We wtorek na krajowym rynku mieliśmy mocno nerwowe nastroje. Od początku sesji wszystkie indeksy zanurkowały na południe. Indeks warszawskich blue chips zakończył sesję z ponad 3% spadkiem, kończąc dzień na poziomie 2485 pkt. To największa przecena WIG20 od 29 września 2022 roku. Średnie i małe spółki radziły sobie niewiele lepiej, i również zakończyły dzień ze sporą zniżką o 2,63% i 1,33 % odpowiednio.

Przy takich okolicznościach polski złoty nieznacznie się osłabił, co może sugerować, że zagraniczni inwestorzy, którzy mają duży udział w obrotach na GPW, nie wyprzedawali zbyt ochoczo polskich aktywów. Przypuszczamy, że wczorajsze dynamiczne spadki to jedynie realizacja ostatnich zysków i zrobienie miejsca na zbliżające się kolejne ABB Allegro. Słabo zachował się cały rynek,W lecz na negatywne wyróżnienie zasłużyły walory Cyfrowego Polsatu oraz CCC, które zaliczyły stratę odpowiednio -6,57% oraz -7,66%.

Na europejskich parkietach było zdecydowanie spokojniej. Niemiecki DAX stracił jedynie 0,39% a francuski CAC 0,69% co było relatywnie dobrym wynikiem w porównaniu do naszego krajowego rynku. W Stanach Zjednoczonych ponownie można było zauważyć kontynuację rotacji aktywów ze spółek tzw. big tech do mniejszych i średnich. Indeks SP500 wzrósł o 0,64%, technologiczny Nasdaq Composite wzrósł o 0,20% , a indeks małych spółek był liderem wzrostów i zakończył dzień z wynikiem ponad 3%.

Dzisiejsza sesja powinna przynieść lekkie odreagowanie jednak od rana złoty delikatnie się osłabia. Może to sugerować, że przed nami kontynuacja spadków. Indeks WIG20 ma przed sobą bardzo trudne zadanie, bo do wybicia jest opór na poziomie 2560 punktów. Jeśli warszawskie byki chcą pozostać w grze, to muszą mocniej powalczyć. Najbliższe wsparcie to okolice poziomów 2400 punktów, do którego indeks może w najbliższych dniach się zbliżać.

Poranek maklerów
GPW mocna na tle Europy. Hossa na Wall Street obejmuje małe spółki
Poranek maklerów
Ostatni tydzień na rynkach był udany. Czy zamach na Trumpa coś zmieni?
Poranek maklerów
Szał zakupów małych spółek w USA, Wspaniała 7 przeceniona
Poranek maklerów
W USA hossa na całego. Wzrosty na świecie. W Warszawie… spadki
Poranek maklerów
WIG20 znów na europejskim podium
Poranek maklerów
Warszawa z ochotą na zwyżki. sWIG80 z rekordem