WIG20 znów próbował rosnąć, ale byki opadły z sił

Środa zaczęła się od wzrostów. Po 11.00 WIG20 był już tylko 27 pkt poniżej tegorocznego rekordu 2600 pkt. Ale potem do kontry przystąpiły niedźwiedzie, korzystając między innymi z poparcia zwyżkujących dolara i euro.

Publikacja: 27.06.2024 08:59

WIG20 znów próbował rosnąć, ale byki opadły z sił

Foto: Radek Pasterski/Fotorzepa

Ostatecznie wskaźnik zameldował się na poziomie 2541 pkt, tracąc w ciągu dnia 0,2 proc. Spadły wszystkie podstawowe wskaźniki – najwięcej mWIG40 – o 0,4 proc. sWIG80 oddał pole minimalnie. Obroty na całym rynku poszły w górę o ponad 100 mln do 1,369 mld zł.

Na Starym Kontynencie znów przeważały przeceny, DAX zniżkował o 0,1 proc., CAC 40 o 0,7 proc., a FTSE 250 o 0,3 proc. Napięcie przed przedterminowymi wyborami we Francji rośnie.

Za oceanem S&P 500 tuż przed 22.00 poszedł w górę i tym zrywem zamknął sesję na plusie – dodał 0,2 proc. Nasdaq Composite zwyżkował o 0,5 proc. Trwało przeciąganie liny w notowaniach Nvidii – ostatecznie akcje zyskały 0,3 proc.

W czwartek w Azji główne indeksy w akcji wybrały kolor czerwony. Nikkei 225 traci 0,8 proc., a Hang Seng 2 proc.

Silna Wspaniała 7, ale Micron psuje nastroje

Kamil Cisowski, DI Xelion

Środowa sesja potwierdziła, że w końcówce czerwca dalsze wzrosty przychodzą rynkom akcji z dużym trudem. Wszystkie główne indeksy europejskie, mimo otwarcia na plusach, zamykały się spadkami, tracąc od 0,12% (DAX) do 0,80% (IBEX). Po około półtoragodzinnej stabilizacji na starcie handlu widzieliśmy powolny, systematyczny ruch w dół aż do amerykańskiego otwarcia. Najważniejsze dane dnia, sprzedaż nowych domów w USA (619 tys. vs. prognozy 636 tys.), zaprezentowały się słabo. Dynamika na poziomie -11,3% m./m. skłoniła część komentatorów do mocno alarmistycznego tomu, szczególnie, że nie można zakładać, by koszty kredytów silnie spadały przez resztę roku. Problemy rynku mieszkaniowego w Stanach Zjednoczonych są oczywiście bez porównania mniejsze niż w segmencie nieruchomości komercyjnych, ale także spadek rozpoczętych budów (-5,5% m./m.) sugeruje, że sytuacja się pogarsza.

WIG20 spadł o 0,23%, mWIG40 o 0,41%, a sWIG80 o 0,04%. Obroty były tym razem wysokie, sięgnęły niemal 1,37 mld zł. Dobrze prezentowały się Allegro (+1,85%) i LPP (+1,01%), ale nie były w stanie wyrównać słabszej formy banków (-0,58% na poziomie sektora) i Orlenu (-0,61%). Dla mWIG40 sporymi obciążeniami były XTB (-1,86%) i Develia (-1,79%).

S&P 500 wzrósł o 0,16%, a Nasdaq o 0,49%, ale kontynuacja odbicia była dość niepewna. Nvidia przez całą sesję spadała, by dopiero w samej końcówce wyjść powyżej zera (+0,25%), Magnificent 7 miało tym razem jednak innych liderów. O 3,90% drożał Amazon, po raz pierwszy przekraczając 2 bln USD kapitalizacji. Jeszcze silniej rosła Tesla (+4,81%), dwuprocentową zwyżkę notowało Apple (+2,00%).

W godzinach porannych słabo zachowuje się Azja, w szczególności w Hongkongu akcje spadają o 2%. Jen wyznaczył wczoraj nowe 38-letnie dołki względem dolara, dziś wprawdzie nieco się aprecjonuje, ale bez interwencji BoJ obowiązujący kierunek ruchu pozostaje bardzo wyraźny. Problemy mają także inne waluty rynków wschodzących, koszykowo najsłabsze od 2 miesięcy. Nastroje w USA popsuł po środowym zamknięciu raport Micronu, który tracił w handlu posesyjnym 8% po prezentacji raportu za kwartał kończący się 30 maja. Rewelacyjne aktualne wyniki (wzrost przychodów o 82% r./r.) zostały przyćmione przez ostrożne, zbieżne z oficjalnymi prognozami analityków forward guidance.

Jeżeli GPW i giełdy europejskie rozpoczną dziś handel od strat, będą one prawdopodobnie niewielkie. W trakcie dnia poznamy kolejne dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, tygodniową liczbę nowych wniosków o zasiłek i statystyki zamówień na dobra trwałe. Do ostrożnego optymizmu w kwestii przebiegu dzisiejszej sesji skłania nas m.in. fakt, że wczorajsze wzrosty rentowności długu były nieintuicyjne i widzimy potencjał do ich zakwestionowania.

Skromne wzrosty na Wall Street, niedźwiedzie nastroje w Europie

Krzysztof Tkocz, DM BDM

Wczorajsze notowania na warszawskim rynku zakończyły się spadkami głównych indeksów. WIG20, przy obrotach sięgających 1,2 mld PLN, stracił 0,2% i zakończył dzień na poziomie 2541,4 pkt. Spośród 20 polskich blue chips, 12 zakończyło notowania na minusie. Największe spadki odnotowały Pepco (2,4%), mBank (2,3%) oraz CD Projekt (1,7%). Również średnie podmioty zakończyły dzień na minusie, z mWIG40 zniżkującym 0,4%. Natomiast praktycznie bez zmian finiszował indeks grupujący małe podmioty. W ujęciu sektorowym najlepiej wypadła „odzieżówka” (+1,0%), podczas gdy najsłabszy wynik zanotował WIG-gry (-1,2%).

Na pozostałych europejskich parkietach dominowały negatywne nastroje: DAX spadł o 0,1%, CAC 40 stracił 0,7%, a FTSE 100 finiszował 0,3% na minusie.

Środowe notowania za oceanem przyniosły delikatne wzrosty głównych indeksów. Tego dnia najlepiej poradził sobie Nasdaq, który zyskał 0,5%. Dalej S&P 500 ze zwyżką na poziomie 0,2%. Natomiast najsłabiej wypadł DJI, który praktycznie nie zmienił swojego położenia względem wtorkowego zamknięcia.

Dzisiaj o 14:30 poznamy odczyt PKB z USA za I kw. oraz zadeklarowaną liczbę wstępnych bezrobotnych. Inwestorzy oczekują na piątkowy odczyt deflatora PCE za maj, który jest preferowanym przez Fed wskaźnikiem inflacji. Na rynku ropy kontrakty na WTI na lipiec są wyceniane po 80,7 USD za baryłkę, a za USD przychodzi nam płacić 4,03 PLN.

W Azji Shanghai Composite Index kończy notowania 0,7% na minusie, a Nikkei idzie w dół o 0,9%. Japońska waluta spadła w ostatnich dniach do poziomu 160,4 za dolara, czyli najniższego od 34 lat. Pod koniec kwietnia br., gdy jen oscylował w okolicach psychologicznego poziomu, Bank Japonii interweniował na rynku wydatkując 9,8 bln jenów.

Od samego rana kontrakty terminowe na DAX i na amerykańskie indeksy świecą się na czerwono, co może zwiastować negatywne otwarcie na GPW.

Czwartek na azjatyckich parkietach nie należy do byków

Piotr Neidek, BM mBanku

Wprawdzie kwadrans przed godziną 6:00 jest kilka miejsc, gdzie widać zieleń, ale są to sporadyczne przypadki. Na większości giełd dominują niedźwiedzie. W Hongkongu główny indeks zszedł na minima niewidziane od dwóch miesięcy. W Tokio Nikkei 225 (-1,1%) zniósł prawie całą zwyżkę z poprzedniego dnia. W Szanghaju natomiast także obecna jest przecena. Shanghai Composite Index ma jednak szansę wyrysować harami, czyli formację odwrócenia trendu spadkowego.

Poranne notowania kontraktów DAX future ponownie nie wskazują na przełomowe otwarcie. Ceny poruszają się płasko a końca konsolidacji nie widać. Wczoraj podjęta została próba przełamania linii trendu spadkowego. Jednakże kontrakty nie wykonały zbyt mocnego podejścia i w ostateczności środa nie przyniosła przełomowego sygnału. Problemy wciąż mają druga i trzecia linia niemieckiego parkietu. sDAX finiszował na kilkutygodniowych minimach. Wsparcie 61,8% nie utrzymało ciężaru podaży małych spółek. To generuje ryzyko pogłębienia spadków.

Środa na Wall Street należała do spokojnych okresów. S&P 500 zyskał 0,2%, jednakże nie zmieniło to lokalnej sytuacji technicznej. Konsolidacja na szczytach postępuje a tygodniowy RSI nadal nie potwierdził ostatnich maksimów hossy. DJIA wyhamował spadki i ponownie ma szansę na odrabianie zaległości wobec swoich jankeskich kolegów. Psychologiczny poziom 40000 punktów dwukrotnie zablokował hossę, ale byki nie powiedziały ostatniego słowa.

Nasdaq Composite pomimo średnioterminowego wykupienia, wciąż pozostaje silny. W ubiegłym tygodniu niedźwiedzie wyrysowały gwiazdę wieczorną. W efekcie indeks cofnął się, ale jedynie na chwilę. Presja na kontynuację hossy wciąż jest duża. Lokalne korekty są dosyć płytkie. Kanał wyznacza kierunek i wewnątrz niego byki mogą czuć się względnie bezpiecznie.

Na rynku walutowym wciąż trwają niebezpieczne dla WIG-ów przepychanki. Z jednej strony USD/PLN pozostaje w długoterminowym trendzie spadkowym. Czerwcowa próba powrotu do kilkuletniego kanału, okazała się nieudana. Także średnia dwustutygodniowa zablokowała dalszy wzrost dolara. Jednakże lokalnie presja na umocnienie złotego wyhamowała. Test psychologicznego poziomu 4,00 zakończył się odbiciem USD/PLN. A wszystko to odbywa się w strefie cenowej, w której od początku roku porusza się polska waluta.

Wydarzenia na rynku walutowym sprawiają, że WIG20 nadal stoi przed ryzykiem wycofania się w kierunku podstawy średnioterminowego klina. Wtorkowe wyhamowanie wzrostów oraz środowa przecena, ostrzegają o słabnącym popycie. Indeks dotarł z południa do dolnego ograniczenia klina. Takie podejście wskazuje jedynie na korektę wzrostową. Podstawa trójkątnej formacji przy 2150 pkt wciąż stanowi wyzwanie dla niedźwiedzi. Natomiast WIG20USD wyrysował G&R, co dodatkowo utrudnia bykom dalsze wspinanie się.

Poranek maklerów
Trump już nie straszy? W oczekiwaniu na dane z USA
Materiał Promocyjny
Jak spowolnić rosnącą przepaść cyfrową i przyspieszyć gospodarkę?
Poranek maklerów
WIG20 próbował, ale prawie się poddał. Nvidia w górę
Poranek maklerów
WIG20 ma chrapkę na 2600 pkt. Przecena Nvidii
Poranek maklerów
WIG20 w tydzień zyskał ponad 3 proc.
Poranek maklerów
WIG20 wciąż próbuje przebić 2500 pkt. Dzisiaj „trzy wiedźmy”
Poranek maklerów
Warszawa najmocniejsza w Europie. WIG20 znów blisko 2500 pkt