Zagraniczny kapitał każdego roku odpowiada za grubo ponad 90 proc. wartości transakcji na naszym rynku nieruchomości komercyjnych. Zyski z czynszów z budynków nad Wisłą trafiają do zagranicznych funduszy inwestycyjnych, emerytalnych czy powierniczych. Już od niemal dekady politycy nie są w stanie przyjąć przepisów o REIT-ach, wehikułach inwestycyjnych, które mogłyby ten stan rzeczy zmienić i zaktywizować polski kapitał. Jest szansa, że w końcu impas zostanie przełamany.
Minister finansów Andrzej Domański jako kandydat na posła w październiku ub.r. mówił „Parkietowi”: „wprowadzimy nowe instrumenty, jak REIT-y”. W środę, w filmie skierowanym do uczestników organizowanego przez „Rzeczpospolitą” VIII Spotkania Liderów Branży Nieruchomości, minister podkreślił, że resort będzie aktywnie uczestniczyć w debacie na temat powstania oraz regulacji rynku REIT-ów – choć nie zarysował horyzontu czasowego.
– REIT-y są nie tylko niezwykle istotne dla zapewnienia szerszych możliwości inwestycyjnych na polskiej giełdzie, ale przede wszystkim ważne z punktu widzenia rozwoju lokalnego rynku nieruchomości. Aby tak się stało, potrzebne są mądre i przemyślane regulacje, które sprawią, że inwestycje, także tych drobnych inwestorów, będą dobrze chronione. Kreowanie rozwiązań wymaga uważnego wsłuchania się w głosy różnych grup interesariuszy, uwzględnienia różnych punktów widzenia, tak aby wypracowane rozwiązania były szeroko akceptowane – przekazał Domański.
Uczestnicy dyskusji o REIT-ach podkreślili, że termin wprowadzenia ustawy w życie – czy za rok, czy pod koniec kadencji – jest wtórny, kluczowe jest, aby był zdeterminowany lider, który poprowadzi proces do szczęśliwego tym razem finału.
Nie ma na co czekać
– Polskie REIT-y to kluczowy czynnik rozwoju i olbrzymia szansa dla rodzimego rynku kapitałowego i nieruchomości, nie można tego odkładać – komentuje Radosław Świątkowski, prezes giełdowego REINO Capital i członek stowarzyszenia REIT Polska. – Dla inwestorów indywidualnych i przyszłych emerytów REIT-y to dostęp do nieruchomości i możliwości inwestowania, z których dotąd korzystał wyłącznie kapitał zagraniczny. Dla osłabionej polskiej giełdy to szansa o znaczeniu porównywalnym z wprowadzeniem OFE. Dla samego rynku nieruchomości to czynnik zapewniający stabilizację i zwiększający płynność. Brak REIT-ów w Polsce, 35 lat od transformacji gospodarczej, jest niewytłumaczalny. Wszyscy na tym tracimy. Dlatego powrót tematu w przestrzeni publicznej oraz priorytet nadawany projektowi przez nowego ministra finansów mogą i powinny wyłącznie cieszyć – podkreśla.