Dobra wiadomość z angielskich boisk jest taka, że Unia Europejskich Związków Piłkarskich (UEFA) podwoiła pulę nagród w turnieju o kobiece mistrzostwo Starego Kontynentu z 8 mln euro w 2017 roku do 16 mln w obecnej edycji imprezy, opóźnionej o rok z powodu pandemii Covid-19.
Reguły podziału tych pieniędzy są proste: 9,6 mln euro (czyli 60 proc. puli) jest dzielone po równo między wszystkie drużyny, co daje 600 tys. euro na każdą reprezentację, która zakwalifikowała się do turnieju; pozostałe 6,4 mln dzieli się w zależności od osiągnięć uczestniczek. Wygrana w fazie grupowej warta jest 100 tys. euro dla zwycięskiej drużyny, remis oznacza połowę tej kwoty dla dwóch reprezentacji.
Awans do ćwierćfinału oznacza kolejną premię w wysokości 205 tys. euro, awans do półfinału – 320 tys., nagrodą dla przegranych w finale jest 440 tys., mistrzynie otrzymują 660 tys. Nagrody się kumulują, co oznacza, że mistrzynie Europy 2022, które nie przegrają żadnego meczu, mogą liczyć na maksymalną wypłatę w wysokości 2,085 mln euro.
UEFA po raz pierwszy w przypadku rozgrywek kobiecych zatwierdziła i wdrożyła system rekompensat dla europejskich drużyn klubowych za zwolnienie uczestniczek na Women's Euro 2022, na co działacze przeznaczyli kolejne 4,5 mln euro.
Stawka wynosi 500 euro za piłkarkę dziennie, minimalna kwota przeznaczona na ten cel to 10 tys. euro, gdyż do dziesięciu dni oficjalnych przygotowań dodaje się co najmniej dziewięć dni rozgrywek grupowych plus jeden dzień na podróż. Te kwoty zostaną ustalone i wypłacone po turnieju, między październikiem i grudniem 2022 roku.