Co dwie waluty to nie jedna

Skoro rząd w Atenach nie ma pieniędzy na spłatę zobowiązań, może powinien je po prostu wydrukować? Część ekonomistów twierdzi, że byłoby to możliwe nawet w ramach strefy euro.

Publikacja: 07.06.2015 08:00

Wprowadzając równoległą walutę, grecki rząd musiałby zapobiec masowemu wybieraniu euro z banków.

Wprowadzając równoległą walutę, grecki rząd musiałby zapobiec masowemu wybieraniu euro z banków.

Foto: Archiwum

Kraj wchodzący do unii walutowej zrzeka się suwerenności w kwestiach walutowych. Rezygnuje z prowadzenia autonomicznej polityki pieniężnej i traci jeden z najskuteczniejszych automatycznych stabilizatorów koniunktury, jakim jest płynny kurs waluty. To brzmi na tyle tautologicznie, że nawet euroentuzjaści zgadzają się, że byłby to największy koszt ewentualnego wprowadzenia euro w Polsce, choć spodziewają się oczywiście rekompensujących go z nawiązką korzyści.

A jednak okazuje się, że przynależność do unii walutowej jest do pogodzenia z autonomią walutową. Można zjeść ciastko i mieć ciastko. Tak w każdym razie zdają się sądzić zwolennicy wprowadzenia w Grecji równoległej do euro waluty, co miałoby zapobiec bankructwu tego kraju, które dziś wydaje się już tylko kwestią czasu, niezależnie od tego, czy MFW i UE zgodzą się na odblokowanie pomocy finansowej dla Aten czy nie. Na dłuższą metę równoległa waluta miałaby też stanowić remedium na podstawową grecką bolączkę: brak konkurencyjności.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Tylko 149 zł za rok czytania.

Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com

Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę