Komu sprzyja/szkodzi roller coaster na ropie

Na taniej ropie zarabia PKN Orlen, Grupa Lotos i PGNiG. Traci Serinus Energy. Wiele firm woli jednak, gdy jej kurs nie ulega dużym zmianom.

Aktualizacja: 06.02.2017 19:51 Publikacja: 01.09.2015 15:00

Komu sprzyja/szkodzi roller coaster na ropie

Foto: Bloomberg

W ostatnich miesiącach zmienność cen na rynku ropy była ogromna. Kilka dni temu kurs surowca gatunku Brent spadł do niespełna 42 USD za baryłkę. Tym samym był najniższy od sześciu lat. W ostatni piątek z kolei mocno rósł, przekraczając nawet poziom 50 USD.

W ocenie przedstawicieli PKN Orlen przyszłe ceny ropy mogą zarówno spadać w okolice 30 USD za baryłkę, jak i rosnąć. – Taka sytuacja może utrzymać się nawet przez najbliższe dwa lata – twierdzą. W ich ocenie będzie tak do czasu wchłonięcia nadwyżki podaży ropy, która obecnie jest na rynku, oraz zredukowania nadwyżki potencjału wydobywczego.

Część spółek z GPW korzysta na zwyżkach cen ropy. Inne wolą spadki. Są też takie, które w jednym obszarze prowadzonej działalności zyskują, a w drugim tracą. Wreszcie nie brakuje podmiotów osiągających najlepsze wyniki, gdy ceny surowców są stabilne.

Marże rafineryjne

W ostatnich kwartałach niewątpliwie najwięcej na taniej ropie zarabiał PKN Orlen, największy producent paliw płynnych w regionie. Po I półroczu jego zysk netto wyniósł aż 2,42 mld zł. W tym samym czasie ubiegłego roku płocki koncern miał 5,26 mld zł czystej straty. Wówczas cena ropy przekraczała jednak 100 USD za baryłkę. W ocenie analityków dobre wyniki Orlenu w tym roku to efekt wyjątkowo wysokich marż rafineryjnych uzyskiwanych na przerobie ropy. W czerwcu firma zanotowała 11 USD marży rafineryjnej na każdej baryłce przerobionej ropy, a w lipcu 10,9 USD. Były to dwie najwyższe wartości od co najmniej 2008 r.

– Najważniejszą zmienną wpływającą na wyniki spółki jest nie cena ropy, lecz poziom marży rafineryjnej, rozumianej jako różnica między rynkowymi cenami paliw, ważonymi strukturą produkcji, a ceną ropy naftowej. Przy danej marży niższe ceny ropy są korzystne, bo oznaczają niższe cen paliw, a zatem poprawę sprzedaży – tłumaczy biuro prasowe PKN Orlen. Jego przedstawiciele dodają, że najmniej korzystne są zwyżki cen ropy w warunkach ograniczonego popytu, gdyż ich skutkiem jest zmniejszenie marż rafineryjnych.

Na taniej ropie zarabia też Grupa Lotos. W I półroczu zanotowała 377,2 mln zł zysku netto. Rok wcześniej miała 154,9 mln zł czystej straty. W jej przypadku poziom marż rafineryjnych jest jednak mniejszy niż w PKN Orlen. W czerwcu wynosił 8,73 USD na baryłce przerobionej ropy, a w lipcu 6,79 USD.

W przeciwieństwie do PKN Orlen gdański koncern za najkorzystniejszą dla siebie sytuację uważa taką, w której ceny ropy nie ulegają istotnym zmianom. – Dla rynku ropy naftowej, tak samo jak dla innych rynków surowcowych, najważniejsza jest stabilność notowań cen surowców. Pozwala ona efektywnie realizować strategię rozwoju firmy – mówi Mateusz Cabak z biura prasowego Grupy Lotos. Dodaje, że dla spółek naftowych najmniej korzystne są częste zmiany notowań cen ropy, które wpływają destabilizująco na cały rynek.

Zdywersyfikowana działalność

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo prowadzi działalność w czterech obszarach biznesowych, na które kurs ropy wpływa na różne sposoby. W segmentach dystrybucji gazu oraz wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej wyniki finansowe są niezależne od ruchów cen tego surowca. Z kolei w przypadku segmentów poszukiwania i wydobycia ropy i gazu oraz obrotu i magazynowania błękitnego paliwa występują dwie odmienne tendencje.

– W segmencie upstream, obejmującym wydobycie i sprzedaż m.in. ropy, każde zmniejszenie jej cen na rynkach światowych przekłada się bezpośrednio na redukcję marży na tym produkcie, obniżając zyski grupy. Zatem niewątpliwie najkorzystniejszy z punktu widzenia działalności spółki w sektorze wydobywczym jest wzrost ceny ropy – twierdzi Dorota Gajewska, rzecznik prasowy PGNiG. Dodaje jednocześnie, że przy stabilnej, mało zmiennej cenie ropy łatwiej jest podejmować długofalowe decyzje inwestycyjne, niezbędne w działalności koncernu. Co więcej, nie do końca negatywny wpływ na kondycję segmentu poszukiwawczo-wydobywczego mają spadki cen ropy. Wprawdzie pogarszają one wynik operacyjny, ale dają szansę na stosunkowo tanie pozyskanie nowych złóż.

– W przypadku segmentu obrotu i magazynowania istotna część kosztów zakupu gazu ziemnego w kontraktach długoterminowych jest powiązana z ceną ropy naftowej, zazwyczaj z trzy–dziewięciomiesięcznym opóźnieniem. Stąd w tym segmencie – przy spadku cen ropy – możemy spodziewać się obniżenia kosztów zakupu gazu (z uwzględnieniem wspomnianego przesunięcia w czasie), które stanowią około 60 proc. ogółu kosztów operacyjnych grupy – zaznacza Gajewska. Jej zdaniem przy założeniu stabilnej ceny sprzedaży gazu w ciągu roku może to spowodować wzrost marży na jego sprzedaży i przez to zwiększenie wyniku operacyjnego.

Opłacalność wydobycia

Dla grupy Serinus Energy, koncentrującej się na poszukiwaniach i wydobyciu ropy i gazu na Ukrainie oraz w Tunezji i Rumunii, obok stabilnej sytuacji społeczno-politycznej w tych krajach najważniejszymi czynnikami kształtującymi wyniki są ceny surowców. Im wyższe, tym lepszych wyników finansowych mogą się spodziewać akcjonariusze. Tymczasem od 2014 r. trwa znacząca korekta cen ropy. – Wiąże się ona ze wzrostem podaży i zniesieniem sankcji nałożonych na Iran. Na obecną sytuację rynkową wpływa również bardzo wysokie wydobycie w krajach OPEC, które może jeszcze wzrosnąć, oraz informacje o większej liczbie odwiertów łupkowych w USA – wylicza Barbara Kramar, która odpowiada za relacje z mediami w Serinus Energy. W ocenie przedstawicieli spółki cena ropy w najbliższym czasie nie spadnie poniżej 40 USD za baryłkę. Co więcej, oczekują, że do końca roku nastąpi niewielkie odbicie, do 50–55 USD.

Serinus Energy zwraca uwagę, że żadna spółka z sektora nie zapobiegnie niekorzystnym zmianom, szczególnie dotyczącym globalnego rynku. – Możemy za to współpracować i starać się stopniowo zmieniać mniejsze rynki. Na Ukrainie, wspólnie z innymi prywatnymi firmami działającymi w tym sektorze, negocjujemy z administracją zmiany prawne i oprotestowujemy niekorzystne propozycje rządu – twierdzi Kramar. Dzięki tej współpracy Serinus Energy wykorzystał okazję, aby wpłynąć na projekt zmian podatkowych, który wkrótce może zostać przyjęty przez rząd – w efekcie dojdzie do obniżki zobowiązań podatkowych dla firm wydobywających ropę i gaz.

Pozyskiwanie klientów

Grupa Duon, specjalizująca się w handlu gazem, zauważa, że przy spadkach cen ropy tanieje też błękitne paliwo na rynku hurtowym. Zazwyczaj następuje to jednak z kilkumiesięcznym opóźnieniem ze względu na długoterminowy kontrakty największych importerów europejskich, które zawierają formuły cenowe odnoszące się do sześcio–dziewięciomiesięcznych średnich cen produktów ropopochodnych. – Obniżki cen gazu mają zdecydowanie większe znaczenie dla naszej działalności w segmencie infrastruktury, w którym konkurujemy z innymi nośnikami energii, m.in. węglem i olejami opałowymi. Przy niskich cenach gazu w porównaniu z innymi alternatywami klientom łatwiej zdecydować się na wybór tego właśnie paliwa – mówi Anna Świtalska, dyrektor biura zarządu i relacji inwestorskich Grupy Duon. Dodaje, że w segmencie TPA (sprzedaż gazu z wykorzystaniem infrastruktury firm trzecich) również łatwiej pozyskiwać klientów przy spadających cenach, ale tu poziom cen ma mniejsze znaczenie. O wielkości wyników w tym obszarze decydują m.in. bieżące ceny rynkowe oraz mniej więcej stała marża.

Z kolei przy stabilnych cenach surowców łatwiej jest planować biznes i prognozować wyniki. Reasumując, Świtalska zauważa, że dla grupy najważniejsze jest pozyskanie nowych klientów, a w tym pomagają spadające ceny gazu. Dodaje, że na wyniki, poza ceną surowca, rzutuje też wiele innych czynników, m.in. ceny alternatywnych nośników energii, kursy walutowe czy działalność konkurencji.

Niezależnie od tego spółka stara się zakładać różne scenariusze dotyczące przyszłych cen surowców, by przygotować się na każdy z nich. – Zabezpieczamy się przed zmianami cen na rynku, zawierając kontrakty terminowe na gaz pod zdecydowaną większość wolumenu z naszego portfela sprzedaży. W ten sposób zabezpieczamy nasze marże na wypadek wzrostu cen gazu w przyszłości – twierdzi Świtalska.

Tańsze paliwa ważne dla wielu

Generalnie na taniej ropie traci Synthos, gdyż za jej kursem podąża cena butadienu. Ten wykorzystywany jest przy wytwarzaniu kauczuków, jednego z podstawowych produktów spółki. Zyskują za to podmioty nabywające duże ilości produktów ropopochodnych. Chodzi m.in. o firmy zajmujące się produkcją chemii budowlanej (Selena), przetwórstwem tworzyw sztucznych (Ergis, Suwary), budową asfaltowych dróg (Budimex) oraz świadczących usługi transportowe.

Spadek kursu ropy przekłada się na zniżkę cen paliw. Mimo że zmiany tych drugich przebiegają stosunkowo wolno, mają wpływ na kondycję niemal każdej giełdowej spółki. To m.in. efekt spadających kosztów usług transportowych. W mniejszym lub większym stopniu korzystają z nich wszyscy. Duże znaczenie mają m.in. dla branży rolno-spożywczej, budowlanej, surowcowej oraz handlowej.

[email protected]

Opinie

Beata Szparaga. analityk Vestor DM

Zmiany cen ropy mają duży wpływ na wyniki koncernów zajmujących się jej wydobyciem i przerobem. Z polskich firm na taniejącym surowcu zyskuje zwłaszcza PKN Orlen. Zniżka kursu ropy bowiem ma bezpośrednie przełożenie na wzrost marż rafineryjnych grupy. Podobnie jest w Grupie Lotos, ale w tym przypadku dochodzi jednak jeszcze wydobycie, które jest szczególnie zyskowne, gdy ceny surowców są wysokie. W PGNiG spadające ceny ropy z jednej strony negatywnie wpływają na wynik z wydobycia, ale z drugiej przekładają się na niższą cenę gazu od Gazpromu. Netto wpływ spadku cen ropy jest negatywny, gdyż w naszej prognozie na 2015 r. wynik EBITDA z wydobycia ropy stanowi 21 proc. wyniku grupy, a obrót gazem odpowiada za 18 proc. Zmieniające się kursy surowców największy wpływ mają na kondycję firm skoncentrowanych na wydobyciu, takich jak Serinus Energy. TRF

Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku

Spadek kursu ropy naftowej zdecydowanie największy negatywny wpływ ma na wyniki firm zajmujących się wyłącznie jej wydobyciem. W tym kontekście niewątpliwie traci Serinus Energy. Dużą produkcję ropy i gazu realizuje PGNiG. Grupa osiąga jednak w krótkim terminie wyższe marże na sprzedaży gazu, gdyż może go importować taniej, a sprzedawać według stałej ceny urzędowej określonej w taryfie. Niski kurs ropy jednoznacznie pozytywny wpływ ma na wyniki finansowe PKN Orlen, który dzięki temu może osiągać wysokie marże rafineryjne i obniżyć koszty własne jej zużycia. Lotos i MOL również korzystają na niskich cenach ropy w obszarze rafineryjnym, ale jest to częściowo neutralizowane przez niższe wyniki w segmencie wydobywczym. Wreszcie dla Grupy Duon, jako firmy typowo handlowej, najważniejsza jest stabilizacja cen. TRF

Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę