Ten rok dla spółek z branży tworzyw sztucznych może przynieść zarówno dalszą poprawę przychodów, jak i duże zagrożenia, które związane będą zwłaszcza ze wzrostem kosztów. Niepokój budzi m.in. systematycznie rosnący kurs ropy, od którego w dużym stopniu zależą ceny polimerów używanych przez firmy w produkcji. Na razie kurs ropy nie przekłada się na istotne wahania cen surowców.
– Należy mieć jednak na uwadze, że regułą jest, że pod koniec każdego roku popyt na surowce w branży spada, a tym samym presja cen staje się mniejsza. Należy też pamiętać, że ceny surowców do produkcji tworzyw reagują z pewnym opóźnieniem na zmiany cen ropy, nie zawsze też zmiany odbywają się w stosunku jeden do jednego – mówi Piotr Górowski, prezes Gekoplastu, spółki będącej największym w Europie Środkowo-Wschodniej producentem płyt komórkowych z polipropylenu. Dodaje, że na początku każdego roku zwykle ceny surowców do produkcji tworzyw rosną. Co więcej, zwyżka kursu ropy może ten proces wzmocnić.
Spółka częściowo jest zabezpieczona przed tym ryzykiem, gdyż z powodzeniem stosuje tzw. politykę indeksacji cen sprzedaży, która minimalizuje wpływ wzrostu cen surowców. – Oczywiście nie jest możliwe natychmiastowe dostosowanie do szybko zmieniających się cen, jednakże stosowane zasady indeksacji cen sprzedaży oraz polityka w zakresie utrzymywania odpowiedniego zapasu surowców powodują, że w dłuższym okresie zmiany cen surowców są dla wyników finansowych Gekoplastu neutralne – przekonuje Górowski.
Według niego ten rok zapowiada się dla branży dobrze, zwłaszcza za sprawą nowych inwestycji realizowanych w naszym kraju, rosnącej produkcji przemysłowej oraz konsumpcji wewnętrznej. Nie chce typować, o ile wzrośnie cała branża. Według niego skala działalności samej spółki wzrośnie o przynajmniej kilka procent, licząc rok do roku. Spółka zakłada m.in. pełniejsze wykorzystanie mocy produkcyjnych, jak również wykorzystanie nowych urządzeń zainstalowanych w II połowie ubiegłego roku. W tym roku w Gekoplaście prawdopodobnie eksport będzie głównym motorem wzrostu sprzedaży. Spółka największego wzrostu przychodów spodziewa się w Niemczech, Czechach i Austrii.
Będzie więcej surowca
Na razie znaczącego wzrostu cen surowców, wykorzystywanych do produkcji wyrobów foliowych, nie obserwuje Erg. – Na pewno mamy obecnie bardziej stabilną sytuację niż jeszcze dwa, trzy lata temu, kiedy wahania były drastyczne. W moim przekonaniu wpływ na to mają dwa czynniki: większa podaż z rafinerii dostarczających surowiec i – w naszym przypadku – zdecydowana dywersyfikacja geograficzna dostaw – uważa Robert Groborz, prezes Ergu.