Ponad rok rozmów i nic. Decyzja, że nie będzie transakcji z UPC, w której Multimedia zostały wycenione na 3 mld zł, podobno wyszła od was. To prawda?
Tak, to była nasza decyzja. Rysując nieco szerszy kontekst transakcji i jej finału, uważam, że szkoda dla rynku i budowy pozycji UPC w Polsce, iż do niej nie doszło. Mogła się wydarzyć już kilka miesięcy temu. To wtedy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów powiedział nam, jaką decyzję może podjąć, i był potem konsekwentny. Z drugiej strony UPC było konsekwentne w tym, aby uzyskać jeszcze trochę i jeszcze trochę. Na koniec wystąpiło do akcjonariuszy Multimediów o zmianę pierwotnie uzgodnionych warunków umowy, a myśmy się nie zgodzili. I taka jest cała prawda i cała tajemnica.
Nie zakładaliście zmiany warunków?
Sygnalizowaliśmy warunki, jakie chcielibyśmy uzyskać, ponieważ było rzeczą jasną, że sprzedaż spółki na rzecz UPC wiąże się z podziałem Multimediów zgodnie z oczekiwaniami UOKiK i wydzieleniem sieci w – po negocjacjach – 11 miastach. Nie byliśmy tym uszczęśliwieni, bo nie byłaby to operacja łatwa. Było to niemal 30 proc. naszych przychodów, klientów etc.
Był nabywca na tę część biznesu?