Pojawił się pan w Betacomie w 2017 r.
Tak, i od początku moim głównym celem i wyzwaniem było wypracowanie założeń transformacji spółki przechodzącej z pozycji integratora do dostawcy rozwiązań wykorzystujących własne produkty. Równocześnie rozpoczęliśmy prace nad nową strategią. Dla firmy z ponad 20-letnią historią i ugruntowaną pozycją rynkową działanie w tak zdefiniowanym procesie zmiany nie jest naturalne ani łatwe.
Aby wywołać pewien „wstrząs intelektualny", wiele wewnętrznych spotkań zaczynaliśmy od prostego pytania: „jeśli się nie zmienimy, komu będzie nas brakowało, jeżeli znikniemy?". Wchodziliśmy w perspektywę klienta i zastanawialiśmy się, czego potrzebuje.
Strategia ustalona na lata 2017–2020 jest oparta na czterech fundamentach: logistyce, edukacji, zarządzaniu zasobami ludzkimi i hybrydowym IT. Te segmenty znacznie się od siebie różnią.
Największą częścią przychodową pozostaje hybrydowe IT wsparte właśnie przez edukację, logistykę i zarządzanie zasobami ludzkimi, określaną jako smart workplace. O ile każda z linii ma odmienną charakterystykę w ujęciu specyfiki produktów czy potrzeb klienta końcowego, o tyle spoiwem są wysokie wymagania dotyczące wykorzystania modelu hybrydowej chmury, bezpieczeństwa oraz definiowania jakości samych produktów poprzez wykorzystywanie elementów uczenia maszynowego.