Przypomnijmy, że w II kwartale tego roku gwałtownie wzrosła liczba banknotów w obiegu – o ile w pierwszych trzech miesiącach przybyło ich nieco ponad 14 mln, o tyle od kwietnia do czerwca aż prawie 78 mln. Głównie za sprawą dwustuzłotówek. Liczba monet wzrosła przez sześć miesięcy o 347 mln sztuk.
Najnowsze dane dotyczą listopada. Po 11 miesiącach liczba banknotów w obiegu zwiększyła się o 213 mln sztuk, zaś od lipca do listopada – o 72,5 mln. I duża część wzrostu to znów zasługa dwustuzłotówek. W I kwartale przybyło ich 27,1 mln sztuk, w II kwartale 43,4 mln sztuk, a od lipca do listopada – 51,2 mln, i było ich w obiegu 964,3 mln sztuk.
Pięćsetzłotówek przybywa sukcesywnie. Przez 11 miesięcy ich liczba wzrosła o 10,5 mln sztuk, do 85,6 mln. Ciekawie natomiast wygląda sytuacja stuzłotówek. W IV kwartale 2023 r. ubyło 23,3 mln sztuk i w rezultacie w ciągu całego ubiegłego roku ich liczba zmniejszyła się o 87,6 mln sztuk. W I kwartale tego roku spadek był kontynuowany: stuzłotówek ubyło 9,4 mln sztuk. W II kwartale nastąpiło odbicie: przybyło 21,6 mln banknotów, dzięki czemu zmiana od początku roku była na koniec czerwca dodatnia i wyniosła 21,6 mln sztuk. Po spadku w lipcu o 4,7 mln sztuk nastąpiło trzymiesięczne odbicie – liczba setek zwiększyła się o 16,1 mln sztuk, by w listopadzie lekko, o 1 mln, spaść. Na koniec miesiąca w obiegu było 1507,2 mln tych banknotów.
Czytaj więcej
Inflacja nieco zniechęca do zakładania lokat terminowych. Na dodatek poprawiają się nastroje konsumentów i rośnie chęć do robienia zakupów. Ale bankowcy prezentują co do depozytów ostrożny optymizm.
Liczba banknotów 50- 20- i 10-złotowych rosła powoli, ale stale. Tych pierwszych przybyło przez 11 miesięcy 9,8 mln sztuk, do 209,5 mln, dwudziestek 3,6 mln, do 157 mln, a dziesiątek – 11,1 mln, do 224,3 mln.