Inflacyjna niepewność odsuwa w czasie obniżkę stóp procentowych

Inflacja nie zachowuje się tak, jak prognozował NBP. Zwłaszcza bazowa. W rezultacie prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w tym roku wzrosło, co może przyspieszyć redukowanie oprocentowania depozytów.

Publikacja: 21.03.2025 17:55

Inflacyjna niepewność odsuwa w czasie obniżkę stóp procentowych

Foto: Adobestock

Według wstępnych danych GUS inflacja w lutym wyniosła 4,9 proc. rok do roku, a w ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 0,3 proc. GUS opublikował jednocześnie ostateczne dane za styczeń, które po corocznej zmianie systemu wag (tzw. koszyka inflacyjnego) zostały skorygowane z 5,3 proc. do 4,9 proc. r./r.

– Inflacja bazowa (po wyłączeniu cen żywności i energii) w styczniu i lutym wyniosła odpowiednio 3,7 proc. i 3,6 proc. r./r. wobec 4,0 proc. r./r. w grudniu 2024 r. Odczyt kształtuje się wyraźnie poniżej naszych i rynkowych oczekiwań. Zaskoczenie w dół w dwóch pierwszych miesiącach roku oznacza jednocześnie, że inflacja bazowa w I kwartale tego roku wyniesie o około 0,3–0,4 pp mniej, niż zakłada marcowa projekcja NBP, co w połączeniu z niższą od oczekiwań inflacją na początku 2025 r. zwiększa szanse na obniżki stóp procentowych w tym roku – stwierdzili ekonomiści PKO BP.

Czytaj więcej

Coraz więcej Polek oszczędza i dywersyfikuje swoje portfele

Obniżka niepewna

Pytanie, czy rzeczywiście inflacja bazowa spadła. Zdaniem ekonomistów Banku Pekao inflacja bazowa (najczęściej powoływana z wył. cen żywności i energii) za styczeń i luty poszła w dół wobec jeszcze piątkowych szacunków o 0,4 pkt. proc., odpowiednio do 3,7 proc. i 3,6 proc. r./r... „ale jest to tylko i wyłącznie statystyczny wpływ rewizji wag w koszyku inflacyjnym...”.

Ich zdaniem ważniejsze jest określenie, w obecnym gąszczu decyzji administrowanych, podatkowych, taryfowych i innych ogólnie niezależnych od oddziaływania polityki pieniężnej, jaka jest bieżąca presja inflacyjna.

– Tak się składa, że mamy to policzone za sprawą naszej inflacji superbazowej, która wyłącza wszystkie tego typu kategorie. I… presja inflacyjna pozostaje uporczywie podwyższona – stwierdzają. W ujęciu annualizowanym inflacja utrzymuje się na poziomie ok. 3,5 proc. od dłuższego czasu. Widać, że mija fala podwyżek cen regulowanych wchodzących do inflacji bazowej, a rynkowe lekko przyspieszają – stwierdzili specjaliści.

Spadek inflacji bazowej jest niemal wyłącznie zasługą dużej rewizji wag koszyka CPI. Obraz fundamentalnych procesów inflacyjnych nie zmienił się znacząco na początku roku. Inne miary inflacji bazowej (15 proc. średnia obcięta i inflacja z wyłączeniem cen najbardziej zmiennych) nie są aż tak optymistyczne – pierwsza z tych miar wzrosła z 4,3 w grudniu do 4,6 proc. r./r. w lutym, druga spadła z 5,2 do 4,9 proc. r./r. Ich bieżące miesięczne dynamiki są jednak wysokie.

Ekonomiści Banku Pekao przypominają cytowanego przez PAP Biznes członka Rady Polityki Pieniężnej Wiesława Janczyka, który powiedział, że inflacja może pozostać podwyższona na dłużej, a niepewność z tym związana nie pozwala obecnie na zgłaszanie wniosku o obniżkę stóp proc. Dodał, że projekcja NBP nie zwiększyła konieczności zmian stóp, choć dyskusja w tej sprawie jest otwarta i możliwa w 2025 r. – W bardziej gołębim tonie wypowiedział się z kolei Przemysław Litwiniuk, sugerując możliwość rozpoczęcia cyklu obniżek jeszcze przed lipcem. Nie jest to jego scenariusz bazowy – cytują specjaliści.

Główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka, oceniając dane o inflacji CPI, stwierdził, że

ta informacja jest istotna i wskazuje, że inflacja bazowa jest o około 1 punkt procentowy niższa, niż zakładała RPP i prezes NBP. – Wzmacnia to prognozy, że w najbliższych kwartałach pojawi się możliwość obniżenia referencyjnej stopy procentowej NBP.

– Wydaje się, że najwcześniejszym możliwym terminem na rozpoczęcie luzowania polityki monetarnej może być czerwiec–lipiec, po wyborach prezydenckich. Wiele zależeć będzie jednak od decyzji rządu dotyczących dalszego mrożenia cen energii. Rynek wycenia obecnie, że w perspektywie najbliższego półrocza możliwa jest jedna obniżka stóp procentowych – stwierdził natomiast Andrzej Gwiżdż, analityk platformy inwestycyjnej Portu.

Mało kredytów

W styczniu średnie oprocentowania depozytów minimalnie wzrosły, zwłaszcza trzymiesięcznych, rocznych i dłuższych niż rok. W przypadku tych pierwszych to głównie efekt większej liczby najlepiej oprocentowanych lokat promocyjnych, które nie mają na celu pozyskiwanie środków, ale przyciąganie klientów do zakładania kont i aktywnego z nich korzystania. Natomiast lekki wzrost oprocentowania dłuższych depozytów może sugerować, że banki nie przewidują raczej szybkiego spadku stóp procentowych NBP. Natomiast wciąż pieniądze Polaków nie są im potrzebne. Na koniec stycznia wartość udzielonych gospodarstwom domowym wszystkich kredytów wyniosła niemal 733,6 mld zł, podczas gdy zgromadzone w bankach depozyty tychże gospodarstw miały wartość 1,37 bln zł! Dla całego sektora niefinansowego wskaźnik kredyty/depozyty na koniec grudnia 2024 r. wynosił 59,3 proc., o 1,7 p. proc. mniej niż rok wcześniej.

Co może zmienić podejście banków do depozytów? Wzrost akcji kredytowej. Ale nie pomoże tu wzrost sprzedaży detalicznej, bo ponad 62 proc. kredytów dla gospodarstw domowych stanowią hipoteczne – a tu sytuacja jak na razie nie jest dla kredytobiorców korzystna: stopy procentowe są wciąż wysokie, a wsparcia rządowego wciąż brak. Zaś obserwowany przez BIK wzrost liczby wniosków to nie tyle wzrost zainteresowania, ile – przy wyższych kwotach kredytu – zwiększenie liczby wnioskodawców do jednego kredytu. A każdy liczony jest osobno.

Oszczędzanie
Coraz więcej Polek oszczędza i dywersyfikuje swoje portfele
Oszczędzanie
Polacy uważają, że inwestowanie w ETF jest łatwiejsze i bezpieczniejsze
Oszczędzanie
Depozyty to mniej niż 50 proc. ochrony przed inflacją
Oszczędzanie
Młodzi Polacy chętnie korzystają z kart kredytowych
Oszczędzanie
Stopy procentowe NBP spadną szybciej niż inflacja?
Oszczędzanie
52 proc. czterdziestolatków oszczędza na emeryturę, 41 proc. nie
Oszczędzanie
Oszczędności już prawie odrobione. Przyszedł czas na konsumpcję?