W czwartek poznaliśmy wiele istotnych danych makroekonomicznych z USA. Niby zannualizowana zmiana kwartalna była nieco lepsza niż oczekiwania ekonomistów (+2,9 proc., wobec +2,6 proc.), ale jeśli popatrzeć na zmianę roczną, to zobaczymy zmianę roczną na poziomie już tylko 1 proc. Drugi kwartał z rzędu spadła w IV kw. roczna dynamika deflatora PKB. Wyniosła ona +6,3 proc., wobec najwyższego od 40 lat poziomu +7,6 proc. w II kw. 2022 r. Rynek akcji przyjął te dane dosyć pozytywnie. Zamówienia na dobra trwałego użytku w USA były w grudniu ub.r. wyższe niż rok wcześniej o +11,1 proc. (po wyłączeniu środków transportu +2,14 proc. r./r. – najmniej od ponad dwóch lat). Deficyt handlowy towarami lekko wzrósł do -90,3 mld USD. Parametr ten osiągnął swój aktualny historyczny rekord w marcu 2022 roku (-125,2 mld USD).
Tamtejszy rynek akcji przyjął te dane w miarę pozytywnie – cena kontraktów na S&P 500 była po ich publikacji najwyżej od ponad miesiąca. Lekko wzrosła dziś rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych rządu USA. W czwartkowe południe amerykański dolar minimalnie się umacniał wobec euro (EUR/USD -0,15 proc.) i nieco bardziej wobec japońskiego jena (USD/JPY +0,43 proc.).
Ale roczna dynamika publikowanego przez Conference Board złożonego indeksu wskaźników wyprzedzających koniunkturę gospodarczą w USA nadal spada, osiągając najniższy poziom od czerwca 2020 r., więc trudno o jakiś przesadny optymizm.
Trwa bezprecedensowe załamanie cen gazu w USA. Cena kontraktów na ten surowiec energetyczny (Henry Hub) na giełdzie NYMEX spadała w czwartek po południu o ponad 6 proc., osiągając najniższy poziom od kwietnia 2021 r. To już o ponad 72 proc. poniżej szczytu z sierpnia ub.r., kiedy to na moment cena tych kontraktów osiągnęła przekraczający 10 USD najwyższy od 2008 roku poziom. To największe 22-tygodniowe załamanie ceny tego surowca od przynajmniej 1990 roku.
Nie wiodło się też węglowi kamiennemu. Cena kontraktów na węgiel w Rotterdamie na ICE spadła w środę o ponad 14 proc., osiągając najniższy poziom od roku.