Coraz mniej osób wierzy, że wysoka inflacja jest przejściowa. Rośnie ryzyko spirali cenowo-płacowej. Efekty wtórne pojawiają się w różnych miejscach gospodarki. Dla przykładu, wysokie ceny gazu doprowadziły do ponaddwukrotnego wzrostu cen nawozów sztucznych. Odpowiedzią rolników jest zmniejszenie zużycia, co oznacza niskie zbiory w tym roku. Możemy się więc spodziewać inflacji cen żywności. Problem jest pogłębiany przez spadek pogłowia trzody chlewnej.

Dalsze podwyżki stóp procentowych w Polsce są nieuniknione. Bank centralny Czech szokuje nagłymi podwyżkami stopy procentowej, w czwartek do poziomu 4,5 proc., najwyższego od 20 lat. W odniesieniu jednak do sytuacji makroekonomicznej – rekordowo niskiego bezrobocia i wysokiej inflacji – są one tak naprawdę zupełnie uzasadnione i niewykraczające poza podręcznikowe zasady prowadzenia polityki monetarnej. Rozumie to rynek, który cenę polskich kontraktów FRA podwyższył już do poziomu oznaczającego wzrost stopy procentowej NBP do 4,5 proc. na koniec 2022 r., czyli do poziomu sprzed dziesięciu lat.

Przypomnijmy sobie ten czas. Czas mistrzostw Europy w Polsce i Ukrainie. Masowe upadłości firm budowlanych, także z powodu problemów z obsługą drogiego długu. Trudną sytuację PLL LOT. Podwyżkę wieku emerytalnego w obliczu napiętej sytuacji budżetowej. Epopeję związaną z zadłużeniem państw PIGS. Kolejny rok Arabskiej Wiosny, której przyczyną był także wzrost cen zbóż.

Czy czeka nas powtórka z historii? Historia tak naprawdę jednak nie lubi się powtarzać. Za każdym razem sytuacja jest inna, podobieństwa są pozorne, ludzie i instytucje uczą się na błędach. Zasady funkcjonowania branży budowlanej zmieniły się istotnie. Międzynarodowy system finansowy ma dużo większą tolerancję długu na poziomie krajowym. Polski budżet zacznie odczuwać wyższe koszty obsługi długu dopiero po kilku latach wraz ze stopniowym rolowaniem tańszych obligacji emitowanych w okresie niskich stóp procentowych.

Można jednak wskazać niektóre zjawiska, które znów wywoła wysoka inflacja i zacieśnienie monetarne. Skończyły się już pandemiczne programy pomocowe, więc część firm o niskiej płynności jednak upadnie. Linie lotnicze znów mogą mieć kłopoty, gdyż dodatkowo segment podróży biznesowych raczej nie powróci szybko do okresu świetności. Schłodzenie rynku mieszkaniowego też jest prawdopodobne. Można też się spodziewać kolejnej rewolucji w którymś autorytarnym kraju. Na pewno nieraz zostaniemy zaskoczeni rozwojem sytuacji w Polsce i na świecie. Podstawowa rada to zachować otwarty umysł i nie przyjmować za dużo twardych założeń.