Wyrok (I ACa 263/19) oparto na założeniu, że uczestnik funduszu jest konsumentem, a statut FIZ jest dokumentem o charakterze podobnym do umowy i podlega badaniu na takich samych zasadach jak umowa zawierana przez przedsiębiorcę z konsumentem. Rozstrzygnięcie, jak również jego motywy zawarte w uzasadnieniu, spotkały się z krytyką przedstawicieli branży, którzy wskazują na ryzyka po stronie TFI, a także funduszy PE/VE. Jest to też kolejny argument w dyskusji nad utworzeniem sądu rynku kapitałowego.
Wspomniany wyrok dotyczył postanowień statutu FIZ przewidujących w pewnych przypadkach redukcję wykupowanych certyfikatów inwestycyjnych. Sąd uznał je za klauzule abuzywne w rozumieniu art. 3851 Kodeksu cywilnego. Uznano, że postanowienia te kształtują prawa i obowiązki uczestnika funduszu w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, i jako takie nie są wiążące dla uczestnika funduszu. W konsekwencji może on domagać się wykupu certyfikatów bez redukcji.
Podstawą dla takiego rozstrzygnięcia stały się dwa, dość zaskakujące dla wszystkich, którzy zajmują się zawodowo funduszami inwestycyjnymi, założenia. Po pierwsze sąd uznał (podobnie jak sąd orzekający w tej sprawie w I instancji), że uczestnik FIZ jest konsumentem. Otwiera to drogę do objęcia go szczególną ochroną, w tym w zakresie postanowień umownych niezgodnych z dobrymi obyczajami i rażąco naruszających jego interesy, na których treść nie miał wpływu.
Uznanie uczestnika FIZ za konsumenta wpisuje się w ogólną tendencję do rozszerzania ochrony przysługującej konsumentom także na inwestorów na rynku kapitałowym (za dyrektywą 93/13/EWG i 2002/65/WE). Na łamach Parkietu już kilkukrotnie odnosiliśmy się krytycznie do takich zabiegów, gdyż w praktyce finalnie zdejmują one z inwestorów jakiekolwiek ryzyko, a przenoszą je na zarządzających aktywami funduszu. A ryzyko jest immamentnie związane z rynkiem kapitałowym. W przypadku uczestników FIZ uznanie ich za konsumentów jest wręcz sprzeczne z konstrukcją FIZ. W przypadku tego konkretnego FIZ wyraźnie przewidziano wysoki próg wejścia 40.000 EUR właśnie po to, by ograniczyć przypadkowe inwestycje. Inwestor składający zapisy na certyfikaty FIZ ma być inwestorem świadomym, przygotowanym na zyski, ale też w pełni przygotowanym i akceptującym straty.
Drugie założenie dotyczy uznania, że kontrola klauzul abuzywnych obejmuje nie tylko umowy, ale także inne akty, w tym statut funduszu. Statut, na którego treść uczestnik funduszu godzi się przy okazji składania zapisu na certyfikat, został uznany za wzorzec umowny kształtujący prawa i obowiązki uczestnika, na który on nie miał wpływu. Statut nie jest jednak zwykłą umową na dostawę dóbr lub usług określającą prawa i obowiązki przedsiębiorcy i przeciętnego konsumenta. Statut kreuje osobę prawną o określonym w przepisach ustroju. A ustrój FIZ zakłada, że warunki wykupu określone są właśnie w statucie. O ile w ogóle wykup jest możliwy.