Słabsza dynamika cen, tuż przed zaplanowanym na środowy wieczór posiedzeniem Fedu, rozbudziła nadzieje, że komunikat FOMC będzie bardziej gołębi i wyrazi większe szanse na szybsze obniżki stóp procentowych. Prawdopodobieństwo, że pierwsza nastąpi już we wrześniu wzrosło do 80 proc. Dane pomogły opanować rynkowy stres, wywołany decyzją o rozpisaniu przyspieszonych wyborów we Francji. Złoty odrobił część strat i po południu za euro trzeba było płacić 4,32 a za dolara mniej niż 4 zł. MF skorzystało z poprawy nastrojów i na aukcji zamiany uplasowało obligacje o wartości 5 mld zł. Największym popytem inwestorów cieszyły się przecenione ostatnio obligacje stałokuponowe. Kupujący mogli być zadowoleni z porannych decyzji, bo po południu papiery zyskiwały na wartości. Krajowe rentowności niezmiennie pozostają jednak w trendzie bocznym i nie zanosi się aby w krótkim czasie mogło się to zmienić. Rada Polityki Pieniężnej nie jest gotowa do szybkich obniżek stóp, bo krajowy rynek pracy pozostaje mocny, a planowany wzrost cen energii w najbliższych miesiącach podniesie inflację. Rynkowe wyceny niezmiennie wskazują, że pierwsze obniżenie kosztu pieniądza może nastąpić dopiero w przyszłym roku. W dynamicznym otoczeniu geopolitycznym, coraz bardziej złożonym i wielowątkowym, to jednak bardzo odległa perspektywa.