Odczyt BIK Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe pierwszy raz od 14 miesięcy pokazał ujemną dynamikę – wartość zapytań o pożyczki w lipcu 2024 r. była o prawie 32 proc. niższa niż rok wcześniej – podało Biuro Informacji Kredytowej. Brzmi sensacyjnie, ale to efekt wysokiej bazy, która będzie cechować całą II połowę tego roku. Okresem porównawczym jest bowiem II połowa 2023 r., czyli czas obowiązywania „Bezpiecznego kredytu 2 proc.”, który skokowo zwiększył popyt na pożyczki.
Czytaj więcej
Trudno o szybkie przeceny rzędu 20 proc., to się nie zdarzyło nawet po kryzysie w 2008 r. Niemniej można się spodziewać zjawisk prowadzących do obniżania średniej ceny mieszkań w ofercie – ocenia Katarzyna Kuniewicz, ekspertka Otodom Analytics.
Popyt bez dopalacza
W lipcu do banków i SKOK-ów wpłynęło prawie 31 tys. wniosków. W I połowie br. składano miesięcznie średnio 27,6 tys. wniosków. Dla porównania, gdy królował „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, było to 41 tys., w sparaliżowanej kryzysem II połowie 2022 r. – tylko 13,3 tys., a w przejściowym I półroczu 2023 r. – niespełna 20 tys.
Sukcesywnie rośnie średnia wartość wnioskowanego kredytu. W lipcu było to blisko 436 tys. zł wobec 410 tys. rok wcześniej i 340 tys. dwa lata wcześniej – to efekt wzrostu cen mieszkań.