Nowy program supertanich kredytów „Mieszkanie na start” („MnS”) z oprocentowaniem od zera do 1,5 proc. w zależności od wielkości gospodarstwa domowego ma wystartować w II połowie roku. Eksperci nie wykluczają, że deweloperzy wykażą się elastycznością, przygotowując pulę mieszkań, które będzie można zarezerwować do czasu startu programu.
A jak zachowają się sprzedający mieszkania używane? Będą czekać na dopłaty? Na „Bezpieczny kredyt 2 proc.” (program wygaszono w styczniu) sporo właścicieli nieruchomości kręciło nosem. Powód? Banki rozpatrywały wnioski długo, czasem odsyłały chętnych na tanie finansowanie z kwitkiem.
Zawieszone transakcje
Rafał Bieńkowski z portalu Nieruchomosci-online.pl podkreśla, że wiele zależy od sytuacji życiowej sprzedającego. – Jeśli ktoś stoi pod ścianą, bo musi zamienić mieszkanie na większe lub potrzebuje pieniędzy, nie będzie się oglądał na rządowe programy, nawet jeśli miałby szansę na nieco lepszą cenę – mówi Bieńkowski. – Jeśli zaś nie ma presji na sprzedaż, to spokojnie poczeka i sprawdzi, co się wydarzy w II połowie roku.
Zdaniem Bieńkowskiego na pewno znajdą się też osoby celowo wstrzymujące transakcje, licząc na wyższą cenę. – Tak było w ub.r. z „Bk 2 proc.”. Niektórzy odkładali sprzedaż nawet nie do lipca, kiedy program wystartował, ale do jesieni, gdy ssanie na rynku było coraz większe z powodu wyprzedającej się oferty – mówi.
Pośredniczka Joanna Lebiedź, ekspertka Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN), uważa, że „Mieszkanie na start”, jak każdy nowy pomysł na regulowanie rynku, może wywołać galimatias i zamieszanie. Ekspertka nie wyklucza zawieszania decyzji o inwestowaniu w nieruchomości oraz ich sprzedaży. – To naturalna konsekwencja takich jeszcze nie do końca sprecyzowanych zapowiedzi – wyjaśnia, zwracając uwagę na znane już skutki „Bezpiecznego kredytu 2 proc.”. – Uruchomili się i kupujący, i ceny, które poszybowały. W najbardziej jaskrawych przypadkach rosnący koszt zakupu zjadł ogon przewidywanego „zysku”, jako że wyższa cena zdefiniowała sporo wyższą ratę kredytu od tej, jaką nabywcy pierwotnie zakładali. Ale tak to już działa.