Nie istnieje jednocześnie żadna definicja porozumienia. Ustawa o ofercie nie precyzuje również poszczególnych przesłanek działania w porozumieniu. Właściwe wskazanie zdarzeń, które należy kwalifikować jako porozumienie, jest często problematyczne. Dla osoby niezorientowanej w tematyce funkcjonowania spółek publicznych właściwie każde uzgodnienie między akcjonariuszami czy każde tożsame głosowanie może wywoływać skojarzenia z prawnie kwalifikowanym porozumieniem. Skutki takiego podejścia mogą być bardzo dotkliwe.
Naruszenie obowiązków przez członków porozumienia skutkuje bowiem nie tylko karami pieniężnymi, ale także utratą prawa głosu z niektórych z akcji (naruszenie obowiązków informacyjnych) bądź ze wszystkich akcji posiadanych przez członków porozumienia (naruszenie obowiązków wezwaniowych). Sankcja utraty prawa głosu powstaje z mocy prawa z chwilą naruszenia obowiązków związanych z nabywaniem znacznych pakietów akcji. Jeżeli więc akcjonariusze działający wspólnie przekroczą próg 50 proc. akcji, powinni pamiętać, że muszą ogłosić wezwanie do zapisywania się na sprzedaż wszystkich pozostałych akcji spółki.
Kontrowersje budzi także kwestia trwałości sankcji grożących za naruszenia regulacji dotyczącej działania w porozumieniu. Nie jest bowiem jasne, czy sankcja utraty prawa głosu ma charakter wieczysty, czy terminowy, a w konsekwencji czy następcze wykonanie przez członków porozumienia obowiązków z ustawy o ofercie „sanuje” ich wcześniejsze uchybienia. Przepisy ustawy o ofercie nie regulują tej kwestii. W doktrynie zdaje się dominować pogląd, że utrata prawa głosu ma charakter bezterminowy. Z praktyki autorów niniejszego artykułu wynika jednak, że sądy powszechne zasadniczo zajmują w tym zakresie stanowisko przeciwne do doktryny i uznają, że późniejsze zadośćuczynienie obowiązkom uchyla sankcję utraty prawa głosu. Kwestia ta nie została jeszcze niestety rozstrzygnięta w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
Z zawarciem porozumienia mogą się jednak wiązać znaczące korzyści. Instytucja ta umożliwia połączenie działań kilku akcjonariuszy, którzy dzięki temu uzyskują dostęp do instrumentów, które by nie mieli, gdyby działali samodzielnie. Mniejszościowi akcjonariusze, zawierając porozumienie, mogą zatem wywierać presję na akcjonariuszy większościowych i np. zgłosić żądanie powołania w spółce rewidenta ds. szczególnych, co wymaga posiadania co najmniej 5 proc. ogólnej liczy głosów spółki. Więksi gracze, którzy samodzielnie nie posiadają 95 proc. ogólnej liczby głosów, mogą zawrzeć porozumienie w celu ogłoszenia squeeze-outu.
Porozumienia należy zawierać jednak wyłącznie z akcjonariuszami, co do których mamy zaufanie. Obowiązki informacyjne i wezwaniowe związane ze stanem posiadania akcji spoczywają bowiem na wszystkich członkach porozumienia z osobna. Każdy z akcjonariuszy ponosi więc odpowiedzialność za brak notyfikacji przy np. przekroczeniu progu ogólnej liczby głosów wskutek nabycia akcji przez jednego z członków porozumienia. Rekomendowanym rozwiązaniem jest wyznaczenie jednego członka jako podmiotu, który będzie wykonywał obowiązki przewidziane w ustawie o ofercie i precyzyjne ustalenie procedury wzajemnego powiadamiania się członków porozumienia o zmianach ich stanu posiadania. Należy jednak pamiętać, że wyznaczenie jednego podmiotu nie zwalnia jednak pozostałych członków porozumienia z odpowiedzialności za ich niewykonanie (czy nieprawidłowe wykonanie) obowiązków.
Porozumienie a parkowanie akcji
Po stronie akcjonariuszy często pojawia się pokusa „przeparkowania” akcji na inne podmioty w celu ominięcia wymogów regulacyjnych i obejścia przepisów ustawy o ofercie. Przez „parkowanie akcji” rozumie się wszelkie działania skutkujące tym, że podmiot parkujący akcje, przy udziale osób trzecich, formalnie tych akcji nie posiada, ale realnie uzyskuje z tych akcji (albo może uzyskać) jakąś korzyść np. ekonomiczną czy korporacyjną. Parkowanie może mieć zarówno postać sztucznego rozdrobnienia większego pakietu akcji między dotychczasowego posiadacza i podmiot trzeci, jak i całkowitego zbycia akcji na rzecz podmiotu trzeciego.