W sklepach szykuje się ostre hamowanie, wydatki będą spadać

Ogromny wzrost cen właściwie wszystkich kategorii produktów – także podstawowego użytku powoduje, że siła nabywcza konsumentów spada. W efekcie jesienią spodziewane jest ograniczanie przez nich wydatków, zwłaszcza na dobra trwałe. Widać to już na rynku materiałów budowlanych, spowolnienie przewidują sieci odzieżowe.

Publikacja: 24.07.2022 21:00

Konsumenci będą zmuszeni do ograniczania wydatków. To ogromne wyzwanie dla sieci handlowych ze wszys

Konsumenci będą zmuszeni do ograniczania wydatków. To ogromne wyzwanie dla sieci handlowych ze wszystkich sektorów rynku. Fot. r. gardzński

Foto: Robert Gardzinski

W ostatnich miesiącach ceny w sieciach handlowych rosną w ujęciu rocznym o ok. 20 proc., co pokazuje, że inflacja mierzona przez GUS nie do końca oddaje sytuację, która faktycznie ma miejsce na sklepowych półkach. A gospodarstwa domowe dopiero zaczną odczuwać mocniej wzrost cen choćby węgla czy gazu, gdy rozpocznie się sezon grzewczy. Wszystko to składa się na mocno niepokojący obraz sytuacji, a w efekcie badanie postaw konsumenckich, realizowane przez firmę IQS w maju pokazuje, że zdecydowanie wzrosły obawy Polaków dotyczące ich stabilności finansowej. Już wtedy aż 79 proc. pytanych zadeklarowało, że zaczyna bardziej kontrolować wydatki, a 71 proc. ograniczało już wtedy codzienne koszty. Gdyby takie samo badanie przeprowadzić teraz, poziom obaw byłby zdecydowanie wyższy.

Konsumenci ostrożniejsi

– Poza determinującą każdy obszar życia drożyzną, Polacy obawiali się rezygnacji z dotychczasowego sposobu żywienia i zapewniania sobie przyjemności. Poczucie wdrażania nowych systemów zarządzania pieniędzmi, po okresie ogromnego wysiłku związanego z dostosowaniem do rzeczywistości covidowej, jest przygnębiające i wciąż wielu Polaków to od siebie odsuwa – mówi Urszula Dziekańska, menedżer w IQS.

– W czasie badań w sklepie widzimy, że silniej niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich 15 lat klienci angażują się w mechanizmy promocji, przeliczają wartość na kilogramy lub litry i zdecydowanie częściej, niż to miało miejsce dawniej, umawiają się z bliskimi na podział produktami kupionymi w promocjach ilościowych – dodaje. Ekspertka podkreśla, że wzrasta też rola planowania – Polacy szukają produktów dla całej rodziny, odpuszczają potrzeby własne, czyli dorosłych, na rzecz dużych opakowań, pozwalających obniżyć cenę.

Takie podejście oznacza ogromne wyzwanie dla sklepów spożywczych, na rynku ton konkurencji już nadają sieci dyskontowe. Ten sektor zdecydowanie dominuje na rynku z niemal 40-proc. udziałem i siłą rzeczy kojarzy się konsumentom z najniższymi cenami. Pozostali muszą więc odnosić się ze swoimi propozycjami do rywali.

Kluczem do dalszej poprawy konkurencyjności lokalnych sklepów jest zwiększenie ich efektywności we wszystkich obszarach – od logistyki do nowoczesnych narzędzi marketingowych. Widzimy postępujący proces profesjonalizacji lokalnych placówek, dzięki zrzeszaniu się polskich przedsiębiorców w ramach sieci franczyzowych – mówi Jan Domański, rzecznik Grupy Eurocash, operatora sieci Lewiatan, Groszek czy ABC.

– W większości są to systemy tzw. miękkiej franczyzy, które koncentrują się na wsparciu marketingowym i zakupowym poprzez efekty skali. Dzięki poprawie efektywności lokalne sklepy będą mogły sprawnie reagować na zmieniające się potrzeby pobliskiej społeczności – elastyczność i bliskość klienta to przewagi, dzięki którym segment lokalnych sklepów w Polsce jest nieporównywalnie większy niż w innych krajach w Europie – dodaje.

Cukier znika z półek

W ostatnich tygodniach w sklepach widać dodatkowe zjawisko, ze sklepów znika masowo cukier, ogólnie w tym roku widać mocny wzrost trwałych produktów o przedłużonych terminach przydatności.

– W przypadku produktów sypkich/pierwszej potrzeby widać tendencję Polaków do zaopatrywania się w produkty na zapas. Takie kategorie, jak kasza, ryż, cukier oraz olej w okresie od stycznia do maja bieżącego roku cieszyły się jedno- lub dwucyfrowymi wzrostami sprzedaży zarówno wolumenowej, jak i w opakowaniach w porównaniu do analogicznego okresu z roku poprzedniego – mówi Magdalena Mucha z firmy NilsenIQ, która zebrała dane.

Ilościowo najmocniej rośnie sprzedaż ryżu oraz mąki, ale także kaszy, oleju oraz cukru. Jeśli chodzi o wartościowe wzrosty sprzedaży, to w przypadku oleju jest ona 52 proc. wyższa niż rok temu, dla mąki wynosi 39 proc., cukru i kaszy 38 proc., a makaronu o 20 proc.

– Oczywiście, obserwujemy pewne trudności związane z wojną, ogólną sytuacją geopolityczną, które wpływają na dostępność niektórych surowców, w tym cukru, ale przede wszystkim na wzrost cen produktów – podaje biuro prasowe Aldi w Polsce. - Do tego dochodzą wyzwania związane z logistyką. W Aldi dbamy jednak o długotrwałe relacje ze swoimi dostawcami i współpracujemy z nimi w ramach partnerstwa, aby zabezpieczyć łańcuchy dostaw w tych pełnych wyzwań czasach – dodaje.

Zmiany będą się nakręcać. – Spożywcze sieci handlowe mogą także zacząć prowadzić agresywne kampanie promocyjne w stosunku do dóbr, na które klienci przejawiają szczególną wrażliwość cenową (głównie dobra podstawowe), np. butelka oleju w okazyjnej cenie, pod warunkiem dokonania innych zakupów na jakąś minimalna kwotę – mówi Mariusz Woźniakowski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. – Z kolei sprzedawcy dóbr trwałego użytku mogą w działaniach promocyjnych silniej grać na emocjach, odnosząc się do haseł „tylko do końca miesiąca gwarancja stałej ceny”, sugerując, że w kolejnym okresie może być tylko wyższa – dodaje.

Takie nastawienie wśród klientów można było zaobserwować od dawna na rynku materiałów budowlanych, których sprzedaż rosła rekordowo mimo wysokich cen. Faktycznie z miesiąca na miesiąc były one coraz wyższe, co nakręcało zakupy na zapas, jednak ostatnio widać oznaki, iż takie nastawienie konsumentów już się kończy. – Popyt na materiały budowlane w czerwcu był wyraźnie słabszy, wchodzimy w okres wakacyjny i trudno przewidzieć dalszy rozwój sytuacji, z pewnością wiele z docierających informacji nie nastraja optymistycznie – mówi Jacek Kowal, członek zarządu Grupy PSB Handel. –

gg parkiet

Obecne wzrosty mają istotny wpływ na decyzje inwestorów budowlanych. Inwestorzy komercyjni i samorządowi są zmuszeni do aktualizacji wycen. W takiej sytuacji część z nich pewnie ograniczy lub odłoży w czasie wybrane inwestycje – dodaje.

W przypadku innych dóbr trwałych także widać zmianę nastawienia, obawy wyczuć można choćby po stronie sprzedawców odzieży. – Wysoka inflacja podtrzymuje popyt na biżuterię i dobra luksusowe. Są one traktowane jako jedna z form zabezpieczenia kapitału i ucieczki od gotówki. Jednocześnie sprzyjają nam trendy i trwająca moda na noszenie biżuterii – mówi Janusz Płocica, prezes VRG.

– W tym momencie aktywność klientów w sklepach jeszcze nie wskazuje na spowolnienie, ale mając na uwadze otoczenie gospodarcze, musimy brać pod uwagę scenariusz hamowania sprzedaży jesienią. Staramy się w jak najlepszy sposób przygotować do ewentualnego osłabienia popytu – dodaje. Do grupy należą takie sieci, jak Vistula, Wólczanka czy Deni Cler.

– Wyprzedajemy zapasy z sezonów poprzednich, by uniknąć sytuacji, kiedy będziemy jednocześnie pod presją malejącej sprzedaży i wysokich stanów magazynowych. Ostrożnie i rozważnie planujemy również zamówienia nowych kolekcji, tj. wiosna–lato 2023 – mówi Janusz Płocica.

Eksperci spodziewają się, że przy takich realiach cenowych więcej osób będzie poszukiwało tańszych produktów przez internet. Niemniej nie oznacza to, że sprzedawcy online również nie odczują spadku koniunktury.

OpiniaW miarę wzrostu inflacji Polacy będą zwracali coraz większą uwagę na ceny w sklepach

Szymon Mordasiewicz dyrektor komercyjny Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia

W pandemiczną rzeczywistość pod koniec roku 2021 najpierw wdarła się informacja o tym, że inflacja jednak będzie rosnąć. Coraz częściej komentowano także spodziewane podwyżki cen energii i gazu, a na stacjach benzynowych oczekiwano stawek zaczynających się od 6 zł za litr, za którymi dziś możemy już tęsknić. W lutym wojna na Wschodzie nadała jeszcze szybszego tempa niektórym zmianom, w szczególności tym związanym z surowcami energetycznymi oraz podwyżkami cen żywności spowodowanymi dwucyfrową już inflacją. Na to wszystko polski konsument zareagował bardzo racjonalnie, jednak w obliczu zmieniającej się sytuacji wciąż towarzyszy mu wiele obaw.

Przeprowadzone przez nas badanie w maju 2022 potwierdza, że ponad 90 proc. obawia się wzrostu cen produktów spożywczych i napojów, podobnie jak cen elektryczności i gazu, 33 proc. przyznało, że ledwo daje radę przeżyć z miesiąca na miesiąc lub wręcz nie ma środków do życia, 88 proc. stwierdziło, że będzie oszczędzać na wydatkach, a 74 proc. shopperów przejawia sprytne zachowania przy półce sklepowej, w porównaniu z 52 proc. w roku 2019. Polacy kupują więcej marek własnych, oferujących nie tylko akceptowalną, ale dobrą lub bardzo dobrą jakość w rozsądnej cenie. Obecnie przy półce blisko 70 proc. kupujących porównuje ceny produktów różnych marek, szukając najlepszej oferty, czytając przy tym uważnie etykietę i starając się zrozumieć cenę za jednostkę.

Handel i konsumpcja
Na Allegro sprzedający. Druga fala wyprzedaży?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel i konsumpcja
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Handel i konsumpcja
Rainbow Tours: Akcjonariusz sprzedaje akcje w ABB. Kurs w dół
Handel i konsumpcja
Kwartalne wyniki LPP rozczarowały. Analityk: LPP zaczyna ścigać się z CCC
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Handel i konsumpcja
Pepco Group próbuje powstać z kolan
Handel i konsumpcja
Szef Protektora szuka pieniędzy