Wyniki badania Megapanel PBI/Gemius pokazują, że w marcu część sprzedawców zanotowała nawet spadek liczby użytkowników – jak choćby AliExpress (o 100 tys. do 11,6 mln) czy Media Expert (0,6 mln do 10,6 mln), ale inne urosły – jak Allegro (o 0,2 mln do 22 mln) czy Shopee (1,1 mln do 10,2 mln).
– Po raz pierwszy analitycy pokazali, że rynek e-commerce w marcu 2022 r. zanotował spadek w ujęciu rok do roku o 3,3 proc. w marcu, według danych Mastercard SpendingPulse po zmierzeniu sprzedaży w sklepach tradycyjnych i internetowych. Oczywiście są branże, gdzie o spadku nie ma mowy, ale obniżkę tempa potwierdzają też inne źródła – mówi Krzysztof Bartnik, prezes IMKER, obsługującego logistycznie e-sklepy. – Wojna, sankcje gospodarcze i niepewność jutra rzeczywiście zamroziły na moment rynki i konsumentów. Było to jednak tylko chwilowe – dodaje.
Nie można też zapominać, że do Polski wjechało już blisko 3 mln uchodźców z Ukrainy – w większości są to kobiety z dziećmi. – Ma to wpływ na sprzedaż żywności, farmaceutyków i kosmetyków online. Potwierdzeniem tego jest np. uruchomienie przez Allegro ukraińskiej wersji serwisu. Możemy się spodziewać, że wkrótce inni rynkowi liderzy e-commerce także uruchomią ukraińskie wersje swoich sklepów – mówi Sebastian Błaszkiewicz, dyrektor sprzedaży Unity Group.
Według raportu PMR e-handel w Polsce jest na ścieżce wzrostu, po rekordowym 2020 r. w którym sprzedaż wzrosła o 40 proc., do 88,7 mld zł, ma dalej rosnąć – w 2023 r. w dwucyfrowym tempie. W sumie firma się spodziewa, iż w 2026 r. osiągnie wartość 167,3 mld zł. W 2023 r. e-handel ma generować 20 proc. sprzedaży detalicznej.
– Po wybuchu wojny pod koniec lutego e-handel mocno wyhamował i to spowolnienie widoczne w większości kategorii szczególnie dotknęło sektora fashion. Jednak już po trzech, czterech tygodniach od tego momentu sytuacja zaczęła wracać do normy, a sprzedaż równać do średniej z poprzednich miesięcy – mówi Katarzyna Iwanich, prezes Insightland z grupy Hexe Capital. – Udział e-handlu w sprzedaży będzie w 2022 r. rósł i prognozy się z pewnością potwierdzą. Rosnąca inflacja i coraz wyższe ceny sprawiają, że Polacy szukają tańszych ofert w sieci – dodaje.