W związku z niekorzystnymi tendencjami przedsiębiorstwo zamierza zmienić tegoroczne prognozy. Przedstawiciele firmy uspokajają jednak, że zmodyfikowane zostaną tylko zamierzenia dotyczące wolumenu sprzedaży. Dotychczasowe plany przewidują sprzedaż 2,4 mld lancetów i nakłuwaczy (w 2008 r. wolumen przekroczył 1,6 mld).
W okresie styczeń–czerwiec spółka sprzedała 791,5 mln wyrobów. Plany wykonała zatem w niespełna 33 proc. Mimo niekorzystnych tendencji na rynku HTL-Strefa podtrzymuje prognozy przychodów w poszczególnych walutach. Spółka spodziewa się w tym roku wpływów na poziomie 33,5 mln euro, 28 mln dolarów i 1,5 mln zł (po połowie roku zamierzenia zrealizowała odpowiednio w 38,4 proc., 45,6 proc. i 58,3 proc.).
W pierwszym półroczu giełdowa firma zarobiła na czysto 31 mln zł, czyli ponadtrzykrotnie więcej niż w tym samym okresie 2008 r. Obroty zwiększyły się w tym czasie o 48,3 proc. (do 101,6 mln zł). Tak znaczną poprawę wyników HTL-Strefa zawdzięcza przede wszystkim bardzo dobremu pierwszemu kwartałowi, w którym zanotowała rekordowe 17,5 mln zł zysku netto przy 52,2 mln zł przychodów. W II kwartale rentowność netto spadła w porównaniu z okresem styczeń–marzec o 6,5 pkt proc. Wciąż była jednak bardzo wysoka, gdyż wyniosła 27,1 proc. (w całym 2008 r. wskaźnik osiągnął wartość 21,5 proc.).
Firma nie planuje w najbliższym czasie żadnych przejęć. Pracuje jednak nad nowymi produktami. Zarząd HTL-Strefy przewiduje, że w drugiej połowie 2010 r. spółka może zacząć produkcję osłon do sondy do wykrywania raka szyjki macicy (przy projekcie współpracuje z australijskim Polartechnicsem). Wojciech Wyszogrodzki, dyrektor generalny HTL-Strefy, szacuje, że w 2011 r. przychody z tego źródła mogą wynieść kilka milionów złotych.