– W ciągu ostatnich pięciu lat na badania i rozwój wydaliśmy około 150 mln zł. W samym 2008 r. nakłady sięgnęły 35 mln zł. Znaczna część tej kwoty została wydana na projekt cukrzycowy – mówi Małgorzata Korpusik, członek zarządu Adamedu.
Dodaje, że w najbliższym czasie wydatki mogą wzrosnąć, gdyż badania kliniczne to jeden z najdroższych etapów prac nad lekiem. Firma prowadzi ponadto badania prekliniczne dwóch linii leków chorób ośrodkowego układu nerwowego oraz pracuje nad terapiami onkologicznymi. Dzisiaj Adamed rozpoczyna due diligence prywatyzowanej Polfy Pabianice. Małgorzata Korpusik przyznaje, że firma jest też zainteresowana pozostałymi Polfami, czekającymi w kolejce do sprzedaży (Tarchomin i Warszawa), gdyż zależy jej na powiększeniu zaplecza produkcyjnego i badawczego. – Wszystkie Polfy wpisują się w naszą strategię. Dla każdej mamy opracowany plan rozwoju. Decyzję o tym, czy weźmiemy udział w prywatyzacji któregoś z tych podmiotów, podejmiemy jednak dopiero po ich zbadaniu – mówi.
W jaki sposób firma sfinansuje ewentualne akwizycje? – Jeśli zdecydujemy się na zakup, to w pierwszej kolejności wykorzystamy środki własne. Liczymy też na to, że poprawi się sytuacja w sektorze bankowym. Nie mamy kredytów, więc możemy skorzystać także z tego sposobu finansowania – mówi przedstawicielka podwarszawskiej firmy. Dodaje, że w najbliższym czasie spółka nie planuje debiutu na GPW. – Przyglądamy się rynkowi publicznemu. Na warszawskim parkiecie nie zadebiutujemy jednak na pewno w tym roku, gdyż mamy możliwość pozyskania tańszego kapitału – twierdzi.
Firma sprzedaje leki w 16 krajach. Niedawno pojawiła się w Danii. Małgorzata Korpusik informuje, że w kilku kolejnych krajach kończy etap rejestracji leków. W 2008 r. Adamed miał 390 mln zł przychodów. Zdaniem przedstawicielki firmy w tym roku sprzedaż powinna osiągnąć zbliżoną wartość. W kolejnych latach Adamed chce się rozwijać w tempie zbliżonym do rynkowego (prognozy przewidują, że w okresie 2009–2011 będzie rósł o 7,4 proc. rocznie). Spółka nie ujawniła wyniku netto.