Zarząd producenta pieluch i artykułów higienicznych dla kobiet przyznaje, że rozważa przejęcie niemieckiego przedsiębiorstwa działającego w tej samej branży. – Na przyszły tydzień mamy zaplanowane rozmowy, by doprecyzować warunki transakcji – mówi Krzysztof Brzozowski, prezes Hygieniki. Nie ujawnia jednak nazwy podmiotu, którym jest zainteresowany, ani wartości ewentualnej transakcji.
[srodtytul]Celem poszerzenie oferty[/srodtytul]
– Jeśli właściciel niemieckiej firmy przystanie na nasze warunki, to do transakcji może dojść szybko – dodaje Kamil Kliniewski, akcjonariusz Hygieniki (ma 7,3 proc. akcji), wspomagający spółkę w zdobywaniu zamówień za naszą zachodnią granicą. Jego zdaniem już podczas przyszłotygodniowego spotkania może zostać podpisany list intencyjny. Przeprowadzenie badania finansowo-prawnego zagranicznej spółki i sfinalizowanie przejęcia to kwestia kilku miesięcy.
Kliniewski zdradza, że niemiecka spółka specjalizuje się w produkcji nowego rodzaju pieluszek biodegradowalnych (po kilku tygodniach od użycia się rozkładają). Takich wyrobów Hygienika nie ma w swojej ofercie. Dlatego chciałaby je wprowadzić do sprzedaży na naszym rynku. – Celem właściciela niemieckiej spółki było wejście ze swoimi produktami do Polski. Od tego rozpoczęły się nasze rozmowy o współpracy – podkreśla Kliniewski.
Jednocześnie artykuły Hygieniki poszerzą ofertę zagranicznej firmy, która dostarcza swoje wyroby m.in. do sieci Aldi i Lidl. Za naszą zachodnią granicę Hygienika sprzedaje już pieluchy, ale na razie tylko do sklepów dyskontowych Kik.