Własna logistyka i oddanie sklepów w zarządzanie ajentom – to kluczowe elementy strategii, która ma się przyczynić do poprawy wyników Bomi.
– Zamierzamy wynająć całą usługę logistyczną, od momentu zamówienia towaru u producenta do finalnej dostawy do sklepu – mówi Marek Romanowski, prezes Bomi. Zapewnia, że to nie będzie kapitałochłonna inwestycja. – Koszty będą proporcjonalne do wykonywanego obrotu. Z kolei oszczędności będą bardzo duże, sięgające kilku procent obrotu sklepów własnych grupy – mówi prezes. Nie ujawnia, o jakie konkretnie wartości chodzi.
Z kolei oddanie sklepów w zarządzanie ajentom ma się przyczynić do lepszego zarządzania sprzedażą. Ajenci mają być wybierani z grona pracowników Bomi.
Spółka ma teraz 55 sklepów własnych i 4 franczyzowe. W 2012 r. sieć franczyzowa powiększy się o co najmniej 4?punkty. – W kolejnych latach będzie możliwe otwieranie około 20 sklepów franczyzowych rocznie – zapowiada Romanowski.
Do końca tego półrocza część delikatesów zostanie zmieniona na supermarkety. Cel to dotarcie do szerszego grona klientów i obniżka kosztów. – Ograniczenie asortymentu nie oznacza, że chcemy być sklepami o profilu dyskontowym – zaznacza prezes.