– Delko to dystrybutor, a Schlecker jest detalistą. Prawdopodobnie pojawiłyby się spore efekty synergii. Najpierw spróbowalibyśmy współpracy operacyjnej. Gdyby dobrze wychodziła, możliwe byłoby nawiązanie współpracy kapitałowej – mówi Kamil Kliniewski, prezes i wiodący akcjonariusz Hygieniki, a zarazem udziałowiec Delko. Na razie ma w tej ostatniej firmie poniżej 5?proc. udziałów, ale deklaruje, że zwiększy zaangażowanie.
Niemiecki koncern Schlecker od dłuższego czasu boryka się z problemami i sprzedaje też swoje zagraniczne oddziały – w tym polski. W naszym kraju biznes jest dochodowy. Tworzy go ponad 180 sklepów.
Nie udało nam się uzyskać komentarza władz Delko w kwestii ewentualnej współpracy ze Schleckerem. Poprzedni zarząd – nieoczekiwanie odwołany w kwietniu – był przeciw. Ostrzegał, że wprawdzie w Polsce Schlecker radzi sobie nieźle, ale to może się zmienić, gdy upadnie centrala i zmienią się warunki zakupowe dla zagranicznych oddziałów.
Teraz firmą Delko zarządzają wiodący akcjonariusze. – Spółka od kilku tygodni nie ma rady nadzorczej i wyraźnie ignoruje inwestorów. Nie wiadomo, jakie plany ma zarząd. To nie powinno tak wyglądać w spółce giełdowej. Jeśli sytuacja się nie zmieni, zwrócę się do KNF – podkreśla Kliniewski.
Współpraca Delko ze Schleckerem pozwoliłaby stworzyć grupę, która skuteczniej mogłaby konkurować m.in. z Rossmannem. Hygienika szacuje, że jej tegoroczne przychody pro forma (uwzględniając wyniki Schleckera) – wyniosą ok. 300 mln zł. Sprzedaż Delko za 2011 rok sięgnęła 0,6 mld zł. Gdyby firmy nawiązały współpracę, powstałaby grupa o rocznych obrotach rzędu 1 mld zł. Należy jednak podkreślić, że po przejęciu Schleckera przez Hygienikę firmy te będą funkcjonowały?jako dwa niezależne podmioty.