– Pierwsza połowa września zapowiadała, że cały miesiąc może być rekordowy, sprzedaż na mkw. rosła o 20 proc. Do tej pory w Bytomiu sprzedaż porównywalna rosła w niemal identycznym tempie jak sprzedaż na mkw. Wrzesień był pierwszym miesiącem, kiedy te dwa parametry nieco się rozeszły. Sprzedaż porównywalna wzrosła o 7 proc., zaś na mkw. tylko o 1 proc. Wyraźnie więc widać, że spowolniły nowo otwarte sklepy – mówi Michał Wójcik, prezes firmy.

Jego zdaniem wynika to z kilku czynników. – Popełniliśmy pewien błąd w działaniach promocyjnych w porównaniu z konkurencją, który w październiku już naprawiliśmy. Wyjaśnieniem może być to, że otworzyliśmy kilka sklepów w funkcjonujących już centrach handlowych, gdzie przyzwyczajenie się klientów do nowych sklepów trwa dłużej niż w przypadku otwarć sklepów w nowym centrum. Tam klienci szybciej znajdują nowe sklepy i szybciej osiągają one wysokie parametry. Nie pomogła również ciepła pogoda i słaba odwiedzalność galerii handlowych, średnia wejść do naszych sklepów była nieznacznie wyższa niż rok temu – dodaje.

Informuje, że Bytom w całym asortymencie odnotował we wrześniu zwyżki sprzedaży (większe niż rozwój sieci) z wyjątkiem kurtek i płaszczy, gdzie sprzedaż była o 40 proc. niższa niż rok temu. – Ale nie ma żadnych sygnałów, że ta część oferty została źle oceniona przez klientów. To raczej przesunięcie popytu na następny miesiąc – uważa Wójcik.

– Po wrześniu zaświeciło nam się światełko ostrzegawcze i podjęliśmy szersze działania wspierające sprzedaż. Stać nas na dość agresywne promocje, czyli na zwiększanie marż i jednoczesne obniżanie cen. W październiku na razie jest dobrze pod względem sprzedaży. To będzie ważny miesiąc, podobnie jak listopad, ale przede wszystkim grudzień. W grudniu sprzedaż na mkw. jest o ok. 40 proc. wyższa niż średnia z pozostałych miesięcy. Lekkie spowolnienie zwyżek we wrześniu nie jest zagrożeniem dla prognoz wyników Bytomia, które opracowali analitycy – dodaje.