W trakcie poniedziałkowej sesji notowania Forte rosły nawet o ponad 13 proc., czemu towarzyszyły dużo wyższe niż zwykle obroty. Wzmożona aktywność kupujących była odpowiedzią na wstępne szacunkowe wyniki kwartalne, które wskazują na poprawę rentowności meblarskiej grupy.
Priorytetem ograniczenie zadłużenia
O ile poprawa ubiegłorocznych wyników finansowych Forte jest zauważalna (wzrost EBITDA o 20 proc.), o tyle 2020 rok w ocenie analityków obarczony jest niepewnością. Forte po okresie inwestycji jest na etapie ograniczania zadłużenia. Wyzwaniem dla spółki pozostają też koszty pracy, które stanowią istotną pozycję w kosztach ogółem. Czynniki te, w połączeniu z wysoką niepewnością co do sytuacji makroekonomicznej w Europie, skłoniły niedawno zarząd do zmiany planów inwestycyjnych. – Główne wyzwanie dla spółki na 2020 rok to w dalszym ciągu redukcja długu do poziomów uzgodnionych z bankami, tj. poniżej 3x dług netto do EBITDA na koniec I półrocza 2020 r. Choć wydaje się, że spółka jest na dobrej drodze, oznacza to dalsze zaciskanie pasa (CAPEX to w przybliżeniu połowa amortyzacji) oraz praca nad zwiększeniem zysku operacyjnego. A to w obliczu spodziewanego wzrostu kosztów energii elektrycznej, transport, czy pracy przy ograniczonych możliwościach inwestycyjnych oraz nie najlepszej sytuacji na rynkach zbytu Forte (80 proc. sprzedaży pochodzi z rynków Europy Zachodniej) może być wyzwaniem. Kluczem teraz będzie powtarzalność wyników w następnych kwartałach – uważa Dariusz Dadej, analityk Noble Securities.
Poziom wskaźnika zadłużenia finansowego netto grupy na koniec IV kwartału 2019 r. nie przekraczał wartości uzgodnionych z instytucjami finansującymi grupę. Z wcześniejszych wypowiedzi zarządu wynikało, że na koniec 2019 r. roku wskaźnik długi netto do EBITDA miał spaść poniżej 4.
Sprzedaż płyty ze stratą
Mimo poprawy ubiegłorocznych wyników, w czym istotny udział miał wyraźny wzrost sprzedaży mebli, kuleje segment płyt meblowych. – Obecnie jej nadwyżki spółka musi sprzedawać na zewnątrz ze stratą, która jest coraz większa, bo ceny spadają. Nowe wymagania środowiskowe na rynku niemieckim powinny podnieść ceny w tym roku, ale na razie nie widzimy żadnych efektów – wskazuje Krystian Brymora, analityk DM BDM.