Gra giełdowa „Parkietu” pomału wkracza w decydującą fazę. Wciąż jednak można dołączyć do rywalizacji i powalczyć o awans do finału – wystarczy zarejestrować się na stronie gra.parkiet.com.
Tygodnie zwyżek za nami
Wygląda na to, że w trzecim tygodniu Parkiet Challenge najlepiej mogą odnaleźć się daytraderzy. Indeks dużych spółek po czterech dniach jest niemal w takim samym miejscu co na zamknięciu poprzedniego tygodnia. Nie oznacza to jednak, że przez te kilka dni tkwił w miejscu. W dwóch pierwszych dniach WIG20 starał się dalej zwyżkować, ale poziom 2300 pkt skutecznie powstrzymywał zapędy kupujących. W środku tygodnia indeks blue chips wybił się powyżej okrągłego poziomu, ale popyt pozostawił po sobie słabsze wrażenie przez popołudniowy odwrót. W konsekwencji nad świecą dzienną wyrysował się długi cień. Wyglądało na to, że podaż powoli dochodzi do głosu. Tak też się stało w czwartek. Po południu indeks dużych spółek tracił około 1 proc., schodząc w okolice 2286 pkt. Podobnie wygląda wykres mWIG40. Tu również w ostatnich dniach – mimo zwyżek – nad dziennymi świecami powstawały długie cienie. W czwartek także mWIG40 poddał się sprzedającym. Warto jednak podkreślić, że oba indeksy w ostatnich dniach śrubowały swoje tegoroczne rekordy, zatem nawet w razie spadków nie możemy mówić o niczym więcej jak tylko o korekcie czy też przystanku w zwyżkach.
– Nastroje wokół GPW pozostają dobre, pomimo iż dynamika wzrostu zauważalnie spadła – ocenia Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ. Jednak musimy mieć świadomość, że ostatnie zwyżki na rynkach globalnych w dużym stopniu były nakręcane spadkiem oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych przez Fed. Na rynku długu z kolei rentowności papierów dziesięcioletnich obniżyły się z około 5 proc. do 4,1 proc. w kilka tygodni. Część ekspertów przyznaje, że bez wyraźnego pogorszenia w gospodarce trudno będzie o kolejne zniżki oprocentowania obligacji. A ewentualne słabsze odczyty makro mogą w końcu negatywnie oddziaływać na rynki akcji. – Warto pamiętać, iż od października tego roku główny krajowy indeks WIG20 zanotował blisko 23-proc. podbicie, co daję stopę na poziomie blisko 28 proc. od początku roku. Przy lekko korekcyjnych nastrojach na rynkach bazowych podobną chęć do potencjalnej realizacji zysków daje się odczuć również lokalnie – zauważa Ryczko. Okres przełomu lat na rynkach zazwyczaj jest udany i na to liczy teraz wielu inwestorów. – Jeśli chodzi o grudzień i hossę, wydaje się, iż jesteśmy w momencie, gdy większą aktywność powinien już wykazywać kapitał krajowy, napływający na giełdę i do funduszy, co powinno teoretycznie premiować małe i średnie spółki – przewiduje Ryczko. Ekspert DM BOŚ przypomina, że w ocenie części zagranicznych instytucji inwestycyjnych krajowy parkiet pozostaje wśród tzw. top picks na 2024 r. w ramach koszyka Europy Środkowo Wschodniej czy rynków wschodzących. Bazą do takich prognoz są oczekiwania dotyczące wzrostu gospodarczego czy potencjalne odblokowanie pieniędzy z KPO.
Przypomnijmy, że uczestnicy naszej gry mogą inwestować w spółki z WIG20, mWIG40 oraz w dostępne na GPW ETF-y.