Zysk netto zarejestrowanej w Holandii spółki po trzech miesiącach zakończonych 31 stycznia spadł do 83,3 mln USD lub 82 centów na akcję z 95 mln USD (93 centów na akcję) w takim samym okresie poprzedniego roku. Sprzedaż detaliczna ubiorów sygnowanych znakiem Rive Gauche w IV kwartale wzrosła prawie trzykrotnie, a w pierwszych sześciu tygodniach bieżącego roku fiskalnego zwiększyła się o 218%.
Prezes spółki Domenico de Sole inwestuje w znane marki i projektantów takich, jak Alexander McQueen czy Stella McCartney, aby zapewnić sobie dostęp do możliwie dużej liczby klientów gotowych wydawać pieniądze na luksusowe towary. Razem z projektantem Tomem Fordem stara się teraz przywrócić rentowność firmie Yves Saint Laurent, kupionej w 1999 r. za miliard dolarów.
- Wygląda na to, że przejęcie YSL może okazać się sukcesem - powiedziała agencji Bloomberga Petra Biemans-Rinsma, analityk amsterdamskiego biura maklerskiego SNS, która podtrzymała rekomendację trzymaj dla akcji spółki. - Sprzedaż YSL w kilku ostatnich tygodniach wyraźnie wzrosła - dodała.
Kurs akcji Gucci wzrósł wczoraj na giełdzie w Amsterdamie o 1,4 euro, a więc o 1,4%, do 104,5 euro. Mniej, bo o 5 centów do 132,5 euro, ale też zdrożały akcje francuskiej firmy handlu detalicznego Pinault-Printemps-Redoute, która ma 53% akcji Gucci.
Strata operacyjna YSL wyniosła 67,9 mln USD, ale na ten rok spółka zakłada jej znaczne zmniejszenie. Na 2002 rok Gucci podtrzymał prognozę sprzedaży na poziomie 2,7 mld euro i zysku na akcję w przedziale 2,6 - 3 euro. W całym roku finansowym zakończonym 31 stycznia zysk ten wyniósł 2,74 euro wobec 3,31 euro rok wcześniej.