W otoczeniu bitych rekordów przez amerykańskie indeksy szansę wykorzystał krajowy rynek.

Inwestorzy wciąż chłoną wyniki amerykańskich wyborów. Najmocniej błyszczą akcje z USA, natomiast po środowym zawahaniu do zwyżek powróciły także europejskie parkiety. Powiew świeżego wiatru wreszcie było czuć przy Książęcej. WIG zyskiwał pod koniec dnia 2,5 proc. Polski rynek napędzany był głównie bankami. Alior rósł o 7,5 proc., a Pekao o 7,3 proc. i były to dwie najlepsze duże spółki tuż przed końcem handlu. Powyższe zwyżki zmieniały nieco obraz techniczny obu indeksów. WIG wzbijał się grubo ponad 82 tys. pkt i zarazem ponad linię oporu z ostatnich tygodni. Podobnie było w przypadku WIG20, który wracał powyżej 2300 pkt, nad którym ostatnio był w pierwszej połowie października. WIG20 wyłamywał się także ponad linię trendu spadkowego, poprowadzoną od lipcowego szczytu. Kontynuacja zwyżek w piątek byłaby już jasnym potwierdzeniem wsparcia na 2200 pkt. Oczy inwestorów oczywiście są zwrócone na Stany Zjednoczone. Tamtejsze indeksy w czwartek na otwarciu ponownie wyrysowały luki hossy, choć tym razem już nieco mniejszych rozmiarów niż dzień wcześniej. Kolejna wzrostowa sesja oznacza oczywiście także nowe historyczne rekordy, ale też coraz bardziej wymagające wyceny. Warto także odnotować, że czwartkowe zwyżki polskich indeksów skorelowane były z siłą złotego. Kurs USD/PLN zniżkował aż o 1,8 proc., przez co wymazywał cały środowy wzrost. Notowania EUR/USD zniżkowały zaś o 0,9 proc., znajdując się na poziomach najniższych od połowy października.

Jak na razie próżno szukać banków wśród czołowych spółek, w które inwestują uczestnicy gry giełdowej „Parkietu”, ale też trudno się temu dziwić, bo w ostatnich miesiącach tej grupie firm nie pomagały perspektywy obniżek stóp procentowych. Zwycięstwo Donalda Trumpa może jednak sporo namieszać w kwestii inflacji na świecie i w Polsce, a to wyhamowałoby ścieżkę luzowania monetarnego. Dodatkowo impulsem do czwartkowych zwyżek sektora bankowego było zaprezentowanie mocnych wyników kwartalnych przez Pekao.

Rzesze uczestników Parkiet Challenge zapewne liczyły raczej na wzrost zmienności w okresie wyborczym, bo liderem pod względem zainwestowanego kapitału pozostaje XTB. Dotychczasowa wartość transakcji giełdowych graczy zbliża się do 22 mln zł, z czego blisko 0,8 proc. ulokowane jest właśnie w walory wspomnianego brokera.

Czytaj więcej

XTB pierwszym wyborem w Parkiet Challenge, ale to Żabka dała zarobić

Kolejnym z częstych pomysłów uczestników Parkiet Challenge jest liczenie na zmianę trendu na 11 bit studios. Kurs producenta gier załamał się we wrześniu po premierze gry „Frostpunka 2” i obecnie jest około 50 proc. na minusie od początku roku. To druga pod względem zainwestowanego kapitału pozycja w statystykach Parkiet Challenge. Na miejscu trzecim jest inna mocno przeceniona firma, choć reprezentująca całkiem inną branżę – handlowe Pepco Group. Warto odnotować, że akcje tej spółki znów wylądowały w okolicach 17 zł, lecz poziom ten był już wielokrotnie broniony. Jak będzie tym razem? Być może ważnym wydarzeniem będzie nadchodząca publikacja wyników przez Dino Polska. Samo Dino plasuje się jednak w drugiej dziesiątce pod względem popularności. W pierwszej piątce znajdziemy jeszcze tegorocznego debiutanta Żabkę. Warto pamiętać, że uczestnicy gry mają do dyspozycji nie tylko polskie akcje, ale i notowane na GPW ETF-y, dające ekspozycję m.in. na polski rynek obligacji oraz zwyżki i spadki amerykańskich indeksów.

Rywalizacja w Parkiet Challenge jest bardzo zacięta i pokazuje, że nawet przy słabym zachowaniu całego rynku da się zarabiać. Według ostatnich statystyk liderem jest gracz o pseudonimie Tudor, który może pochwalić się ponad 12-proc. stopą zwrotu przy obecnie niemal całym zainwestowanym kapitale. Drugi jest „Stockbroker_81” z ponad 10-proc. zyskiem, zaś na miejscu trzecim plasuje się „Lukasz79”, który powiększył początkowy kapitał o blisko 8 proc.

Główną nagrodą dla zwycięzcy Parkiet Challenge jest 20 tys. zł. Zwycięzca otrzyma też na tydzień samochód Hyundai Santa Fe. Za zajęcie drugiego miejsca w wielkim finale jest 10 tys. zł i samochód Hyundai Tucson na weekendowy wypad. Auto na weekend czeka również dla osoby, która zajmie trzecie miejsce. Oprócz tego dostanie ona 5 tys. zł. W tym roku nagrody pieniężne przewidziane są też dla wszystkich uczestników finału – od 3 tys. do 1 tys. zł.

Cały czas jest szansa, żeby o powyższe nagrody powalczyć. Dołączyć do rywalizacji można poprzez stronę gra.parkiet.com. Główny etap rywalizacji potrwa do 22 listopada. W każdym tygodniu na najlepszych czeka 1 tys. zł. Do finału zaś zakwalifikuje się osiem osób, które uzyskają najwyższe łączne stopy zwrotu w pierwszym etapie. W finale tradycyjnie jednak zmierzy się dziesięciu inwestorów. Pozostałych dwóch trafi do niego dzięki dogrywce – obejmie ona jeden giełdowy tydzień, od 25 do 29 listopada, i odbędzie się na zasadach analogicznych jak etap główny. Finałowe starcie zaplanowane jest na 4 grudnia na GPW.

parkiet.com