Inwestorzy zdają się wciąż nie do końca być zgodni co do nastawienia do poszczególnych aktywów. Drugi dzień było jasne, że nowym prezydentem USA zostanie Donald Trump, ale właściwie tylko amerykańskie akcje kontynuowały ruch ze środy. Europa obudziła się w czwartek w znacznie lepszych nastrojach niż szła spać we środę. Najpierw kontrakty, a następnie główne indeksy Starego Kontynentu od świtu świeciły na zielono i - co najważniejsze - podobnie było nad Wisłą.
Czytaj więcej
WIG20 wraca powyżej 2300 pkt. Dolar jest poniżej 4 zł. Koniec Trump trade?
WIG20 zyskiwał stopniowo, ale coraz mocniej napędzany był bankami. wygląda na to, że inflacja nie będzie opadać tak szybko jak można było się jeszcze nie dawno spodziewać, a to zapewne wyhamuje cięcia w polityce monetarnej. To z kolei korzystne środowisko dla banków, których warszawski indeks rósł pod koniec dnia o 4 proc. Przy tak mocnym wsparciu banków rezultat WIG20 nie mógł być inny jak tylko silny wzrost i tak też oczywiście zakończyła się czwartkowa sesja. Indeks dużych spółek urósł o 3 proc., finiszując na 2310 pkt. Wygląda też na to, że właśnie może następować wyraźna zmiana nastawienia do polskiego rynku, bo przy umacniającej się giełdzie wyraźnie zniżkowały rentowności polskich obligacji skarbowych i w siłę rosła waluta - złoty odrobił całość środowego spadku wobec dolara.