Dzień przed aukcją 5G 2.0: burza o ceny, u organizatora awaria

12 stanowisk w wymaganej formie i czasie, jedno po terminie, dwa bez formy pisemnej. Wysyp pomysłów na ceny wywoławcze. Czytamy pisma do Urzędu Komunikacji Elektronicznej w przeddzień aukcji częstotliwości 700/800 MHz.

Urząd Komunikacji Elektronicznej opublikował w czwartek po południu niezastrzeżone stanowiska, które otrzymał do projektu aukcji częstotliwości z zakresu 700 i 800 MHz. Przejrzeliśmy je dla czytelników.

Duch aukcji LTE straszy: mini awaria w UKE 

Na chwilę przed tym jak stanowiska zawisły na stronie urzędu, serwis UKE zaliczył małą awarię. „Serwis tymczasowo niedostępny. Trwają prace konserwacyjne!” – można było przeczytać. Ci, którzy pamiętają słynną aukcję LTE z 2015 r. mogli nabrać podejrzeń, że – tak wtedy, tak i teraz – aukcja opóźni się przez problemy techniczne.

W 2014 r. Magdalena Gaj, ówczesna szefowa UKE odwołała aukcję ponieważ nie można było otworzyć załączników zamieszczonych na stronie urzędów z wyjaśnieniami dokumentacji aukcyjnej. Procedura przeciągnęła się o kilka miesięcy.

Spóźnialscy i tajemniczy

Jednak dziś „prace konserwacyjne” trwały krótko.  I obecnie już można się dowiedzieć, że UKE naliczył 12 poprawnie złożonych stanowisk. Trzy z nich są zastrzeżone (drugie i trzecie stanowisko Orange Polska i jedyne Polkomtelu, z grupy Cyfrowy Polsat). Fundacja Digital Poland złożyła opinię (wzmiankowaliśmy jej treść) po terminie. Osoba fizyczna i organizacja Polmed – bez zachowania formy pisemnej – poinformował urząd.

Ponieważ w dyskusji o aukcji najważniejsza jest cena pasma, które rozdysponować chce UKE,  szukaliśmy propozycji telekomów w nadesłanych dokumentach.

PIKE i Play licytuje najniżej

Konkretną propozycję ma dla UKE Play: postuluje obniżenie wywoławczej ceny bloku pasma 10 MHz (2x5 MHz) zarówno z zakresu 700 MHz, jak i 800 MHz do 250 mln zł. To oznacza ścięcie ceny za blok 700 MHz o ponad 50 proc. (z 580 mln zł proponowanych przez urząd), a za blok 800 MHz – o ponad 60 proc.

Za operatorami komórkowymi wstawiła się Polska Izba Komunikacji Elektronicznej, zrzeszające głównie kablówki, a więc mająca od niedawna w gronie członków Play, następcę UPC. Zdaniem PIKE, właściwa dla całego pasma 700 MHz w Polsce jest wycena na poziomie ok. 261,1 mln euro (1,16 mld zł), a cena jednego bloku 196 mln zł.

T-Mobile Polska postuluje natomiast obniżenie ceny za blok pasma 700 MHz do 300 mln zł.

Orange Polska jest zdania, że cena bloku pasma 700 po winna zmieścić się w widełkach 205-283 mln zł. Tak jak mówił na naszych łamach Witold Drożdż, członek zarządu telekomu, firma jest też zdania, że cena wyjściowa pasma 700 i 800 MHz po winna być taka sama.

Unisono organizacji małych i dużych firm 

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP), któremu lideruje znany z krytyki korporacji Cezary Kaźmierczak przesłał opinię ekonomisty, prof. dr hab. Konrada Raczkowskiego. On także jest zdania, że ceny wywoławcze po winny być niższe. „Rozsądnym wydaje się rozważenie możliwości modyfikacji cen na podstawie algorytmu (modelu ) Dynamicznej Redukcji Proporcjonalnej lub Modelu Obniżki Zależnej od Zobowiązań Inwestycyjnych, co umożliwiłoby obniżenie cen wywoławczych o 20-30 proc. (pasma 700 MHz: obniżenie ceny wywoławczej z 580 mln zł do ok. 406-464 mln zł, pasma 800 MHz: obniżenie ceny z 635 mln zł do ok. 444-508 mln zł)” – czytamy w opinii.

Konfederacja Lewiatan oceniła, że „(…) wycena przyjęta przez Prezesa UKE w konsultowanych warunkach aukcji jest co najmniej trzykrotnie zawyżona, a jej zastosowanie w aukcji doprowadzi do nadmiernego obciążenia operatorów, hamując dalszy rozwój infrastruktury i usług dla Klientów”. Opowiedziała się za tym, aby część z 4,1 mld zł (suma cen wywoławczych w aukcji) przeznaczyć na inwestycje. Nie podała jednak jaką.