(O)błędny Główny Urząd Statystyczny

System cen stałych z 2000 roku jest spójny wewnętrznie, ale daje fantastycznie złe wyniki

Publikacja: 11.05.2006 09:27

Na początek krótki kwiz: ile wynosił najwyższy kwartalny wzrost PKB w Polsce (w stosunku do analogicznego kwartału poprzedniego roku)? Czy więcej niż 5, 10, 15, czy może 20 proc.? Nic z tych rzeczy, za mało wiary i optymizmu! Według danych GUS, było to 31,5 proc. zanotowane w IV kwartale 2000 roku. Jak głęboka była natomiast największa recesja w Polsce? Według GUS, w I kwartale 2000 roku PKB spadł aż o 13,5 proc. rok do roku.

Jeśli ktoś nie dowierza, proszę sprawdzić dostępną na stronie internetowej GUS publikację pod tytułem "Rachunki kwartalne produktu krajowego brutto w latach 1995-2004". Rzecz dotyczy PKB w cenach stałych 2000 roku. Można to zobaczyć w tabeli 36 tej publikacji.

Kiedy odkryłem te dane, zareagowałem jak każdy - uśmiechem w przekonaniu, że to zwykła pomyłka. Może przesunął się przecinek, może zwykły błąd drukarski. Przy głębszym spojrzeniu w dane zrobiło się poważniej. TO NIE JEST BŁÑD DRUKARSKI, tylko stosowany z pełną konsekwencją wynik całego systemu obliczeń, w którym są błędy w każdej części rachunku. Jeśli przeliczymy sobie zmiany PKB w cenach stałych 2000 r. z tabeli 34. to otrzymamy wyniki z tablicy 30. Błędy są we wszystkich składowych rachunku. Przykładowo: z tabeli 36. wynika, że wartość dodana w przemyśle wzrosła o 27,3 proc. r./r. w IV kwartale 2000 roku, choć jak łatwo można sprawdzić, produkcja przemysłowa w tym okresie wzrosła tylko o 2,6 proc. r/r. Wartość dodana w przemyśle w I kw. spadła o 8,6 proc. r./r., podczas gdy produkcja przemysłowa w tym okresie wzrosła o 10,7 proc. r/r.

Należy jednak pamiętać, że system cen stałych i system cen średniorocznych stosowanych w obliczaniu PKB powinien dawać takie same wyniki roczne. GUS o tym też pamiętał, więc co równoważy tak silny wzrost PKB w IV kw. 2004 roku? Wykazana w I i II kw. 2001 roku recesja. Tak więc system cen stałych z 2000 roku jest spójny wewnętrznie, ale daje fantastycznie złe wyniki.

Sprawa ta rodzi kilka pytań, które na tyle nie dają mi spokoju, że muszę je zadać publicznie.

1. Dlaczego tak poważny błąd został zaakceptowany przez wiele osób w GUS, które są odpowiedzialne za tę publikację? Nie zakładam, że tak niezwykłe dane nie zostały niezauważone. A jeśli były zauważone, to znaczy, że musiały być dopuszczone do publikacji. Jeśli się mylę, i według GUS dane te nie są błędem i odpowiadają rzeczywistości, to prosiłbym chociaż o odpowiedź na pytanie, w jaki sposób można wytłumaczyć takie różnice w składowych PKB ze wskazaniami wyników produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. 2. Dane o PKB w cenach stałych 2000 r. są przedstawiane Eurostatowi. Jaka była reakcja Eurostatu? Czy po tym, jak Eurostat wskazał ewidentne błędy w danych (moje domniemanie), nie należało poinformować użytkowników chociażby na stronie internetowej? 3. OECD, udostępniając dane o PKB w cenach stałych na swojej stronie, nie ma tego błędu. Czy OECD, korzystając z danych GUS, tylko je poprawił, czy też prowadzi własne obliczenia? Jeśli OECD oblicza to samo, to czy GUS zauważył te różnice? 4. W jaki sposób GUS powiadomi użytkowników danych o tym błędzie? Kiedy będą poprawione? 5. Jakich argumentów mam używać w rozmowach z klientami, którym przybył kolejny argument, że to, co przedstawia GUS w ramach rachunków narodowych, bywa wątpliwej jakości? Można tu przypomnieć brak reakcji GUS (ja o niej nie słyszałem) na artykuły dotyczące dziwnego zachowania się deflatorów handlu zagranicznego. Być może GUS nie docenia tego, że publikowane dane są naprawdę analizowane przez różnych użytkowników. Jak wszyscy płacą oni podatki, które utrzymują tę instytucję. Pragną więc dostępu do wiarygodnych danych. Mają prawo do dyskusji nad metodologią badań i nad jakością wyników. Każda możliwość udoskonalenia wyników prac GUS powinna być przez tę instytucję traktowana poważnie. I to nie takiej odpowiedzi, że system jest spójny wewnętrznie, więc musi być dobry (tak można odpowiedzieć zarówno na pytania dotyczące deflatorów handlu zagranicznego, jak i PKB w systemie cen stałych 2000 r.), ale refleksji na temat zgodności tych wyników ze wskazaniami innych publikowanych przez GUS wskaźników i realiami gospodarczymi.

Główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego