Po raz pierwszy od 1990 r.
370 amerykańskich spółek, które w tym roku zdecydowały się na pierwsze notowanie, musi się pogodzić ze średnią stratą cen swoich akcji na poziomie 14%. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce w 1990 roku, ale wówczas strata wyniosła tylko 8,5%. Walory ponad 60% tegorocznych debiutantów są obecnie notowane poniżej ceny emisyjnej. Osiągnięte średnie wyniki będą najgorsze od krachu w 1987 r. (?16%).W grupie najbardziej poszkodowanych znalazły się zarówno duże spółki, takie jak AT&T Wireless Group czy Genuity Inc., jak i typowani przed debiutem przez analityków z Wall Street jako stuprocentowi pewniacy do wzrostów (m.in. Sequenom.com i Neoforma.com). W sumie straty wszystkich tegorocznych nowicjuszy sięgnęły już 56 mld USD (stan na 10 grudnia br.).Inwestorzy z rozrzewnieniem mogą wspominać rok ubiegły, kiedy ta sama grupa spółek niemal potroiła ceny swoich walorów. ? Wtedy chyba nawet najwięksi pesymiści nie spodziewali się takiego obrotu spraw. W każdym razie jeszcze początek roku nie zapowiadał katastrofy. Prawdziwa jazda w dół rozpoczęła się dopiero w marcu ? przyznał cytowany przez niemieckiego ?Handelsblatta? autor tegorocznej statystyki Randall Roth, analityk z firmy Renaissance Capital Corp.Straciły nie tylko spółki, ale również wprowadzające je na parkiet banki inwestycyjne. Najwięcej ? specjalizujący się w firmach branży high-tech Credit Suisse First Boston. Niemal na zero wyszły natomiast w rocznym bilansie Goldman Sachs, UBS Warburg i Deutsche Bank.
W.K., ?Handelsblatt?