Kilkanaście miesięcy po znowelizowaniu ustawy o pracowniczych programach emerytalnych zarejestrowanych planów jest nadal stosunkowo niewiele. Czy oznacza to brak zainteresowania pracodawców tworzeniem PPE?W ciągu ostatnich miesięcy pojawiła się na rynku istotna zmiana zachowania w podejściu do pracowniczych programów emerytalnych, i to zarówno ze strony pracodawców, jak i pracowników. Coraz częściej zdarza się, że jednego dnia prowadzimy kilka prezentacji dla pracodawców z różnych regionów kraju. Nie muszę chyba dodawać, że robimy to z inicjatywy zakładów pracy.Komu bardziej zależy na tworzeniu PPE: pracodawcom czy pracownikom?Rosnące zainteresowanie pracodawców bierze się z tego, że naciskają na nich związki zawodowe i pracownicy. Szczególnie uwidacznia się tutaj duża aktywność związków zawodowych. W mojej ocenie, rozbudza ją aktywność firm ubezpieczeniowych, które przez swoich agentów wywołują zainteresowanie III filarem.Jednak zarejestrowanych mamy obecnie 28 programów emerytalnych, z czego jedynie cztery to umowy grupowego ubezpieczenia na życie. Pozostałe to formy kapitałowe ? 22 oparte na wnoszeniu składek do funduszy inwestycyjnych, dwa to pracownicze fundusze emerytalne.Okazuje się, że agenci ubezpieczeniowi jedynie rozbudzają zainteresowanie PPE. Z chwilą jednak, kiedy dochodzi do prezentacji pracowniczego programu emerytalnego, najwięcej zainteresowania budzą formy kapitałowe. Pracownicy uzmysłowili sobie, że wybór planu emerytalnego w formie kapitałowej nie zamyka w przyszłości drogi do ubezpieczenia grupowego, jeśli oczywiście pracodawca będzie miał pieniądze na jego sfinansowanie.Zarówno pracodawcy, jak i pracownicy zdają sobie sprawę, że 7-proc. ulga w opłatach na ZUS, która przysługuje przy odprowadzaniu składek do PPE, to oczywiście zbyt mało. W skali roku nie jest to nawet jedna miesięczna płaca. Dlatego też lepiej mieć jeden wyraźnie zrealizowany cel i nie zamykać sobie drogi do dodatkowych zabezpieczeń. Z tego powodu pracodawcy wybierają taką formę, w której mogą maksymalizować składkę na emeryturę. Nie bez znaczenia jest również porównanie kosztów oraz obowiązków informacyjnych. Wiadomością, która podczas prezentacji powoduje szum na sali, jest to, że składka pozostaje własnością pracownika, w odróżnieniu od formuły ubezpieczeniowej.Dlaczego jednak w formie kapitałowej dominują plany programów utworzonych z funduszami inwestycyjnymi, a nie pracowniczymi funduszami emerytalnymi?Te formy różnią się istotnie dla pracodawcy. Okazuje się, że forma pracowniczego funduszu emerytalnego wymaga długiego i uciążliwego procesu budowania spółki oraz rejestracji. Dodatkowo, prowadzenie przez przedsiębiorstwa pracowniczego towarzystwa emerytalnego jest dla nich kosztem, a tak właściwie to stratą.Zgodnie z ustawą, działalność PTE jest non profit, a więc firmy, które jako akcjonariusze przystąpią do pracowniczego towarzystwa emerytalnego, będą zobowiązane do utrzymania spółki i nigdy zainwestowanych pieniędzy nie odzyskają. Dodatkowo, o ile pracodawca podpisze umowę z funduszem inwestycyjnym, to zawsze środki zgromadzone w takim programie można przenieść do innego. Wprawdzie można również zmienić zarządzającego pracowniczym funduszem emerytalnym, ale nadal pozostają udziały w pracowniczym towarzystwie emerytalnym.Czym jednak państwa firma przyciąga pracodawców, skoro aż 12 z 20 pracowniczych programów emerytalnych jest podpisanych z zarządzanym przez Was funduszem Kapitał Handlowy Senior SOFI?W naszej ofercie cała składka przeznaczona jest na plan emerytalny, a jego uczestnicy objęci są bezpłatnym ubezpieczeniem od następstw nieszczęśliwych wypadków. Możliwe jest także zarejestrowanie dobrze przygotowanego programu emerytalnego w ciągu kilku tygodni. Ponadto cała obsługa związana z pomocą prawną przy rejestracji PPE jest dla przedsiębiorstwa bezpłatna.Pracodawcom podoba się również prowadzenie programu tylko z jednym funduszem inwestycyjnym. Tym bardziej że polityka inwestycyjna funduszu Kapitał Handlowy Senior SOFI jest zgodna z wymogami stawianymi przez ustawę o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych.Oczywiście, możliwe jest również prowadzenie programu w oparciu o kilka funduszy inwestycyjnych. Wówczas każdy pracownik ma prawo wyboru funduszu, ale należy liczyć się z tym, że każdy z funduszy przyniesie inną stopę zwrotu. Wówczas w przedsiębiorstwie mogą pojawić się nieporozumienia, których każdy pracodawca chciałby uniknąć.Choć sukcesem można nazwać udział Waszej firmy w tworzeniu PPE, to jednak ich ogólna liczba w skali kraju po kilkunastu miesiącach od znowelizowania ustawy nie jest zbyt wielkim osiągnięciem. Nadal więc dla rozwoju PPE muszą istnieć jakieś bariery.Po półtora roku uczestniczenia w spotkaniach z pracodawcami i pracownikami muszę, niestety, przyznać, że nadal bardzo niska jest znajomość skutków reformy emerytalnej i przyczyn wprowadzenia III filaru. Okazuje się, że kilka milionów ludzi w ogóle nie jest świadomych, że na nich została przełożona odpowiedzialność co do wysokości ich emerytury.Kogo Pan za to wini?Jednym z głównych błędów było przerwanie edukacyjnej kampanii, która miała miejsce w 1999 r. na rzecz II filaru i otwartych funduszy emerytalnych, prowadzonej głównie przez ośrodki publiczne, a więc rząd i Ministerstwo Pracy. Kontynuowanie jej w tych rozmiarach jest nie do udźwignięcia przez firmy komercyjne. Z drugiej jednak strony, jeśli firmy komercyjne zaczną przekonywać, że III filar jest niezbędnie potrzebny, to może być to odebrane głównie jako chęć sprzedaży swoich produktów.Dlatego ważne jest, aby ktoś niezależny wytłumaczył, dlaczego potrzebny jest III filar. Państwo zrobiło bowiem taką reformę, że część odpowiedzialności przełożyło bezpośrednio na ludzi. Jeśli teraz nie zostanie to uświadomione, to za 10?15 lat, gdy będą wypłacane pierwsze emerytury z nowego systemu, może być wielki skandal. Szczególnie jeśli ludzie dostaną ok. 40% swojego ostatniego wynagrodzenia. Wtedy dopiero przekonamy się, czy reforma się udała.Czy oprócz świadomości nie przydałyby się również zachęty?Oczywiście, kraj jest biedny, ludzie mają mało pieniędzy i na dodatek mają niską skłonność do oszczędzania. Dlatego bez zachęt polegających np. na przesunięciu opodatkowania, prawdopodobnie nie uruchomi się III filaru na wielką skalę.Można tu zastosować takie rozwiązania, które nie muszą być ubytkiem dla budżetu. Dlatego, że wprowadzenie zachęty podatkowej, która wywoła wzrost skłonności do oszczędzania, będzie związane z napływem pieniędzy na rynek kapitałowy. Częściowo poprzez obligacje i bony skarbowe pieniądze te będą finansowały deficyt budżetu. Dodatkowo zwiększony popyt na papiery skarbowe doprowadzi do obniżki rentowności tych papierów, a więc również kosztów obsługi długu publicznego. Część środków z programów emerytalnych wpłynie również na rynek akcji, a więc będzie służyć rozwojowi przedsiębiorstw. Rozwój przedsiębiorstw to wzrost produkcji, a wzrost produkcji to zwiększony podatek.Kwota ulgi powinna być jednak limitowana, tak by nie był to program tylko dla bogatych. Np. można byłoby odpisać od podatku 100?200 zł miesięcznie wpłacanych do PPE, ale pod warunkiem niewykorzystywania tych środków przed przejściem na emeryturę. W przypadku wcześniejszej wypłaty, konieczne byłoby odprowadzenie podatku za wszystkie lata, w których korzystało się z ulgi. Podobnie jak w II filarze opodatkowane byłyby również wypłaty z PPE.Dziękuję za rozmowę.