W 2001 r. na polskim rynku kapitałowym wzrośnie jeszcze bardziej znaczenie inwestorów instytucjonalnych. Pojawią się nowerodzaje derywatów, które mają szansę zdobyć zainteresowanie inwestorów tak, jak już notowane kontrakty terminowe.Rynek kapitałowy czekają poważne przeobrażenia w związku z nowelizacjami prawa. Wyjaśnić się może kwestia kontrolinad spółkami sektora telekomunikacyjnego. Analitycy oczekują w większości poprawy sytuacji makroekonomicznej i obniżkibardzo wysokich obecnie stóp procentowych. Niepewność na rynku przyniosą jednak ? jak zawsze ? wybory parlamentarne.Lepsze perspektywy wewnętrzne mogą zostać zakłócone przez zawirowania na światowych rynkach kapitałowych,np. twarde lądowanie gospodarki amerykańskiej.
Marcin Sadlejdyrektor Wydziału Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego CDM PekaoNajwiększe znaczenie dla makroekonomii będą miały zmiany na scenie politycznej oraz postęp w negocjacjach w sprawie wstąpienia do Unii Europejskiej. Budżet 2001 r. będzie realizowany zapewne przez dwie ekipy polityczne. To bardzo ważne, choćby dlatego, iż taka sytuacja zdarza się dość rzadko.Rynek oczekuje obniżki stóp procentowych. Jednak z punktu widzenia inwestorów większe i poważniejsze znaczenie będzie miał prawdo-podobnie wzrost zainteresowania instrumentami pochodnymi. Sytuacja na giełdzie będzie prawodpodobnie w 2001 r. znacznie spokoj-niejsza, a zatem zmniejszą się możliwości ?tradycyjnego? zarobku na wzroście kursów akcji. Dlatego właśnie bardziej atrakcyjne staną się instrumenty pochodne, jak np. kontrakty futures na akcje. Mam nadzieję, że w końcu upowszechni się także krótka sprzedaż. Spodiewam się dalszej ?profesjonalizacji? warszawskiej giełdy. Krok w tym kierunku został już wykonany za pomocą Warsetu i wydłużenia czasu trwania sesji.Raimondo Egginkdoradca inwestycyjny ABN Amro Asset ManagementNadchodzący rok będzie stał pod znakiem zwiększania znaczenia inwestorów instytucjonalnych na polskim rynku kapitałowym. Fundusze, które już teraz posiadają ogromne aktywa, będą dalej umacniać swoje pozycje. Bardzo duże środki napłyną do OFE. Wzrost znaczenia instytucji przełoży się na ich wpływy w spółkach giełdowych. Sytuacja ta może poprawić także położenie drobnych akcjonariuszy, z interesami których dotychczas rzadko liczono się na polskim rynku kapitałowym.Poprawiające się wskaźniki makroekonomiczne zmuszą prawdopodobnie Radę Polityki Pieniężnej do szybszego obniżenia stóp procentowych. Obecny poziom oprocentowania ściąga do Polski gorący kapitał, co widać po kursie złotego wobec dolara.Michał Szymańskidoradca inwestycyjny ING BSK Asset ManagementPoczątek roku 2001 pokaże zapewne osłabienie popytu wewnętrznego w porównaniu z pierwszym kwartałem 2000 r. Uzasadnione są oczekiwania na obniżenie stóp. Na polską makroekonomię z pewnością będą wpływały wydarzenia za wschodnią granicą. Niejasne są perspektywy Rosji, której gospodarka uzależniona jest w dużej mierze od cen surowców, np. ropy naftowej. Spadek cen ropy jest oczywiście korzystny dla Polski. Gdyby Rosja miała jakieś kłopoty, to z pewnością nie odbiją się one na Polsce tak, jak w 1998 r., choćby ze względu na nieporównywalną z obecną ówczesną skalę eksportu na Wschód.Poza umacnianiem się roli inwestorów instytucjonalnych, polski rynek kapitałowy czekają bardzo poważne przeobrażenia w związku z wejściem w życie kilku aktów prawnych: kodeksu spółek handlowych, nowego Prawa o publicznym obrocie i funduszach inwestycyjnych. Nowe regulacje umacniają pozycję drobnych akcjonariuszy. Dzięki nim wzrosną także możliwości instytucji finansowych. Większościowi akcjonariusze i zarządy spółek zmuszeni zostaną do kreowania wartości dla wszystkich akcjonariuszy.W 2001 r. będzie narastać konkurencja między giełdami. Aby nie ulec marginalizacji, polski rynek kapitałowy musi wykazać się zdolnością do innowacji. Przyszły rok będzie też interesujący dla trzeciego filaru reformy emerytalnej. Bardzo ciekawe jest to, w jakim stopniu duże przedsiębiorstwa kontrolowane przez zagraniczny kapitał będą zainteresowane tworzeniem programów emerytalnych.Przemysław Rodecki analityk NomuryTrudno liczyć na to, że 2001 r. będzie restrykcyjny pod względem fiskalnym. Ze względu na okres wyborczy spodziewam się raczej, że będzie to rok rozdawnictwa. Pocieszające jest to, że szefem NBP został Leszek Balcerowicz. Zdaje on sobie z pewnością sprawę z niebezpieczeństw wynikających z obecnego poziomu stóp procentowych. Długie utrzymywanie realnych stóp procentowych na poziomie 10% jest anomalią na skalę światową. Według obliczeń Nomury, wysokie stopy przyczynią się do obniżenia przyrostu PKB Polski w przyszłym roku do 3,5?4%. Na kondycję polskiej gospodarki wpływać będą też ceny ropy. Jeśli baryłka będzie kosztować dużo powyżej 25 USD, będzie to niekorzystne dla gospodarki.Na GPW pojawi się dość silny podsektor portali internetowych, który stanie się czymś w rodzaju papierka lakmusowego polskiej nowej gospodarki (na giełdzie planują zadebiutować Interia, Wirtualna Polska i Arena). Wejście na rynek ITI umocni znaczenie branży medialnej. Być może na GPW zadebiutuje Polsat oraz firma zajmująca się zarządzaniem kinami.Bardzo gorącym tematem będzie PKN Orlen. Nadal otwartą kwestią pozostają możliwe układy w sektorze petrochemicznym, ale wiele spraw wyjaśni się i to już w pierwszej połowie przyszłego roku.Andrzej Tabordyrektor Departamentu Analiz Banku HandlowegoW przyszłym roku czeka nas prawdopodobnie spadek tempa wzrostu PKB do około 4,5%, co niewątpliwie odbije się na wynikach większości spółek giełdowych. Z drugiej strony spodziewany jest spadek inflacji i zmniejszenie deficytu obrotów bieżących.Przez większą część 2000 r. rynek oczekiwał kryzysu walutowego w Polsce. Zagraniczni inwestorzy redukowali więc udział polskich akcji w swoich portfelach. Oddalenie perspektywy kryzysu spowodowało napływ kapitału, co odbiło się także na giełdzie i kursie złotego. Oczekiwania co do poprawy sytuacji odzwierciedlają obecne notowania akcji na giełdzie i ?przenoszą? się na pierwszy kwartał przyszłego roku.Dopóki stopy procentowe w Polsce będą wysokie, dopóty napływający do Polski kapitał będzie utrzymywał kurs złotego na wysokim poziomie. Oczekiwana przez rynek obniżka stóp spowoduje zapewne wycofanie się części kapitału krótkoterminowego, co z kolei oznacza spadek kursu złotego. Osłabienie polskiej waluty może skłonić natomiast część inwestorów zagranicznych do sprzedaży polskich akcji. Nadchodzący rok to także wybory parlamentarne. Choć ich wynik jest dość przewidywalny, okres przedwyborczy zapowiada się ciekawie.Ze względu na niechęć instytucji typu private equity do finansowania przedsięwzięć internetowych, warszawską giełdę czeka prawdziwy wysyp portali internetowych. Giełda jest obecnie najlepszym miejscem do pozyskiwania kapitału przez spółki nowej gospodarki, ale też miejscem ostrej weryfikacji.Rafał Gębickidoradca inwestycyjnyPo problemach ma-kroekonomicznych, z jakimi borykała się polska gospodarka w 2000 r., nadchodzący rok zapowiada się znacznie lepiej, także dla inwestorów giełdowych. Spada deficyt i inflacja, umacnia się złoty. Odzwierciedleniem poprawy wizerunku Polski za granicą są decyzje o doważaniu polskich akcji w portfelach przez międzynarodowe instytucje. Zagraniczni inwestorzy działają w oparciu o zasadę top-down, a więc poprawa sytuacji makro zwiększy też zainteresowanie akcjami.Nowelizacja kodeksu handlowego, ograniczająca stopień uprzywilejowania akcji, zostanie zapewne wykorzystana do przetasowań w akcjonariacie kilku spółek. Osoby posiadające akcje uprzywilejowane będą prawdopodobnie szukać podmiotów, we współpracy z którymi zachowają dotychczasowe wpływy. Zmiany w Prawie o publicznym obrocie, zwłaszcza dotyczące cen oferowanych w wezwaniach, stworzą pole do popisu podmiotom zajmującym się obsługą fuzji i przejęć. Prawdopodobne jest przyspieszenie procesów konsolidacji w branży hurtowni farmaceutyków i branży meblarskiej.Po deklaracjach Deutsche Telekom spodziewać się można umocnienia pozycji tej spółki na polskim rynku telefonii stacjonarnej. El-Net nie musi być ich jedyną inwestycją. Trzeba jednak mieć świadomość, że nawet tak silny podmiot, jak DT, będzie uważnie przyglądał się bilansom firm, którymi może być zainteresowany.2001 r. będzie ciekawy dla branży IT. W przeciwieństwie do internetowego szaleństwa z początku 2000 r., obecnie należy się raczej spodziewać racjonalnej wyceny akcji spółek teleinformatycznych i internetowych.Włodzimierz Gilleranalityk Erste SecuritiesOczekiwania co do obniżki stóp procentowych są bardzo silne. Rynek wierzy, że do takiej operacji dojdzie już w pierwszym, a nie drugim kwartale nadchodzącego roku. Mimo spadku tempa wzrostu PKB i obniżenia zagrożenia inflacyjnego, Rada Polityki Pieniężnej będzie raczej jednak bardzo ostrożnie podchodzić do kwestii obniżki stóp i przyjmie postawę wyczekującą.Na korzyść Polski wpływa spadek cen ropy naftowej. Z drugiej strony spadek cen tego surowca jest także następstwem schłodzenia gospodarki (zwłaszcza USA), co grozi niekorzystnymi konsekwencjami także Polsce.Na giełdzie można spodziewać się nasilenia gry inwestorów pod konwergencję wskaźników polskich spółek z notowanymi w Europie. Procesy dostosowawcze w Polsce postępują (widać to choćby po wzroście wydajności), dużo jest jednak jeszcze do zrobienia. O możliwościach konwergencji świadczą chociażby dużo niższe wyceny polskich banków (np. wskaźnik C/WK).Nadchodzący rok przybliża datę liberalizacji polskiego rynku telekomunikacyjnego. Można spodziewać się wyklarowania struktury akcjonariatu w Polskiej Telefonii Cyfrowej, co bezpośrednio dotyka Elektrim. Pojawienie się silniejszej konkurencji na rynku połączeń lokalnych (deklaracje Deutsche Telekom) nie pozostanie bez wpływu na Telekomunikację Polską.
Mariusz Kukliński