Flexworld
w Polsce i na świecie
Flexworld to spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Gorzowie Wlkp. Zarejestrowana 12 lutego tego roku. Jej kapitał zakładowy wynosi 50 tys. zł. We władzach zasiadają Andrzej
Berowski, Roman Kuc oraz Maria Peszko.
Właścicielem polskiego Flexworldu jest Flexworld Inc. To firma
zarejestrowana 22 października 2004 r. w USA, w mieście Aloha (stan Oregon). Jej adres korespondencyjny to z kolei miasto
Herzberg w Niemczech. Szefem i właścicielem amerykańskiej firmy jest Gordon Bartosik-Schmidt.
Warto dodać, że pod tym samym adresem, co Flexworld Sp. z o.o. urzęduje również firma Flexworld Export-Import, zajmująca się
międzynarodowym handlem towarami masowymi. Wspólnikami tej firmy są Flexworld Inc. i Ida Anna Bartosik. W zarządzie są m.in.
Roman Kuc i Gordon Bartosik-Schmidt
Telefoniczna rozmowa z przedstawicielem firmy Flexworld
Dzień dobry, słucham, Flexworld.
Dzień dobry. Proszę pana, kolega mi powiedział, że tutaj u państwa w firmie można dostać dobry kredyt.
To nie kredyt, ale pożyczka.
Pożyczka?
Tak, bo my bankowych kredytów nie udzielamy i nie my, nie nasza spółka w Gorzowie, ale możemy pana skierować w tej sprawie.
To co trzeba zrobić, żeby taką pożyczkę dostać?
Pan jest partnerem Flexworldu?
Nie.
To najpierw trzeba mieć wprowadzającego.
To nie dla każdego to jest?
Dla każdego, tylko trzeba mieć wprowadzającego, kolega jest we Flexworldzie?
Ja nie wiem.
To proszę się dowiedzieć. Potrzebny jest wprowadzający, taki sponTo jak wpłacę te 150 euro, to mogę już wziąć kredyt?
Tak. To znaczy w tej chwili jest wstrzymane przyjmowanie wniosków ze względu na przebudowę systemu informatycznego. Gdzieś to potrwa do końca kwietnia lub początku maja. Może pan się dostać na naszą stronę internetową i tam sobie poczytać. Ale lepiej by było, jakby pan miał kontakt z kimś, kto już jest we Flexworldzie, pogadał z nim.
Ale ja nie wiem, bo ten mój kolega to zajmuje się czymś innym. Prawdę mówiąc, handluje zbożem i nie wiem...
Zbożem handluje, ale też może być.
Tak?
Jak najbardziej.
On właśnie mówił, że taką pożyczkę można dostać.
Najpierw trzeba stać się członkiem Flexworldu, na stronie internetowej są wszystkie informacje.
Ale ja nie mogę do internetu wchodzić. Może jak syn wróci, to mi wejdzie. Może mi pan wytłumaczyć teraz?
(...) Najpierw płaci pan 150 euro, zresztą w internecie jest konto, na które można wpłacić. (...) Potem jak już będzie uruchomiona sprawa wniosków o finansowanie projektów, to wtedy wpłaca pan na wskazane konto 1000 euro.
To jak to? Jeszcze kolejny tysiak?
Nie, nie, no wykupuje pan jedną akcję. Pan przechodzi z rejestracji do finansowania projektu, jako udziałowiec Flexworldu i pan dostaje odpowiednie formularze w języku polsko-niemieckim. I wtedy pan sobie wypełnia, co pan chce kupić. Dom, samochód, zrobić remont, kupić działkę.
I co wtedy?
Dostaje pan z banku promesę, takie przyrzeczenie pożyczki.
A co z tymi akcjami? Syn ma konto w takim domu maklerskim, to tam?
Nie, to nie to. To jest co innego. Te akcje się kupuje we Flexworldzie.
No, a jakie to są akcje?
To są akcje tak zwane uprzywilejowane, takie, co nie są na giełdzie.
To są jakieś papierowe akcje?
Tak, normalny papier wartościowy. Otrzymuje pan imienne na swoje imię i nazwisko.
Pocztą przyślą?
Panu przyślą na adres domowy podany we wniosku o finansowanie.
A ile tych akcji dostanę?
To zależy, ile pan będzie chciał pożyczki. Musi pan mieć 30 proc. od wartości projektu, aby kupić akcje Flexworldu.
Za ten tysiąc złotych.
Nie, nie. To inna sprawa. Najpierw pan tysiąc euro, nie złotych, wpłaca, aby kupić jeden pakiet akcji.
Ile tych akcji?
No, powiedzmy, dostaje pan jedną akcję za tysiąc euro. Potem, jeżeli projekt będzie opiewał na, powiedzmy, 100 tys. euro - tu nie ma ograniczeń - to 30 proc. wartości projektu musi pan wpłacić. Jak pan już dostanie promesę.
Ale jak wpłacę ten tysiąc, to przysyłają tę akcję?
Nie. Bo to jest zaliczka na te 30 proc. wartości projektu, ale mogą przysłać (...). Po to się wpłaca ten tysiąc euro, żeby rozpocząć finansowanie jakiegoś projektu. Chociaż można bez finansowania też włożyć ten tysiąc i on pracuje.
No dobrze, ale ja chce ten kredyt dostać.
Tę pożyczkę.
Dobrze, pożyczkę. Wpłacam ten tysiąc i mam pewność, że dostanę?
Musi pan opracować dalej projekt, co pan zrobi.
No na przykład wyremontować chlewnię.
No może pan sobie wyremontować chlewnię oczywiście. Tylko, jaki jest koszt tego.
To tam mi powiedzieli, ile tego będzie. Muszę przeliczyć, bo to w złotówkach mam.
No to za 30 proc. wartości musi pan wykupić akcje. Powiedzmy, w złotówkach. No to jeżeli pożyczka 100 tys. zł, to musi pan wpłacić 30 tys. zł, za to kupi pan u nas akcje Flexworldu. Otrzymuje pan na adres domowy imienne akcje.
Imienne to znaczy nie mogę ich sprzedać?
Po co pan ma je sprzedawać? One są na pana, otrzymując akcje, a później pożyczkę, musi pan przeznaczyć je na to, co pan planował.
Muszę rachunki przedstawić?
Nie. To już sam pan robi, tu są inne reguły niż w polskim banku czy jakimś innym. Tutaj pan nic nie pokazuje, rachunków, żadne PIT-y, zarobki, żadne nic.
A to jest z jakiegoś polskiego banku ta pożyczka?
Nie, to jest amerykański bank, żaden polski.
A jaki to amerykański bank?
Jak pan dostanie wszystkie danJa wiem, bo mamy pozawieranych wiele umów o finansowanie. Dodam, że taka pożyczka jest możliwa tylko poprzez Flexworld i dzięki procedurom, jakich przestrzegamy.
To każdy może dostać pożyczkę?
Nie każdy. Ktoś te projekty czyta. Dostanie pan formularze po polsku i niemiecku, bo my w Europie działamy poprzez oddział w Niemczech, i kilka załączników.
No dobrze, otrzymam powiadomienie, że dostałem pożyczkę, i wtedy wpłacam te 30 proc. i kiedy dostanę pieniądze?
Po około trzech miesiącach. Musi być umowa pożyczki itp. Od chwili wykupienia akcji jakieś trzy miesiące.
To są akcje jakiejś firmy?
Nie, to są akcje Flexworldu, nie firmy. No, powiedzmy, nazywa się to firma Flexworld Inc.
Ale ona nie jest na giełdzie?
Nie, dlatego mówię panu, że to są akcje uprzywilejowane.
Co to znaczy?
No nic. Pan nie traci na tym, bo jak pan kupi na giełdzie, to jest ryzyko, które pan ponosi.
Mogą spaść, tak?
A tutaj nie spadną, bo później pan spłaca pożyczkę dywidendą, czyli zyskiem z tych akcji jest spłacana pana pożyczka.
To jest jeszcze jakiś zysk?
Po to są te akcje, które przynoszą zysk.
A, wiem.... to jest takie coś dywidenda.
No. Pan wtedy upoważnia Flexworld do gospodarowania tym zyskiem z tych akcji. Tym zyskiem pańska pożyczka jest spłacona. Pan nic więcej nie dokłada. I te 30 proc. przez cały czas trwania pożyczki jest zablokowane, ale pracuje na rzecz spłacenia tej pożyczki i po spłaceniu te 30 proc. ma pan z powrotem. To jest za mniej więcej pięć lat. Wszystko jedno, czy weźmie pan milion, czy inną kwotę.
A ta dywidenda to duża jest?
No, na razie ustalona jest na bardzo wysokim poziomie 60 proc. rocznie.
60 proc. czego?
Od tej akcji. Jeżeli dla przykładu akcja będzie miała 10 tys. zł, to po roku będzie pan miał dodatkowo 6 tys. zł zysku.
60 proc. to dużo jest. Jak to jest, że to tak dużo jest? Bo to syn sobie kupił czasami akcje na naszej giełdzie i?
Nie, nie. Niech pan nie porównuje. Dlatego jest w nazwie "uprzywilejowane", nie jest to przedmiotem obrotu na giełdzie żadnej, wysokość dywidendy ustalił właściciel, nie, przepraszam, nie właściciel, tylko wystawca akcji - Flexworld. Bo on ma takie dochody z innych działów inwestycyjnych.
To co on robi?
Bardzo duże interesy robi.
A na przykład?
No, proszę pana, właściciel kopalni.
Kopalni? To taki węgiel kopie?
Nie węgiel kopie, ale surowce bardzo strategiczne.
Znaczy co, uran kopie?
Proszę pana, nieważne, co kopie, właśnie się pan dowiedział - jest 60 proc. z akcji. Skąd on ma dochody, żeby ustalić taki poziom dywidendy, to już niech pana nie interesuje. Pan ma zabezpieczoną spłatę pożyczki.
No dobrze. Ale wie pan, jak ja kiedyś brałem kredyt, to było takie wysokie oprocentowanie...
Proszę pana, jeszcze raz panu mówię, niech pan nie porównuje naszych procedur z bankami polskimi. To jest zupełnie coś innego.
Dobrze, mogę nie porównywać, tylko jakie jest tam oprocentowanie?
No, toż przecież ja panu mówię. Pan spłaca kredyt dywidendą, która wynosi 60 proc. od wartości akcji. Jakie jest oprocentowanie, to już musi się dogadywać Flexworld z bankiem, który pożyczki panu udzieli. Pan jest poza tym.
To mnie to w ogóle nie interesuje?
Nie, nie interesuje to pana. Tylko musi pan przeznaczyć to na konkretny cel opisany w projekcie.
Ale jak to sprawdzą, bo jak nie mam rachunków?
Są metody na sprawdzanie.
Mogą przyjechać do mnie?
Oczywiście, że mogą i zobaczyć, czy pan na przykład kupił dom czy nie, czy jest umowa notarialna, czy nie jest fałszywa, czy coś takiego.
Jakiś weksel też muszę podpisać?
Nie, weksla nie trzeba. Poza podpisaniem umowy o pożyczkę, żadnych dokumentów innych pan nie przedstawia. Trzeba mieć dowód osobisty, adres zamieszkania itd. Podpisać inne dokumenty, np. cesji z dywidendy.
A jak na przykład ta pożyczka się spłaci po pięciu A nie mogę później tej dywidendy?
Nie, nie, w sumie ma pan to za darmo. Pan nie potrafi liczyć (śmiech).
Pewnie, że potrafię. Tylko chodzi mi o to, że jak tam jest taka duża dywidenda, to potem ja też chciałbym ją dostawać.
A co będzie, jak będzie mniejsza?
A może być mniejsza?
Może być mniejsza i wtedy okres spłaty się wydłuży. W pięć lat może być różnie. Ale te 30 proc. pan zawsze dostanie.
Długo już takie pożyczki udzielacie?
Proszę pana, w Polsce kilka miesięcy. Te pożyczki są bardzo popularne w Niemczech, Austrii, Szwajcarii?, chyba w Stanach Zjednoczonych.
Długo to działa?
Ze cztery lata.
Jeszcze się spytam o taką rzecz, bo ten kolega mi mówił, że tam jakiś VIP jest?
To jest co innego. To jest związane z pozyskiwaniem następnych członków w Flexworldzie. Jak ten kolega pana wprowadzi, to on dostaje od tych 150 euro jakąś tam cząstkę. Jak pan wprowadzi, to też pan dostanie.
To jak ja sąsiada wprowadzę, bo on też chciał, to zarobię na tym?
Tak, oczywiście na tym to polega, ale to jest inna sprawa, czyli własnej kariery finansowej we Flexworldzie. Musi pan mieć zbudowaną drabinkę. Cztery osoby trzeba pod sobą mieć, ale niech pan od tego nie zaczyna. Nad zrobieniem kariery w sieci to trzeba długo pracować.
A dużo macie klientów?
Mamy 17 wniosków złożonych o pożyczki, które są rozpatrywane.
To oni dostali już przyrzeczenie pożyczki?
Aha. Ale jeszcze gotówki nie dostali, ale mają przyrzeczone zgodnie z procedurami w okresie trzech miesięcy powinni dostać. (...)
No wie pan, te 60 proc. to jest atrakcyjne.
To jak atrakcyjne, to korzystać z tego. (...)
Ale pan mówi, że to może być każdy projekt?
Może być. Remont chlewni też.
A nie ma tu haczyka jakiegoś? Może ja wezmę najpierw mniej?
Nie ma haczyka. Nie może pan dobrać. Chce pan 100 tys., to trzeba brać tyle. Nie ma tak, że najpierw mniej, a później, jak się sprawdzi, to więcej. A przepraszam, z kim się tak sympatycznie rozmawia, bo jak pan zadzwoni później, to żebym już kojarzył.
Waldemar jestem.
Waldemar. Bardzo dobrze. To panie Waldemarze życzę panu sukcesów (...).