Do 15 marca belgijska centrala KBC ma podjąć decyzję o wprowadzeniu na giełdę zależnego, czeskiego banku CSOB – donosi dziennik „Lidove Noviny”, powołując się na dobrze poinformowane źródła. Nieoficjalnie wiadomo, że oferta drugiego co do wielkości pożyczkodawcy znad Wełtawy może sięgnąć nawet równowartości 10 miliardów złotych. KBC?ma sprzedać do 40 proc. CSOB. Oficjalnie przedstawiciele banku odpowiadają, że żadne decyzje w sprawie oferty publicznej nie zostały podjęte.
Czeski dziennik informuje, że jeśli właściciele banku zdecydują się teraz na ofertę publiczną, może dojść do niej już pod koniec marca lub na początku kwietnia.
Pod koniec ubiegłego roku pojawiły się informacje, że CSOB ma zadebiutować w Warszawie i Pradze. W lutym udało nam się ustalić, że Belgowie nie chcą wprowadzić zależnej firmy na GPW. Wówczas zaniepokoił się tym nasz resort skarbu, którego przedstawiciele spotykali się jesienią ubiegłego roku z władzami KBC w sprawie debiutu CSOB? na warszawskim parkiecie. Wprowadzenie pożyczkodawcy z Pragi na naszą giełdę jest częścią strategii zakładającej budowanie regionalnego centrum finansowego w Warszawie.
Niektórzy sądzą, że notowania czeskiego banku na polskiej giełdzie wciąż są możliwe. – To duża oferta, dlatego niewykluczone, że spółka będzie notowana również na GPW – przyznaje Marek Hatlapatka, analityk domu maklerskiego Cyrrus z Brna. Eksperci liczą, że jej debiut mógłby wpłynąć na wzrost obrotów na praskiej giełdzie.
Wprowadzenie mniejszościowego pakietu CSOB na giełdę jest częścią programu restrukturyzacyjnego belgijskiej grupy bankowej KBC. Plan ten w listopadzie 2009 r. zaaprobowała Komisja Europejska. Belgijski bank w zamian za pomoc państwa zobowiązał się do sprzedaży 30–40-proc. udziałów w swojej czeskiej filii.