Średnia 12-miesięczna stopa zwrotu w grupie funduszy aktywnej alokacji i absolute return, która wynosi 7 proc., jest identyczna jak wynik grupy funduszy zrównoważonych. Wcześniej często bywała słabsza. Wciąż na przykład w skali ostatnich 36 miesięcy jest 6 proc. na minusie, podczas gdy w przypadku podmiotów zrównoważonych – 3 proc. na plusie. Po części może to jednak wynikać wcale nie z poprawy postawy zarządzających w aktywnym i trafnym doborze inwestycji, ale z tego, że po prostu rynek im bardziej sprzyja – rosną ceny akcji na giełdach.
[srodtytul]Zarządzającym pomaga giełda[/srodtytul]
Szczególnie fundusze absolute return, ale również aktywnej alokacji, mają niezależnie od warunków rynkowych przynosić stabilne niezłe zyski – niekoniecznie tak wysokie jak akcje w hossie, choć znacznie wyższe niż fundusze obligacji czy depozyty. Zarządzający w tym celu inwestują w różne klasy aktywów w różnych częściach świata, w tym w instrumenty pochodne.
Najlepiej w skali ostatnich 12 miesięcy (wyceny na koniec marca) wypada UniTotal Trend, który zyskał 18 proc. – W ostatnich miesiącach w portfelu dominowały akcje. Na dobre wyniki wpłynęła głównie trafna selekcja spółek. Szczególnie dobrze dały zarobić inwestycje w walory ABM Solid, Mirbudu, Synthosu czy MoBruku. Ponadto część aktywów zainwestowaliśmy w spółki tureckie i firmy debiutujące na GPW – komentuje Robert Burdach, zarządzający funduszami w Union Investment TFI. Blisko 18 proc. zyskał Total FIZ, autorski fundusz Konrada Łapińskiego, m.in. wieloletniego zarządzającego funduszami Skarbca. Szczególnie dobrze wypadł I kwartal tego roku, gdy fundusz zarobił ponad 20 proc. Tu również pomogła głównie giełda. – Najlepsze nasze inwestycje to PZ Cormay, Ferrum i Lotos – komentuje Konrad Łapiński. Dodaje, że obecne zaangażowanie portfela na rynku akcji, łącznie publicznym i niepublicznym, to około 70 proc.
Podium zamyka Novo Aktywnej Alokacji z wynikiem 17 proc. – To pochodna decyzji podejmowanych w dwóch kluczowych obszarach: zarządzania poziomem całkowitego zaangażowania na rynku akcji oraz selekcji sektorów i krajów. Skuteczne wykorzystywanie timingu pozwalało unikać strat w trudnych dla rynków okresach, np. w maju i czerwcu 2010 r. – komentuje Piotr Święcik, zarządzający w Opera TFI. Udział akcji zagranicznych dawał z kolei możliwość generowania dodatnich stóp zwrotu w momentach stagnacji na polskiej giełdzie. W 2011 r. fundusz aktywnie dywersyfikował portfel, inwestując na rynkach wschodzących oraz lokując w akcje spółek z sektora surowców.