– Obawa przed stratą jest czynnikiem, który nadal determinuje decyzje klientów w większym stopniu niż perspektywa ponadprzeciętnych zysków w dłuższym okresie – zauważa Grzegorz Łętocha, dyrektor departamentu zarządzania aktywami w BPH TFI. Zgadza się z nim Małgorzata Popielewska, dyrektor ds. strategii i rozwoju produktów Union Investment TFI. – Nastawienie do funduszy zrównoważonych i stabilnego wzrostu zależy od rozwoju sytuacji na rynku akcji. Główną przyczyną odejścia inwestorów wydają się ich obawy o wyniki tych funduszy, spowodowane niepewnością co do hossy na giełdzie – dodaje.
Negatywny bilans sprzedaży w ciągu ostatnich miesięcy nie dotknął jednak wszystkich kategorii funduszy inwestycyjnych podejmujących ryzyko giełdowe. W tym samym czasie, gdy inwestorzy wypłacali swoje pieniądze z funduszy mieszanych, wpłacali je do najbardziej „akcyjnych" ze wszystkich funduszy. Od końca ubiegłego roku fundusze akcji (wyłączając fundusze sektorowe czy małych i średnich spółek) praktycznie w każdym miesiącu odnotowały dodatnie saldo wpłat i umorzeń. Wygląda no to, że przyczyny niepopularności funduszy mieszanych są więc bardziej złożone i nie wynikają z samej awersji do ryzyka. Od początku roku, także fundusze dłużne, inwestujące głównie w drugą kategorię aktywów wchodzących w skład portfeli funduszy mieszanych, również per saldo wyszły na plus.
Czy zatem do TFI zaczęły napływać środki klientów bardziej świadomych, którzy we własnym zakresie chcą decydować o stopniu ekspozycji swoich inwestycji na ryzyko? Zdaniem Mikucia, tak. – Odejście od funduszy mieszanych jest również związane z wyższym poziomem edukacji uczestników – każdy sam może skonstruować portfel o strukturze funduszu zrównoważonego z jednostek funduszy dłużnych i mieszanych, zmniejszając również koszty zarządzania – uważa wiceprezes Allianz TFI. Zarządzający ze Skarbiec TFI przyznają, że wyższa opłata za zarządzanie w funduszu mieszanym niż w przypadku równoległej inwestycji w fundusz akcji i obligacji jest rzeczywiście mocnym argumentem za malejącą popularnością funduszy mieszanych. – Należy pamiętać, że przy tym rozwiązaniu pozbawiamy się jednak aktywnego zarządzania alokacją. Inwestor posiadając fundusz akcji i obligacji jako alternatywę do funduszu mieszanego, nie jest w stanie szybko reagować na zmieniające się trendy na rynkach finansowych – zauważają Cichosz i Hulbój.
Strategie na przyszłość?
Na dodatkowy aspekt, rosnącą konkurencję ze strony innego rodzaju produktów, zwraca uwagę Jarosław Niedzielewski. – Duży wpływ na sytuację w segmencie funduszy zrównoważonych ma szybki rozwój produktów strukturyzowanych. Jeśli chodzi o strategię ich sprzedawania, są one zbliżone do funduszy zrównoważonych – część inwestycji zapewnia ochronę kapitału, a część daje szansę na wyższy zysk. Z punktu widzenia banków produkty te są natomiast zdecydowanie bardziej rentowne. Z tego też względu bankowe sieci sprzedaży aktywniej sprzedają właśnie „struktury" – wyjaśnia dyrektor departamentu inwestycji Investors TFI. – Można przypuszczać, że tendencja ta będzie się utrzymywała w przyszłości –przewiduje.
Zgadza się z nim Mikuć. – Nie ulega wątpliwości, że odpływ kapitału z funduszy mieszanych to trend, a nie zjawisko przejściowe. Wydaje się, że w przyszłości istotne aktywa mogą zdobywać jedynie fundusze aktywnej alokacji – ocenia dyrektor inwestycyjny Allianz TFI. – W obecnych warunkach rynkowych dynamicznie rozwijają się strategie alternatywne, w tym absolutnej stopy zwrotu. Takie strategie dają szanse na relatywnie wysoki zysk niezależny od koniunktury rynkowej. Ich znaczenie będzie moim zdaniem rosło – dodaje Łętocha.
Oceny specjalistów znajdują odzwierciedlenie w statystykach. Od początku roku saldo wpłat do funduszy aktywnej alokacji wyniosło blisko 86 mln zł (dane na koniec czerwca – ostatnie dostępne). W przypadku funduszy absolutnej stopy zwrotu saldo było ponad siedem razy większe i wyniosło 604,2 mln zł.