Pogłoski o sprzedaży BPH są fałszywe. Słychać je nie po raz pierwszy, mam wrażenie, że gdy będę miał 65 lat, to też będzie się pojawiało to pytanie, a ja będę musiał na nie przecząco odpowiadać – mówi „Parkietowi" Richard Gaskin. – Od razu powiem jednak: nie, BPH nie jest na sprzedaż. Nie prowadzimy z nikim na świecie rozmów, które by w jakikolwiek sposób dotyczyły sprzedaży naszego banku, i nie planujemy rozpoczęcia takich rozmów – podkreśla.
Gaskin jest jednak przekonany, że rynek bankowy w Polsce będzie się konsolidował.
– Trzy największe banki zagospodarowują ok. 33 proc. polskiego rynku – mówi. – A w Czechach czy na Węgrzech dominacja dwóch, trzech największych banków sięga 60 proc.
Efekty restrukturyzacji
Bank BPH odnotował w II kwartale prawie 57 mln zł zysku netto wobec 170 mln zł straty w roku ubiegłym. Analitycy spodziewali się zysku w przedziale od 44 do 52 mln zł. Według Michała Sobolewskiego, analityka DM IDMSA, wyniki udało się tak znacznie poprawić dzięki konsekwencji zarządu we wdrażaniu programu restrukturyzacji. Zwolniono około 2 tys. osób, zrezygnowano z produktów nierentownych, np. z kredytów ratalnych. W następstwie wyższych wymagań wobec kredytobiorców i skoncentrowania się na jakości aktywów spadły koszty ryzyka.
BPH odnotował w czerwcu 23-proc. wzrost sprzedaży kredytów gotówkowych wobec maja, a średnia dzienna sprzedaż zwiększyła się w porównaniu z początkiem roku o 80 procent. Poziom zagrożonych kredytów jest stabilny mimo starzejącego się portfela.