Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 05.02.2025 09:56 Publikacja: 05.02.2025 06:00
Chiński przywódca Xi Jinping wiele razy spotykał się z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem, za pierwszej kadencji Trumpa. Nie doprowadziło to do pokoju handlowego. Fot. Qilai Shen/Bloomberg
Foto: Qilai Shen
Na rynkach czuć było we wtorek wyraźną ulgę po tym, jak amerykański prezydent Donald Trump zawiesił na miesiąc podwyżkę ceł na produkty z Kanady i Meksyku. Znaczna większość indeksów giełdowych z Azji zakończyła sesję na plusie. Szczególnie wyróżniły się: Hang Seng (główny indeks giełdy w Hongkongu), który zyskał 2,8 proc., oraz filipiński PSEi, który urósł o 3,5 proc. Większość indeksów z Europy umiarkowanie rosła po południu, a sesja na Wall Street zaczęła się od niewielkich zwyżek. Ropa naftowa taniała, a cena surowca gatunku WTI spadła poniżej 72 USD. Słabł też dolar. Za 1 USD płacono po południu już tylko 4,08 zł. Notowania złota utrzymywały się w pobliżu rekordowego poziomu, a kurs bitcoina sięgnął 100 tys. USD. Ether wciąż jednak odrabiał straty, zbliżając się do 2800 USD. Być może nastroje byłyby jeszcze lepsze, gdyby Chiny nie nałożyły odwetowych ceł na amerykańskie produkty i gdyby nad rynkiem nadal nie ciążyła groźba wojny handlowej pomiędzy USA i Unią Europejską.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W 2024 roku krajowa sprzedaż piwa nadal spadała pomimo odbywających się w tym kraju Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego zmniejszyła się o 1,4 proc., o 119,4 mln litrów w porównaniu do roku poprzedniego.
Historyczne zmiany zachodzą na największym i najbardziej płynnym rynku akcji na świecie. Przewagę nad giełdami o statusie publicznym zyskują platformy prywatne.
Chiny przystąpiły do wojny handlowej, na nowo rozpętanej przez prezydenta USA Donalda Trumpa. We wtorek Państwo Środka ogłosiło, że wprowadza 15-proc. cła na import amerykańskiego węgla i LNG. Zadaje też cios firmie Alphabet, właścicielowi Google’a, a także znanym markom odzieżowym, jak Tommy Hilfiger czy Calvin Klein.
To, że amerykański prezydent Donald Trump podniósł cła na towary z Kanady, Meksyku i Chin, wywołało wstrząs na rynkach. Spodziewano się bowiem wcześniej, że polityka handlowa USA będzie zaostrzana w sposób stosunkowo powolny i stopniowy.
Prezydent USA zdecydował o zawieszeniu karnych ceł nałożonych na Meksyk, po tym jak meksykańska prezydent Claudia Sheinbaum zgodziła się na wzmocnienie ochrony granicy.
Wzrost popytu na złoto w USA, spowodowany obawami przed cłami importowymi, doprowadził do deficytu kruszcu w Londynie i problemów z płynnością na rynku. Są one odczuwalne również w innych dużych centrach handlowych, choć nie tak dotkliwie jak w Londynie.
Niemcy obniżyły docelową moc produkcyjną morskiej energetyki wiatrowej z 50 gigawatów do 2035 r. do 40 gigawatów do 2034 r. ze względu na zatłoczone morza powodujące „efekt pobudzenia”, który zmniejsza produkcję.
Krajowy indeks największych spółek po porannym zawahaniu przystąpił do odrabiania strat z poniedziałku. I część pola odzyskał, ale nadal ma 30 punktów do maksimum z ostatniego piątku.
Początek roku dla zdecydowanej większości rynków akcji okazał się udany. Nie można tego jednak powiedzieć o Japonii.
W 2024 roku krajowa sprzedaż piwa nadal spadała pomimo odbywających się w tym kraju Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego zmniejszyła się o 1,4 proc., o 119,4 mln litrów w porównaniu do roku poprzedniego.
Historyczne zmiany zachodzą na największym i najbardziej płynnym rynku akcji na świecie. Przewagę nad giełdami o statusie publicznym zyskują platformy prywatne.
Sprzedaż Tesli spadła w czwartym kwartale w Kalifornii, największym rynku tego koncernu w USA. Sprzedaż pojazdów elektrycznych innych niż Tesla osiągnęła rekord, przekraczając sprzedaż samochodów Tesli.
Z tymi taryfami nałożonymi na Meksyk to jakiś Meksyk. Trump podpisuje rozporządzenia w blasku fleszy, a potem stosowanie ceł zawiesza. Ale co namieszał na rynkach, to jego.
Chiny przystąpiły do wojny handlowej, na nowo rozpętanej przez prezydenta USA Donalda Trumpa. We wtorek Państwo Środka ogłosiło, że wprowadza 15-proc. cła na import amerykańskiego węgla i LNG. Zadaje też cios firmie Alphabet, właścicielowi Google’a, a także znanym markom odzieżowym, jak Tommy Hilfiger czy Calvin Klein.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas