Trump zasypał kraj rozporządzeniami, ale na razie unika wojen handlowych

Kanada i Meksyk zostały ostrzeżone, że 1 lutego może czekać je podwyżka ceł do 25 proc. Chiny mogą zostać ukarane wyższymi cłami, jeśli odrzucą ofertę w sprawie firmy ByteDance. Ogólnie jednak prezydent Donald Trump wstrzymał się z silniejszymi działaniami protekcjonistycznymi.

Publikacja: 22.01.2025 06:00

Prezydent USA Donald Trump już w poniedziałek podpisał bardzo wiele ważnych rozporządzeń, z których

Prezydent USA Donald Trump już w poniedziałek podpisał bardzo wiele ważnych rozporządzeń, z których część odnosiła się do polityki gospodarczej.

Foto: Fot. Carlos Barria/REUTERS

Prezydent USA Donald Trump pierwszego dnia pracy podpisał wiele rozporządzeń będących spełnieniem części jego obietnic wyborczych. M.in. wycofał USA z paryskiego porozumienia klimatycznego i Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) oraz wprowadził stan nadzwyczajny na granicy z Meksykiem i w sektorze energetycznym. Spośród nowych rozporządzeń aż 78 dotyczyło cofnięcia decyzji podjętych przez administrację Joe Bidena. Rozporządzenia podpisane przez Trumpa nakazują m.in. zamrożenie powstawania nowych regulacji, wstrzymanie powiększania zatrudnienia w administracji federalnej (nie dotyczy ono sił zbrojnych i kilku agencji), a także powrót urzędników do pracy w biurach w pełnym wymiarze godzin. Każdy resort musi też podjąć działania łagodzące „kryzys kosztów życia”. Wśród tych rozporządzeń zabrakło konkretnych działań prowadzących do zaostrzenia wojen handlowych. Trump nie zrezygnował jednak z sięgnięcia w przyszłości po podwyżki ceł. Prezydent USA zapowiedział, że już 1 lutego mogą zostać nałożone 25-procentowe cła na towary z Kanady i Meksyku.

Czytaj więcej

Inauguracja Trumpa nie wstrząsnęła rynkami

Porozumienie do zmiany?

Kanada i Meksyk to kraje znajdujące się wraz z Chinami w pierwszej trójce największych partnerów handlowych USA. W 2024 r. do Stanów Zjednoczonych importowano towary z Meksyku warte łącznie 475 mld USD, a z Kanady 418 mld USD. Oba kraje, wraz z USA, są częścią porozumienia handlowego USMCA zawartego w czasie pierwszej kadencji Trumpa. Wśród nowych rozporządzeń podpisanych przez prezydenta był dokument nakazujący instytucjom rządowym przeanalizowanie tego, jak umowa USMCA wpływa na gospodarkę amerykańską. Ten przegląd może się stać podstawą do podwyżek ceł na kanadyjskie i meksykańskie produkty.

W trakcie kampanii wyborczej Trump zapowiadał, że nałoży „uniwersalne” 20-proc. cło na produkty z wszystkich krajów, 25-proc. na towary z Kanady i Meksyku, a nawet 60-proc. na import z Chin. Jak na razie podpisał rozporządzenia nakazujące sekretarzom skarbu i handlu oraz przedstawicielowi handlowemu USA zbadać przyczyny tego, że Stany Zjednoczone mają duży deficyt handlowy, przyjrzeć się obowiązującym porozumieniom handlowym oraz nieuczciwym praktykom innych państw oraz przygotować się do stworzenia Służby Przychodów Zewnętrznych mającej zajmować się pobieraniem ceł. – Możemy to zrobić, ale nie jesteśmy jeszcze gotowi – w ten sposób Trump odpowiedział na pytanie dotyczące wprowadzenia „uniwersalnego” 20-proc. cła.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że wewnątrz administracji Trumpa istnieje spór co do polityki handlowej. Howard Lutnick, nominat na sekretarza handlu, i Peter Navarro, prezydencki doradca ds. polityki handlowej, chcieliby jednak szybkich i dużych podwyżek ceł. Scott Bessent, nominat na sekretarza skarbu, i Kevin Hassett, wyznaczony na szefa Narodowej Rady Ekonomicznej, opowiadają się za stopniowym zaostrzaniem polityki handlowej. Ich zdanie podziela część ekspertów związanych z Partią Republikańską.

– 25-proc. cła na towary z Meksyku i Kanady byłyby samookaleczeniem gospodarki amerykańskiej – uważa Judge Glock, dyrektor ds. analiz w konserwatywnym think tanku Manhattan Institute.

Czytaj więcej

Druga kadencja Trumpa jest nadal sporą zagadką dla inwestorów

Problem TikToka

Trump nie zdecydował się jeszcze również na podwyżkę ceł na produkty z Chin. W poniedziałek przypomniał, że znaczna większość wprowadzonych przez niego stawek ceł na towary z Państwa Środka została podtrzymana przez administrację Bidena. Zasugerował również, że może nałożyć karne cła, jeśli Chiny nie zgodzą się na rozwiązanie po jego myśli sprawy platformy społecznościowej TikTok.

W zeszłym roku Kongres USA przyjął ustawę mówiącą, że TikTok zostanie wyłączony w Stanach Zjednoczonych, jeśli jego właściciel (zarejestrowana w Singapurze chińska spółka ByteDance) nie sprzeda swoich amerykańskich aktywów. Wprowadzenie tej ustawy tłumaczono obawami o to, że rzekome związki ByteDance z chińskimi tajnymi służbami mogą zagrozić bezpieczeństwu narodowemu USA. Ustawa została podtrzymana przez amerykański Sąd Najwyższy i miała wejść w życie 19 stycznia. Wówczas przez jeden dzień TikTok nie był dostępny w USA. Prezydent Biden zdecydował jednak, że nie podejmie decyzji o wdrożeniu tego prawa. Trump podpisał natomiast w poniedziałek rozporządzenie pozwalające działać TikTokowi normalnie w USA przez jeszcze 75 dni. Ma to pozwolić na uregulowanie statusu tej platformy. Trump zapowiadał, że amerykańska firma może wejść w spółkę joint venture z ByteDance i to zapewniłoby dalsze działanie TikToka w USA.

– Gdybyśmy chcieli zawrzeć umowę z TikTokiem i byłaby to dobra umowa, a Chiny by ją odrzuciły... Myślę, że ją zatwierdzą, bo w innym przypadku moglibyśmy podwyższyć cła dla Chin – powiedział prezydent USA.

Propozycje Trumpa jak na razie są jednak chłodno przyjmowane w Pekinie. – USA powinny uczciwie słuchać głosu rozsądku i zapewniać otwarte, uczciwe, sprawiedliwe i niedyskryminujące środowisko biznesowe – stwierdził Guo Jiakun, rzecznik chińskiego MSZ. Media społecznościowe w Państwie Środka zalane zostały natomiast komentarzami krytykującymi pomysł stworzenia przez Amerykanów joint venture z ByteDance. „Apple i Tesla powinny w takim przypadku dać 50 proc. swoich udziałów chińskim spółkom”, „Chcemy 50 proc. Nvidii” – mówiły niektóre komentarze.

Wcześniej agencja Bloomberga i „The Wall Street Journal” donosiły jednak, że decydenci z Pekinu rozważają sprzedaż części TikToka Elonowi Muskowi, który mógłby zintegrować ten serwis ze swoją platformą X. TikTok posiada w USA około 170 mln użytkowników, więc przejęcie jego części byłoby atrakcyjną inwestycją (zakładając oczywiście, że serwis będzie nadal miał prawo działać w Stanach Zjednoczonych). Spółka ByteDance oficjalnie jednak zdementowała te doniesienia, nazywając je „czystą fikcją”. Musk przypomniał natomiast w jednym ze swoich tweetów, że od dawna jest przeciwnikiem zakazywania działalności TikToka, ale chciałby również, by chińskie władze przestały blokować dostęp do jego platformy X na terenie ChRL. „To jest nierównowaga i coś się tu musi zmienić” – napisał Musk.

Czytaj więcej

Czy Ameryka utrzyma tempo rozwoju gospodarczego?

Nowa administracja postawiła na zwiększenie wydobycia ropy

– To pozwoli nam oszczędzić bilion dolarów – stwierdził prezydent USA Donald Trump, podpisując rozporządzenie wycofujące jego kraj z paryskiego porozumienia klimatycznego. Stany Zjednoczone nie będą więc w nadchodzących latach martwiły się ograniczaniem emisji CO2. Inne rozporządzenie Trumpa wprowadziło stan nadzwyczajny w energetyce. Ma ono pozwolić na przyspieszenie procedur przy zatwierdzaniu projektów wydobywczych i przesyłowych. Za pomocą innego rozporządzenia cofnął decyzję poprzedniego prezydenta Joe Bidena dotyczącą ograniczenia wydobycia ropy i gazu na Alasce. (Wcześniej władze tego stanu pozwały administrację Bidena za wprowadzenie tych limitów.) Cofnięta została też wprowadzona w zeszłym roku blokada wydawania nowych pozwoleń na eksport gazu za pośrednictwem terminali LNG.

„Cieszymy się ze zdecydowanych działań prezydenta mających na celu maksymalizację korzyści z tego, że nasz kraj posiada bogate zasoby energetyczne, oraz pozwalających chronić wybory konsumenckie każdego Amerykanina” – skomentowało rozporządzenia Trumpa Amerykańskie Stowarzyszenie Gazowe.

Trump zawiesił za to przyznawanie dzierżaw na morskie farmy wiatrowe na amerykańskim szelfie kontynentalnym. Procedury przyznawania dzierżaw mogą znów zostać wznowione po zakończeniu przeglądu skutków ekologicznych i gospodarczych takich projektów.

Cofnięte zostały także normy ekologiczne dla producentów samochodów wprowadzone przez administrację Bidena. Nie będzie już obowiązywał wyznaczony na 2032 r. cel mówiący, by dwie trzecie samochodów produkowanych w USA było autami elektrycznymi. – Pozwolimy amerykańskim konsumentom, by kupowali samochody, takie jakich chcą – powiedział Trump w swoim przemówieniu inauguracyjnym, dodając, że cofnięcie tych wymogów ucieszy branżę motoryzacyjną.

Rozporządzenia Trumpa nie spodobały się aktywistom ekologicznym. – Gdy pożary wciąż szaleją w Los Angeles, a społeczności są wciąż dotknięte skutkami huraganów i powodzi, musimy szybko zredukować naszą niebezpieczną produkcję paliw kopalnych i zależność od nich, a nie ją zwiększać – deklaruje Wenonah Hauter, dyrektor w organizacji ekologicznej Food and Water Watch.

Według danych firmy Rystad Energy w USA wydobywano w grudniu 12,08 mln baryłek ropy dziennie. USA są największym producentem tego surowca. HK

Gospodarka światowa
Trump na razie unika wojen handlowych
Gospodarka światowa
W listopadzie nieco więcej zamówień w niemieckim przemyśle
Gospodarka światowa
Drugie życie hedgingowego szału po klęsce. Co ujawniają zawirowania na rynkach
Gospodarka światowa
Bitcoin ustanowił rekord w dzień inauguracji. Tokeny firmowane przez prezydenta i pierwszą damę mocno zyskiwały po ich emisji
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Gospodarka światowa
Druga kadencja Trumpa jest nadal sporą zagadką dla inwestorów
Gospodarka światowa
Rynki witają Trumpa z lekkim optymizmem