Kamala Harris to kłopotliwa kandydatka

Problem z obecną wiceprezydent polega na tym, że nie jest ona lubiana nawet przez część demokratów i reprezentuje lewe skrzydło partii, a musi przekonać do siebie niezdecydowanych i bardziej konserwatywnych wyborców.

Publikacja: 26.07.2024 06:00

Kamala Harris, wiceprezydent USA (ur. 1964 r.), ma pochodzenie jamajsko-indyjskie i chce zostać pier

Kamala Harris, wiceprezydent USA (ur. 1964 r.), ma pochodzenie jamajsko-indyjskie i chce zostać pierwszą kobietą prezydentem Stanów Zjednoczonych

Foto: Daniel Steinle/Bloomberg

– Jestem Kamala Harris. Moje zaimki to: ona/jej. I jestem kobietą siedzącą przy stole, ubraną w niebieski kostium – film z tą wypowiedzią obecnej pani wiceprezydent krąży po internecie i przypomina, że publiczne przemowy najwyraźniej nie są jej mocną stroną. Ostatnie sondaże wskazują, że cieszy się ona zaufaniem 38 proc. Amerykanów, podczas gdy trzy lata temu ufało jej 49 proc. Tylko 30 proc. uważa, że może ona być dobrym prezydentem. Wśród wyborców demokratów takiej odpowiedzi udzieliło 58 proc. respondentów, 22 proc. uważa, że byłaby ona złym prezydentem, a 20 proc. odpowiedziało „nie wiem”. Wiceprezydent Harris nie wzbudza więc entuzjazmu nawet w swoim własnym elektoracie.

Cieszy się poparciem bogatych sponsorów kampanii z Hollywood (dzięki którym jej kampania zebrała w jeden dzień aż 231 mln USD), ale przekonania tych ludzi często rozmijają się z poglądami „zwykłych Amerykanów”, o których głosy trzeba walczyć. Gdyby doszło do partyjnych prawyborów z prawdziwego zdarzenia, to Harris najprawdopodobniej by je przegrała z popularniejszym kandydatem. Problem jednak w tym, że demokraci nie mają już czasu, by wyłonić swojego kandydata w normalny sposób. Kamala Harris jest więc ich jedyną nadzieją na powstrzymanie Donalda Trumpa i za nią szybko opowiedziała się większość delegatów na konwencję partyjną.

Czytaj więcej

Zaczyna się wyścig o to, kto będzie kandydatem demokratów na wiceprezydenta u boku Harris

Dokonania Kamali Harris. Przypadkowa kariera?

Jeśli spytać wyborców demokratów o dokonania Kamali Harris, to zwykle można od nich usłyszeć, że jest ona pierwszą czarnoskórą kobietą na stanowisku wiceprezydenta USA. Jej osiągnięcia na tym stanowisku są jednak raczej trudne do wskazania. Co prawda wiceprezydent w amerykańskim systemie politycznym ma małe uprawnienia, ale w historii zdarzało się wielu bardzo aktywnych wiceprezydentów (by wymienić choćby: Dicka Cheneya, Ala Gore’a, George’a H.W. Busha czy Richarda Nixona). Harris nie była zaś szczególnie aktywna. Pełni nadal co prawda funkcję specjalnego prezydenckiego pełnomocnika ds. granicy południowej, ale głównie zbiera krytykę za bezczynność na tym stanowisku. Nie była jednak całkowicie nieobecna w pracach administracji Bidena. Od czasu do czasu brała udział w podróżach dyplomatycznych, a jej głos często przełamywał impas w głosowaniach w podzielonym Senacie.

1,6 pkt proc.

– średnia przewaga Trumpa nad Kamalą Harris w sondażach przeprowadzonych w ostatnich tygodniach

Uchodzi ona przy tym za polityczkę bardzo lewicową. Niektórzy twierdzą, że gdyby wygrała wybory prezydenckie, to byłaby najbardziej lewicowym prezydentem w dziejach USA. Jej lewicowość przejawia się jednak głównie w kwestiach światopoglądowych, takich jak aborcja czy zainteresowanie sprawami mniejszości LGBT. Trudniej ją wyczuć w jej poglądach ekonomicznych – być może dlatego, że stosunkowo rzadko się wypowiada na te tematy. Podobnie mało skonkretyzowane są jej poglądy na sprawy zagraniczne. Można jednak uznać, że wpisują się one w partyjny główny nurt i jej polityka byłaby w dużym stopniu kontynuacją strategii Bidena.

4 pkt proc.

taką ma średnią przewagę Doland Trump nad Kamalą Harris w ostatnich sondażach przeprowadzonych w stanie Pensylwania

Harris już raz prowadziła samodzielną kampanię prezydencką. Po kilku miesiącach, wobec nikłego poparcia i kończących się funduszy, zrezygnowała jednak ze startu. Nie zakwalifikowała się nawet do głosowania w prawyborach z 2020 r. Choć ostro wówczas atakowała Joe Bidena, zarzucając mu m.in., że był kiedyś rasistą, to Biden uznał jednak, że byłaby dobrą kandydatką na wiceprezydenta. Jego sztabowcy doszli do wniosku, że potrzebuje on do tej roli czarnej kobiety, a do wyboru miał m.in. Susan Rice, byłą ambasador przy ONZ. Wybrał jednak Harris będącą od 2017 r. senatorem z Kalifornii.

5,4 pkt proc.

– taką średnią przewagę ma Donald Trump nad Kamalą Harris w ostatnich sondażach przeprowadzonych w stanie Georgia

Harris, zanim została senatorem, była w latach 2011–2017 prokurator generalną Kalifornii, w latach 2004–2010 prokurator okręgową w San Francisco, a w latach 1990–1998 zastępczynią prokuratora okręgowego hrabstwa Alameda. Duże znaczenie dla jej kariery miał jej związek z Williem Brownem, demokratycznym burmistrzem San Francisco w latach 1996–2004, a wcześniej przez 15 lat przewodniczącym zgromadzenia stanowego Kalifornii. Poznała go w 1994 r. Był od niej wówczas starszy o 31 lat, żonaty i posiadający wnuki. Gdy później kandydowała na stanowiska prokurator okręgowej San Francisco i prokurator generalnej Kalifornii, jej kampanię wspierali finansowo sponsorzy kampanii burmistrza Browna. Co ciekawe, w 2011 r. pieniądze na jej kampanię wpłacił też… Donald Trump.

Owo wsparcie od znajomych i sponsorów Williego Browna rodziło jednak wiele konfliktów interesów. Niektóre z nich opisał Peter Schweizer w  książce „Profiles in Corruption”. Pokazał on m.in, że prokurator Harris doprowadziła do upadku zarzutów wobec Ricarda Ramireza, właściciela firmy Pacific Cement, który dostarczał „cement z odzysku” m.in. na potrzeby remontu mostu Golden Gate. Ramirez był przyjacielem burmistrza Browna. Rzekomo „ukręciła” też śledztwo w sprawie stręczycielstwa w jednej z sieci klubów ze striptizem. Właścicielem tych klubów był Sam Conti, długoletni przyjaciel burmistrza Browna. (Brown nawet przemawiał później na pogrzebie tego biznesmena). Maż Kamali Douglas Emhoff jako prawnik obsługiwał korporacje, przeciwko którym jego żona prowadziła śledztwa. Dziwnym zbiegiem okoliczności wiele z tych spółek zostało potraktowanych łagodnie. Prokuraturze pod jej rządami zdarzało się też wypuszczać z aresztów niebezpiecznych bandytów, a jednocześnie bardzo ostro potraktowała ona 2 tys. czarnoskórych obywateli winnych drobnych przestępstw narkotykowych. Ta ostatnia sprawa mocno przyczyniła się do upadku kandydatury Harris w demokratycznych prawyborach sprzed pięciu lat. Obecnie sztabowcy demokratów będą jednak pewnie starali się przedstawić Harris jako bezkompromisową prokurator, która zmierzy się ze „skazanym przestępcą” Trumpem.

Czytaj więcej

Wall Street szykuje się na wypadek wygranej Trumpa

Kreacja wizerunku

Choć kandydatura Harris wzbudza wiele kontrowersji, to można też spotkać się z opiniami, że jest ona mocno niedocenianą kandydatką.

– Mamy nową kandydatkę, za którą stoi niesamowita jedność partyjna oraz entuzjazm. Ona przyciągnie kobiety, ludzi młodych i czarnych wyborców. Myślę, że ludzie jej nie doceniają – uważa Charles Myers, prezes firmy doradczej Signum Global Policy.

– Obawiam się, że republikanie mocno nie doceniają Kamali Harris. Nie mają o niej dobrej opinii. Nie sądzą, by ona była szczególnie bystra. Kiedy wspomina się o niej w kręgach republikańskich, ludzie się śmieją – stwierdził natomiast republikański senator Ted Cruz. Ostrzega on jednak, że będzie ona trudnym przeciwnikiem, gdyż media sprzyjające demokratom szybko wykreują jej bardzo pozytywny obraz. – Myślę, że ludzie nie doceniają tego, co mogą zrobić miliardy dolarów w wolnych mediach. Cały skorumpowany kompleks medialny będzie przedstawiał ją jako połączenie matki Teresy z Kalkuty, Oprah Winfrey i Gandhiego – dodał Cruz.

Jak na razie Harris jest na fali wznoszącej. W środę pojawił się pierwszy sondaż, w którym wygrała z Trumpem. Niektórzy wskazywali, że owo badanie (przeprowadzone dla agencji Reuters) zostało przeprowadzone na próbie ze zbyt dużą reprezentacją wyborców demokratów, ale i tak obóz Kamali może świętować. Elektorat dostał przecież sygnał, że pojawiła się wreszcie szansa na powstrzymanie powrotu Tumpa.

Hollywood jest całym sercem i portfelem za swoją wymarzoną kandydatką

Gdyby Kamala Harris została prezydentem, USA miałyby administrację o największej liczbie powiązań z Hollywood od czasów Ronalda Reagana. Harris, w odróżnieniu od Reagana, nie parała się aktorstwem, ale w swojej karierze miała okazję poznać wielu ludzi z amerykańskiej branży filmowej. Zaczęła budować znajomości w tym środowisku w 1994 r., gdy była młodą prokurator chodzącą na randki z burmistrzem San Francisco Williem Brownem. Wówczas, na 60. urodzinach Browna, została przedstawiona m.in. Clintowi Eastwoodowi, który... przypadkiem oblał ją szampanem. Poznała później wielu innych sławnych aktorów, reżyserów i producentów. Wielu z nich chętnie łożyło pieniądze na jej kampanie wyborcze. Na przykład w 2010 r., wpłacali jej datki m.in.: J.J. Abrams, Tyra Banks, Jamie Foxx, Sean Penn i Steven Spielberg.

Gdy się okazało, że Joe Biden zrezygnował z ubiegania się o reelekcję i udzielił oficjalnego poparcia Harris, wielu wpływowych ludzi z Hollywood świętowało. Postrzegają bowiem oni Harris jako kandydatkę idealnie wpisującą się w ich oczekiwania. Niektórzy z nich (np. znany aktor George Clooney) publicznie wcześniej wzywało Bidena do rezygnacji oraz ustąpienia miejsca młodszemu kandydatowi. Gdy producent filmowy Jeffrey Katzenberg podczas jednej z hollywoodzkich imprez bronił Bidena i wskazywał, że jego duże doświadczenie polityczne może być wielkim atutem, spotkał się ze wściekłymi protestami swoich kolegów z branży. Ci sami koledzy przez poprzednie cztery lata często udzielali poparcia Bidenowi.

Choć potentaci z Hollywood dysponują ogromnymi pieniędzmi i mają zdolność do kreacji wizerunków polityków, to jednak należy pamiętać, że to nie w ich środowisku rozstrzygane są wybory prezydenckie w USA. W 2016 r. niemal cała amerykańska branża filmowa wspierała kandydaturę Hillary Clinton i jakoś nie przełożyło się to na jej zwycięstwo wyborcze. Specjaliści z „fabryki snów” nie byli w stanie wówczas zrozumieć tego, że popierana przez nich kandydatka miała bardzo duży elektorat negatywny i że nie darzyła jej sympatią nawet spora część demokratów. Czy tym razem, ci sami ludzie będą równie nieudolnie poprawiać wizerunek Harris? HK

Gospodarka światowa
Dane o PKB przerwały przecenę?
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit
Gospodarka światowa
PKB USA znacznie lepszy od prognoz
Gospodarka światowa
Gorsza chińska koniunktura ciąży wynikom spółek z Europy
Gospodarka światowa
Giganty technologiczne nie wprawiły Wall Street w euforię
Gospodarka światowa
Alphabet miał wyniki lepsze od prognoz, ale rynku to nie przekonało
Gospodarka światowa
Tesla rozczarowała wynikami