Rosja. Dlaczego Zachód zwleka z przejęciem zamrożonych rezerw?

Argumenty prawne i ekonomiczne przeciwko konfiskacie aktywów Banku Rosji mogą być łatwo obalone. Mimo to wśród części zachodnich decydentów utrzymują się obawy, że decyzja o zajęciu tego majątku może podważyć zaufanie do dolara i do euro.

Publikacja: 04.03.2024 06:00

Dyskusje dotyczące ewentualnej konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów wywołują nerwowe reakcje kr

Dyskusje dotyczące ewentualnej konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów wywołują nerwowe reakcje kremlowskich decydentów. Straszą odwetem.

Foto: Fot. AdobeStock

Minęły dwa lata od rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, a straty materialne spowodowane konfliktem wciąż rosną. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacował łączne straty ekonomiczne i społeczne poniesione przez Ukrainę tylko przez pierwszych 12 miesięcy wojny na 260 mld USD, a potencjalne koszty odbudowy kraju na 411 mld USD. Skąd jednak wziąć pieniądze na ten cel? Rozwiązaniem, które samo się narzuca, jest sięgnięcie po aktywa banku centralnego Rosji zamrożone przez UE, państwa G7, Szwajcarię i Australię. Szacowane są one na ponad 300 mld USD. Tyle że zachodni decydenci wciąż się spierają czy można po nie sięgnąć. Najwyraźniej wielu z nich obawia się, że zajęcie rosyjskich rezerw stałoby się niebezpiecznym precedensem, który mógłby podważyć zaufanie do zachodniego systemu finansowego.

Transatlantycki spór

Za wykorzystaniem rosyjskich rezerw do wsparcia Ukrainy opowiedziała się jak dotąd m.in. Janet Yellen, amerykańska sekretarz skarbu (będąca wcześniej m.in. prezesem Fedu). – Są silne argumenty prawne, ekonomiczne i moralne, by ruszyć z tą sprawą do przodu. G-7 powinna działać wspólnie, by zbadać różne rozwiązania, które zostały zaproponowane – stwierdziła Yellen przed spotkaniem ministrów finansów państw G7 w Sao Paulo. Brytyjski premier Rushi Sunak wezwał kraje Zachodu, by były bardziej „agresywne” w szukaniu mechanizmów prawnych pozwalających na konfiskatę zamrożonych rosyjskich rezerw.

Sceptyczni do tej idei są jednak głównie decydenci z kontynentalnej Europy. – Nie mamy podstawy prawnej, by zająć rosyjskie aktywa, a nigdy nie powinniśmy działać tak, jakby nie wiązało nas prawo międzynarodowe i zasady praworządności – powiedział Bruno Le Maire, francuski minister finansów.

573,8 mld USD

wynosiła oficjalna wartość rosyjskich rezerw międzyna- rodowych na 16 lutego. Ta suma obejmuje również zamrożone rezerwy. Dwa lata wcześniej sięgała 643,2 mld USD

Z nieoficjalnych informacji wynika, że również Europejski Bank Centralny jest sceptycznie nastawiony do pomysłu zajęcia aktywów Banku Rosji. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, opowiedziała się za środkiem pośrednim, czyli przekazywaniem Ukrainie zysków kapitałowych z zamrożonych rosyjskich rezerw. – Nadszedł czas, by zacząć rozmowy w sprawie wykorzystania zysków nadzwyczajnych z rosyjskich rezerw do wspólnych zakupów sprzętu wojskowego dla Ukrainy. Ostatecznie ta sprawa dotyczy wzięcia przez Europę odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo – stwierdziła szefowa KE podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim.

207 mld USD

rosyjskich rezerw było zainwestowanych w lutym 2022 r. w aktywa denominowane w euro, 67 mld USD w dolarze USA, 37 mld USD w funtach, 36 mld USD w jenach, 19 mld USD w dolarach kanadyjskich, a 6 mld USD w dolarach australijskich

Czy rzeczywiście nie ma mechanizmu prawnego pozwalającego na konfiskatę rosyjskich rezerw walutowych? Dotychczas kwestie rekompensaty za wywołanie wojny i za straty wojenne rozstrzygano po zakończeniu danego konfliktu. Albo państwo pokonane zostawało zmuszone do wypłacenia reparacji, albo obie strony konfliktu wypracowywały mechanizm reparacyjny. Obecnie jednak mamy do czynienia z rozważaniami na temat konfiskaty rezerw w trakcie trwającego konfliktu. Sytuację komplikuje to, że państwa które zamroziły rezerwy, nie są pod względem formalnym w stanie wojny z Rosją. Nie mogą więc uzasadnić zajęcia rezerw tym, że są one wrogim majątkiem. W prawie międzynarodowym jest jednak „wytrych” pozwalający na taką konfiskatę. Jest to mechanizm represaliów, czyli sprzecznej z prawem odpowiedzi na działania państwa, które samo w rażący sposób łamie prawo międzynarodowe. Rosja przez ostatnie dwie dekady często natomiast prowadziła agresywne działania przeciwko krajom Zachodu – w tym akty terroryzmu jądrowego i biochemicznego (zabójstwo brytyjskiego obywatela Aleksandra Litwinienki za pomocą radioaktywnego polonu czy zamach na Siergieja Skripala za pomocą nowiczoka). Teoretycznie może to posłużyć za pretekst do użycia represaliów, w postaci konfiskaty rosyjskich aktywów.

Czytaj więcej

Ile Rosja straciła w wyniku inwazji na Ukrainę?

Obawy o pozycję euro

Dyskusja o konfiskacie aktywów Banku Rosji wywołuje nerwowe reakcje rosyjskich władz. Grożą, że mogą skonfiskować majątki tych zachodnich firm, które jeszcze się nie wycofały z Rosji. Sugerują również, że w wyniku konfiskaty rosyjskich aktywów załamie się zaufanie do zachodniego systemu finansowego. – Retoryka dotycząca zamrażania aktywów może podważyć zaufanie do walut rezerwowych – zadeklarował Anton Siłuanow, rosyjski minister finansów.

„W USA często do głosu dochodzi z kolei obawa związana z zagrożeniem statusu dolara jako międzynarodowej waluty rezerwowej oraz potencjalnym zwróceniem się ku juanowi przez kraje Azji czy Bliskiego Wschodu. Argument o ryzyku spadku zaufania do bezpieczeństwa zdeponowanych aktywów podnosi się też w kontekście euro. Niepokój ten nie wydaje się uzasadniony – już samo zamrożenie aktywów banku centralnego Rosji to daleko idące posunięcie, które mogło zainspirować Chiny, Indie czy państwa Zatoki Perskiej do rozważenia zmiany waluty rezerwowej albo ucieczki kapitału z krajów G7. Takiego trendu jednak nie widać. Obecna pozycja dolara czy euro wynika z szeregu czynników strukturalnych, takich jak stabilność systemu prawnego i finansowego, globalna integracja rynku czy wiarygodny system prawny, a także z braku realnej opcji alternatywnej” – pisze Marcin Jędrysiak, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich. Wskazuje, że trauma po kryzysie strefy euro uwrażliwiła wiele europejskich rządów na kwestię stabilności wspólnej waluty. Ponadto daje o sobie znać niechęć bankierów centralnych do ostracyzmu wobec Banku Rosji. Niektóre kraje (szczególnie Niemcy) mogą się też obawiać, że ich aktywa też będą w przyszłości konfiskowane w ramach reparacji za dawne zbrodnie.

Argument o możliwym osłabieniu wiary w waluty rezerwowe nie przekonuje jednak amerykańskiej sekretarz skarbu. – Realistycznie nie ma alternatyw dla dolara, euro i jena. Zbytnio się więc o to nie martwię. Ryzyko dla stabilności finansowej pojawiłoby się, gdyby doszło do masowego odejścia od tych walut, ale to jest ekstremalnie mało prawdopodobne. Zwłaszcza że sytuacja jest unikalna, a Rosja rażąco narusza normy międzynarodowe – stwierdziła Yellen.

Jej zdaniem można też zagospodarować rosyjskie rezerwy do pomocy Ukrainie, bez ich konfiskowania. Mogą one zostać wykorzystane jako zastaw dla pożyczek na odbudowę Ukrainy. Można jednak odnieść wrażenie, że dla części europejskich decydentów nawet to będzie niedopuszczalne.

Gospodarka światowa
Na czyje zwycięstwo stawia rynek?
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka światowa
USA: inwestorzy zaczęli wątpić w swoją strategię wyborczą
Gospodarka światowa
Komu sprzyjają fortuna i sondaże na ostatniej prostej kampanii?
Gospodarka światowa
Czy hazard wykreuje prezydenta USA? Bukmacherzy lepsi niż Instytut Gallupa
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka światowa
Warren Buffett pozbywa się akcji Apple. Miliarder gromadzi gotówkę
Gospodarka światowa
Kurs akcji pomnożony przez 70 tysięcy. Kto się tak obłowił?