Minęły dwa lata od rosyjskiej pełnoskalowej inwazji na Ukrainę, a straty materialne spowodowane konfliktem wciąż rosną. Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacował łączne straty ekonomiczne i społeczne poniesione przez Ukrainę tylko przez pierwszych 12 miesięcy wojny na 260 mld USD, a potencjalne koszty odbudowy kraju na 411 mld USD. Skąd jednak wziąć pieniądze na ten cel? Rozwiązaniem, które samo się narzuca, jest sięgnięcie po aktywa banku centralnego Rosji zamrożone przez UE, państwa G7, Szwajcarię i Australię. Szacowane są one na ponad 300 mld USD. Tyle że zachodni decydenci wciąż się spierają czy można po nie sięgnąć. Najwyraźniej wielu z nich obawia się, że zajęcie rosyjskich rezerw stałoby się niebezpiecznym precedensem, który mógłby podważyć zaufanie do zachodniego systemu finansowego.
Transatlantycki spór
Za wykorzystaniem rosyjskich rezerw do wsparcia Ukrainy opowiedziała się jak dotąd m.in. Janet Yellen, amerykańska sekretarz skarbu (będąca wcześniej m.in. prezesem Fedu). – Są silne argumenty prawne, ekonomiczne i moralne, by ruszyć z tą sprawą do przodu. G-7 powinna działać wspólnie, by zbadać różne rozwiązania, które zostały zaproponowane – stwierdziła Yellen przed spotkaniem ministrów finansów państw G7 w Sao Paulo. Brytyjski premier Rushi Sunak wezwał kraje Zachodu, by były bardziej „agresywne” w szukaniu mechanizmów prawnych pozwalających na konfiskatę zamrożonych rosyjskich rezerw.
Sceptyczni do tej idei są jednak głównie decydenci z kontynentalnej Europy. – Nie mamy podstawy prawnej, by zająć rosyjskie aktywa, a nigdy nie powinniśmy działać tak, jakby nie wiązało nas prawo międzynarodowe i zasady praworządności – powiedział Bruno Le Maire, francuski minister finansów.
wynosiła oficjalna wartość rosyjskich rezerw międzyna- rodowych na 16 lutego. Ta suma obejmuje również zamrożone rezerwy. Dwa lata wcześniej sięgała 643,2 mld USD
Z nieoficjalnych informacji wynika, że również Europejski Bank Centralny jest sceptycznie nastawiony do pomysłu zajęcia aktywów Banku Rosji. Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, opowiedziała się za środkiem pośrednim, czyli przekazywaniem Ukrainie zysków kapitałowych z zamrożonych rosyjskich rezerw. – Nadszedł czas, by zacząć rozmowy w sprawie wykorzystania zysków nadzwyczajnych z rosyjskich rezerw do wspólnych zakupów sprzętu wojskowego dla Ukrainy. Ostatecznie ta sprawa dotyczy wzięcia przez Europę odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo – stwierdziła szefowa KE podczas wystąpienia w Parlamencie Europejskim.