W swoim budżecie na 2024 rok francuski rząd stawia sobie za cel redukcję zadłużenia i zaoszczędzenie 16 miliardów euro. Rząd przeforsował przepisy dotyczące dochodów zawarte w projekcie budżetu na rok 2024 przez niższą izbę parlamentu, korzystając ze specjalnych konstytucyjnych uprawnień, aby ominąć głosowanie prawodawców po tym, jak nie uzyskał wystarczającego poparcia.
Rząd Francji podniesie w przyszłym roku świadczenia socjalne i emerytury, aby pomóc gospodarstwom domowym w walce z inflacją, a jednocześnie starając się zapanować nad finansami publicznymi, mówił minister finansów Bruno Le Maire, przedstawiając projekt ustawy budżetowej na 2024 rok. – Głównym wyzwaniem jest oczywiście reakcja na najgorszy kryzys inflacyjny od lat 70., który bez wyjątku dotyka kraje rozwinięte – powiedział. – Drugim wyzwaniem jest zmniejszenie zadłużenia i zmniejszenie deficytu – dodał.
Le Maire powiedział, że świadczenia socjalne wzrosną o 4,6 proc., a emerytury o 5,2 proc., aby odzwierciedlić wyższą inflację. Zwiększone zostałyby również progi podatku dochodowego, aby uniknąć zwiększania obciążeń podatkowych gospodarstw domowych.
Chociaż środki te kosztowałyby 25 miliardów euro, inflacja zwiększyłaby podatek od sprzedaży od wartości dodanej jedynie o 10 miliardów euro. Inflacja utrzymuje się na poziomie około 5 proc..
Pomagając zrównoważyć te koszty, rząd zamierza wycisnąć 16 miliardów euro oszczędności z budżetu na 2024 rok, z czego 10 miliardów będzie pochodzić ze zniesienia górnych limitów cen gazu i energii.
Po znacznych wydatkach w tym i ostatnim roku na pomoc gospodarstwom domowym i przedsiębiorstwom w radzeniu sobie z szokiem cen energii, rząd nie ma innego wyjścia, jak tylko ograniczyć wsparcie w związku z ryzykiem, że jego plany redukcji deficytu zawiodą.