Jak napisał „Wall Street Jounal” Citigroup decydując się na opuszczenie Rosji i usiłując sprzedać dział bankowości detalicznej oraz lokalne usługi bankowe nie miał łatwo. Efektem miało być zwolnienie 2,3 tysiąca pracowników i zamknięcie 55 oddziałów.
Ostatecznie jednak, w ostatni czwartek, 25 sierpnia Citigroup poinformował, że jest na najlepszej drodze, aby zakończyć działalność tych dwóch działów.
— Działania zmierzające do zamknięcia bankowości detalicznej i komercyjnej zaczną się w jeszcze w tym kwartale. Dotknie to około 2,3 tysiąca naszych pracowników i zamkniętych zostanie 15 oddziałów. Z tego powodu ucierpią również nasze produkty bankowości konsumpcyjnej, w tym depozyty, inwestycje, kredyty i karty kredytowe. Zamykanie tego biznesu będzie się odbywało zgodnie z obowiązującymi przepisami, a Citigroup uhonoruje wszystkie zobowiązania wobec klientów, pracowników i partnerów. W ciągu ostatnich kilku miesięcy sprawdziliśmy najróżniejsze możliwości pozbycia się tych biznesów. Doszliśmy do wniosku, że najlepszą opcją będzie jego zwinięcie, bo sytuacja jest niesłychanie skomplikowana. A w okresie przejściowym skupiamy się na wspieraniu naszych kolegów, klientów i partnerów — powiedziała Titi Cole, dyrektor generalna Legacy Franchises cytowana w komunikacie prasowym.
W informacji prasowej Citigroup podał, że na koniec II kwartału 2022 rosyjskie zaangażowanie banku na rynku rosyjskim wyniosło 8,4 mld dolarów, w porównaniu z 9,8 mld dol. na koniec 2021. W tym miliard dolarów to bankowość detaliczna i komercyjna. Koszt tej ostatniej decyzji to 170 mln dolarów.
— Dzisiejsza decyzja jest częścią wcześniejszego postanowienia o wycofaniu się z rynku rosyjskiego. Dlatego już wcześniej ograniczaliśmy naszą ofertę, zmniejszaliśmy zaangażowanie i nie poszukiwaliśmy w Rosji nowych klientów — wyjaśnia David Livingstone, prezes Citigroup na Europę, Bliski Wschód i Afrykę.