Sytuacja w amerykańskich portach na zachodzie kraju zaczyna się poprawiać dzięki działaniom mającym usprawnić łańcuchy dostaw.
Świadczy o tym m.in. zmniejszająca się liczba oczekujących na rozładowanie statków. Jeszcze w styczniu na wpłynięcie do portów czekało 109 statków. Teraz jednak liczba ta skurczyła się do 48. Zdaniem ekspertów za taki stan rzeczy odpowiada m.in. zwiększenie powierzchni przeznaczonych dla rozładowania kontenerów oraz większa liczba ciężarówek. Szczepienia też zrobiły swoje, ponieważ znacznie mniej pracowników zmuszonych było do izolacji.
Choć sytuacja poprawia się, to czynniki przeszkadzające w utrzymaniu łańcucha dostaw utrzymują się. Nadal brakuje pracowników w magazynach oraz miejsca do przetrzymywania opakowań, na wagę złota są też kierowcy ciężarówek. Analitycy podkreślają, że na poważniejszą poprawę trzeba poczekać do II półrocza. gsu