W stosowanej przez nią nomenklaturze obligacje uważa się za śmieciowe, gdy wiarygodność ich emitentów jest niższa niż BBB-.
Choć wskaźnik ten rośnie nieprzerwanie już od 17 miesięcy, w najbliższym czasie na poprawę się nie zanosi. S&P oczekuje, że w 2010 r. sięgnie on 14,3 proc., co byłoby najwyższym poziomem od 1981 r., gdy agencja zaczęła gromadzić takie dane. Dotychczasowy rekord padł w lipcu 1991 r., gdy długu nie spłacało 12,5 proc. emitentów obligacji śmieciowych.
W skali całego świata, odsetek niewypłacalnych emitentów takich papierów wzrósł w kwietniu do 6,18 proc., z 4,92 proc. miesiąc wcześniej. Wskaźnik ten jest obecnie ośmiokrotnie wyższy niż w listopadzie 2007 r., gdy osiągnął 25-letnie minimum 0,79 proc.W pierwszych czterech miesiącach br. już 121 firm odmówiło spłaty długu o łącznej wartości 297 mld USD. W ciągu całego 2008 r., 126 spółek nie było w stanie obsłużyć obligacji za 433 mld USD. Mimo to, na amerykańskim rynku obligacji śmieciowych widać ożywienie.
Tylko od początku kwietnia spółki wyemitowały takie papiery za 20 mld USD, podczas gdy w całym 2008 r. pożyczyły w ten sposób 50 mld USD.